ŻiT Herbert Twórczość
Powrót prokonsula Postanowiłem wrócić na dwór cesarza jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru i łagodnymi rządami chorowitych nepotów gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się będę bił brawo odmierzoną porcją uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie nie dadzą mi za to złotego łańcucha ten żelazny wystarczy postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze nie mogę żyć wśród winnic wszystko tu
Zbigniew Herbert Sprawozdanie z raju W raju tydzień pracy trwa trzydzieści godzin pensje są wyższe ceny stale zniżkują praca fizyczna nie męczy (wskutek mniejszego przyciągania) rąbanie drzewa to tyle co pisanie na maszynie ustrój społeczny jest trwały a rządy rozumne naprawdę w raju jest lepiej niż w jakimkolwiek kraju Na początku miało być inaczej – świetliste kręgi chóru i stopnie abstrakcji ale nie udało się oddzielić dokładnie ciała od duszy
Zbigniew Herbert Pan Cogito czyta gazetę Na pierwszej stronie meldunki o zabiciu 120 żołnierzy wojna trwała długo można się przyzwyczaić tuż obok doniesienie o sensacyjnej zbrodni z portretem mordercy oko Pana Cogito przesuwa się obojętnie po żołnierskiej hekatombie aby zagłębić się z lubością w opis codziennej makabry trzydziestoletni robotnik rolny pod wpływem nerwowej depresji zabił swą żonę i dwoje dzieci podano dokładnie przebieg morderstwa położenie ciał i inne szczegóły 120 poległych daremnie szukać na mapie zbyt
Zbigniew Herbert U wrót doliny Po deszczu gwiazd Na łące popiołów zebrali się wszyscy pod strażą aniołów z ocalałego wzgórza można objąć okiem całe beczące stado dwunogów naprawdę jest ich niewielu doliczając nawet tych którzy przyjdą z kronik bajek i żywotów świętych ale dość tych rozważań przenieśmy się wzrokiem do gardła doliny z którego dobywa się krzyk po świście eksplozji po świście ciszy ten głos bije jak źródło żywej wody jest
Zbigniew Herbert (1) Rozważania o problemie narodu (2) Z faktu używania tych samych przekleństw (3) i podobnych zaklęć miłosnych wyciąga się zbyt śmiałe wnioski także wspólna lektura szkolna nie powinna stanowić przesłanki wystarczającej aby zabić podobnie ma się sprawa z ziemią (wierzby piaszczysta droga łan pszenicy niebo plus pierzaste obłoki) chciałbym nareszcie wiedzieć (4) gdzie kończy się wmówienie a zaczyna związek realny (5) czy wskutek przeżyć historycznych nie staliśmy się psychicznie skrzywieni
Zbigniew Herbert Przesłanie Pana Cogito Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Zbigniew Herbert Powrót prokonsula Postanowiłem wrócić na dwór cesarza jeszcze raz spróbuję czy można tam żyć mógłbym pozostać tutaj w odległej prowincji pod pełnymi słodyczy liśćmi sykomoru i łagodnymi rządami chorowitych nepotów gdy wrócę nie mam zamiaru zasługiwać się będę bił brawo odmierzoną porcją uśmiechał się na uncje marszczył brwi dyskretnie nie dadzą mi za to złotego łańcucha ten żelazny wystarczy postanowiłem wrócić jutro lub pojutrze nie mogę żyć wśród winnic
Zbigniew Herbert Brzeg Czeka nad brzegiem wielkiej i powolnej rzeki na drugim Charon niebo świeci mętnie (nie jest to zresztą wcale niebo) Charon jest już zarzucił tylko sznur na gałąź ona (ta dusza) wyjmuje obola który niedługo kwaśniał pod językiem siada na tyle pustej łodzi wszystko to bez słowa żeby choć księżyc albo wycie psa Brzeg zawiera niemal zobiektywizowany obraz świata. Ilustracją może być obraz malarza – symbolisty Arnolda Böcklina
Zbigniew Herbert Pudełko zwane wyobraźnią Zastukaj palcem w ścianę – z dębowego klocka wyskoczy kukułka wywołaj drzewa jedno i drugie aż stanie las zaświstaj cienko – a pobiegnie rzeka mocna nić która zwiąże góry z dolinami chrząknij znacząco – oto miasto z jedną wieżą szczerbatym murem i domkami żółtymi jak kostki do gry teraz zamknij oczy spadnie śnieg zgasi zielone płomyki drzew wieżę czerwoną pod śniegiem jest noc z błyszczącym zegarem na szczycie
Zbigniew Herbert Domysły na temat Barabasza (1) Co stało się z Barabaszem? Pytałem nikt nie wie Spuszczony z łańcucha wyszedł na białą ulicę mógł skręcić w prawo iść naprzód skręcić w lewo zakręcić się w kółko zakręcić radośnie jak kogut On Imperator własnych rąk i głowy On Wielkorządca własnego oddechu (2) Pytam bo w pewien sposób brałem udział w sprawie Zwabiony tłumem przed pałacem Piłata krzyczałem (3) tak jak inni
Powrót prokonsula Zbigniewa Herberta to neoklasycystyczny w formie utwór o rzymskim dostojniku, w paraboliczny sposób podejmujący temat totalitarnej tyranii i ludzkich postaw względem niej. Z czym kojarzy Ci się tytuł wiersza? Jest jak gdyby tytułem rozdziału kroniki historycznej, określa główny motyw literacki utworu, sugeruje nie tylko konkretne zdarzenie historyczne, ale wkracza w znaczenia paraboliczne. Osadza wiersz w ukochanych przez Herberta realiach starożytnych (Cesarstwo Rzymskie). Czy dostrzegasz główną ideę utworu? Jest nią sugerowana przez Herberta niemożliwość pogodzenia racji
Zbigniew Herbert Substancja Ani w głowach które gasi ostry cień proporców ani w piersiach otwartych poniechanych na rżysku ani w dłoniach dźwigających zimne berło i jabłko ani w sercu dzwonu ani pod stopami katedry nie zawiera się wszystko To tylko pierwsza strofa dłuższego utworu o tym, co stanowi substancję narodu i kwintesencję życia, co przetrwa, co zginie w obliczu kataklizmów historii. Ale nawet ten fragment pozwala spróbować swoich sił: to
Zbigniew Herbert Rozważania o problemie narodu Z faktu używania tych samych przekleństw i podobnych zaklęć miłosnych wyciąga się zbyt śmiałe wnioski także wspólna lektura szkolna nie powinna stanowić przesłanki wystarczającej aby zabić podobnie ma się sprawa z ziemią (wierzby piaszczysta droga łan pszenicy niebo plus pierzaste obłoki) chciałbym nareszcie wiedzieć gdzie kończy się wmówienie a zaczyna związek realny czy wskutek przeżyć historycznych nie staliśmy się psychicznie skrzywieni i na wypadki reagujemy teraz
Zbigniew Herbert Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu Wszystkie próby oddalenia tak zwanego kielicha goryczy – przez refleksję opętańczą akcję na rzecz bezdomnych kotów głęboki oddech religię – zawiodły należy zgodzić się pochylić łagodnie głowę nie załamywać rąk posługiwać się cierpieniem w miarę łagodnie jak protezą bez fałszywego wstydu ale także bez pychy nie wywijać kikutem nad głowami innych nie stukać białą laską w okna sytych pić wyciąg gorzkich ziół ale nie do
Zbigniew Herbert Dlaczego klasycy (1) 1. W księdze czwartej Wojny Peloponeskiej (2) Tucydydes opowiada dzieje swej nieudanej wyprawy pośród długich mów wodzów bitew oblężeń zarazy gęstej sieci intryg dyplomatycznych zabiegów (3) epizod ten jest jak szpilka w lesie kolonia ateńska Amfipolis wpadła w ręce Brazydasa ponieważ Tucydydes spóźnił się z odsieczą (4) zapłacił za to rodzinnemu miastu dozgonnym wygnaniem (5) exulowie wszystkich czasów wiedzą jaka to cena (6) 2. generałowie ostatnich wojen
Zbigniew Herbert Apollo i Marsjasz Właściwy pojedynek Apollona z Marsjaszem (słuch absolutny contra ogromna skala) odbywa się pod wieczór gdy jak już wiemy sędziowie przyznali zwycięstwo bogu mocno przywiązany do drzewa dokładnie odarty ze skóry Marsjasz krzyczy zanim krzyk dojdzie do jego wysokich uszu wypoczywa w cieniu tego krzyku wstrząsany dreszczem obrzydzenia Apollo czyści swój instrument tylko z pozoru głos Marsjasza jest monotonny i składa się z jednej samogłoski A
Zbigniew Herbert Mona Lisa przez siedem gór granicznych kolczaste druty rzek i rozstrzelane lasy i powieszone mosty szedłem – przez wodospady schodów wiry morskich skrzydeł i barokowe niebo całe w bąblach aniołów – do ciebie Jeruzalem w ramach stoję w gęstej pokrzywie wycieczki na brzegu purpurowego sznura i oczu no i jestem widzisz jestem nie miałem nadziei ale jestem pracowicie uśmiechnięta smolista niema i wypukła jakby z soczewek zbudowana na
Zbigniew Herbert Odpowiedź To będzie noc w głębokim śniegu który ma moc głuszenia kroków w głębokim cieniu co przemienia ciała na dwie kałuże mroku leżymy powstrzymując oddech i nawet szept najlżejszy myśli jeśli nas nie wyśledzą wilki i człowiek w szubie dokołysze na piersi szybkostrzelną śmierć poderwać trzeba się i biec w oklasku suchych krótkich salw na tamten upragniony brzeg wszędzie ta sama ziemia jest nauczą mądrość wszędzie człowiek białymi
Na tle epoki: Potęga smaku jest utworem silnie związanym z realiami historycznymi (totalitaryzm w powojennej Polsce, wpływ komunizmu na kulturę, sztukę, system wartości…). Wywodzący się ze Lwowa Herbert przeżył okupację sowiecką w latach 1939-1941, nie miał więc żadnych złudzeń co do nowego systemu. Po latach powiedział Jackowi Trznadlowi (Hańba domowa): „Tacy jak ja uważali, że rok 1945 to nie jest żadne wyzwolenie, tylko po prostu najazd, dalsza, dłuższa, znacznie trudniejsza do
1. Co oznacza tytułowy głos wewnętrzny? Sumienie, wewnętrzny imperatyw moralny, autorytet podpowiadający, co robić. Dodatkowy punkt jeśli dostrzeżesz, że to sformułowanie odwołuje się do pewnej tradycji filozoficznej – mianowicie do tradycji stoickiej, skądinąd bliskiej Herbertowi. Stoicy zalecali ludziom wyzbycie się namiętności, dążenie do umiaru i harmonii, zaś głos wewnętrzny, który prowadzi człowieka, nazywali daimonionem, iskrą bożą, bożym podszeptem w człowieku. Na przykład Diogenes pisał: „I to jest właśnie cnotą szczęśliwego człowieka i szczęściem