Analiza wierszy
Cyprian Kamil Norwid Pióro …nie dbając na chmury Panów krytyków, gorsze kładzie kalambury. (Byron, Beppo) I wlano w ciebie duszę – nie anielską, czarną, Choć białym włosem strzępisz wybujałą szyję, I wzdrygasz się w prawicy wypalonej skwarną Posuchą – a za tobą długie żalów chryje, Albo okrągłe zera, jak okrągłe grosze, Wtaczają się w rubryki zaplecione giętko, Jak zrachowane jaja, kiedy idą w kosze Ostrożnie i pomału. – Czasem znowu prędko Nierozerwany promień z ciebie głosek tryska,
Bolesław Leśmian W malinowym chruśniaku (fragment) W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem Zapodziani po głowy, przez długie godziny Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny. Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem. Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty, Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory, Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory, I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty. Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała, A szept nasz tylko wówczas nacichał
Bruno Jasieński But w butonierce Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach, Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad. Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach, Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat. Nie zatrzymam się nigdzie na rozstajach, na wiorstach, Bo mnie niesie coś wiecznie, motorycznie i przed. Mijam strachy na wróble w eleganckich windhorstach, Wszystkim kłaniam się grzecznie i poprawiam im pled. W parkocieniu krokietni – jakiś meeting panieński. Dyskutują o sztuce, objawiając swój traf. One jeszcze nie wiedzą,
Andrzej Bursa Zgaśnij księżycu Z misiem w rączkach zasnęło dziecko Miasto milczy jak tajemnica Przyczajony za oknem zdradziecko Zgaśnij zgaśnij księżycu! Księżyc srebrne buduje mosty Księżyc płacze zielonymi łzami Księżyc jest tylko dla dorosłych Zasłoń okno zasłoń okno mamo. Z wież wysokich przez liście szpalerów Na dorosłych zstępuje księżyc Synek ma trzy lata dopiero Jemu jeszcze nie wolno tęsknić. Jeszcze będą burzliwe noce Srebrne miasta dużo goryczy Wstań mamusiu zasłoń
Adam Mickiewicz Romantyczność Me think, I see … Where? – In my mind’s eyes. Shakespeare Zdaje mi się, że widzę… gdzie? Przed oczyma duszy mojej. Słuchaj dzieweczko! – Ona nie słucha – To dzień biały! To miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? – Ona nie słucha – To jak martwa opoka Nie zwróci się w stronę oka, To strzela wkoło oczyma,
Adam Mickiewicz Polały się łzy me czyste, rzęsiste… Polały się łzy me czyste, rzęsiste Na me dzieciństwo sielskie, anielskie, Na moją młodość górną i durną, Na mój wiek męski, wiek klęski; Polały się łzy me czyste, rzęsiste… Na tle epoki Liryk typowy i jednocześnie nietypowy dla epoki. Pełen emocji (to właśnie charakterystyczne dla romantyzmu), ale przez swą uporządkowaną kompozycję powściągliwy. Jak pisze Julian Przyboś: „Wiersz jest niekończącym się płaczem”, ale nie
Adam Mickiewicz Do matki Polki O matko Polko! gdy u syna twego W źrenicach błyszczy genijuszu świetność, Jeśli mu patrzy z czoła dziecinnego Dawnych Polaków duma i szlachetność; Jeśli rzuciwszy rówienników grono Do starca bieży, co mu dumy pieje, Jeżeli słucha z głową pochyloną, Kiedy mu przodków powiadają dzieje: O matko Polko! źle się twój syn bawi! Klęknij przed Matki Boleśnej obrazem I na miecz patrzaj, co Jej serce krwawi:
Adam Mickiewicz Nad wodą wielką i czystą Nad wodą wielką i czystą Stały rzędami opoki, I woda tonią przejrzystą Odbiła twarze ich czarne; Nad wodą wielką i czystą Przebiegły czarne obłoki, I woda tonią przejrzystą Odbiła kształty ich marne; Nad wodą wielką i czystą Błysnęło wzdłuż i grom ryknął, I woda tonią przejrzystą Odbiła światło, głos zniknął. A woda, jak dawniej czysta, Stoi wielka i przejrzysta. Tę wodę widzę dokoła
Adam Asnyk Do młodych Szukajcie prawdy jasnego płomienia, Szukajcie nowych, nieodkrytych dróg; Za każdym krokiem w tajniki stworzenia Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia I większym staje się Bóg! Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów, Choć rozproszycie legendowy mrok, Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów, Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów, Lecz dalej sięgnie ich wzrok. Każda epoka ma swe własne cele I zapomina o wczorajszych snach… Nieście więc wiedzy pochodnię na czele I nowy udział
Zbigniew Herbert Głos wewnętrzny mój głos wewnętrzny niczego nie doradza niczego nie odradza nie mówi ani tak ani nie jest słabo słyszalny i prawie nieartykułowany nawet jeśli się bardzo głęboko pochyli słychać tylko oderwane od sensy sylaby staram się go nie zagłuszać obchodzę się z nim dobrze udaję że traktuję go na równi że mi na nim zależy czasami staram się z nim nawet rozmawiać – wiesz wczoraj odmówiłem nie
Wisława Szymborska Dwie małpy Bruegla Tak wygląda mój wielki maturalny sen: siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem, za oknem fruwa niebo i kąpie się morze. Zdaję z historii ludzi. Jąkam się i brnę. Małpa, wpatrzona we mnie, ironicznie słucha, druga niby to drzemie – a kiedy po pytaniu nastaje milczenie, podpowiada mi cichym brzękaniem łańcucha. Wiersz jest aluzją do dzieła sztuki, poetycką refleksją związaną z obrazem Bruegla pt. Dwie
Czesław Miłosz Który skrzywdziłeś Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów wokół siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli. Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I
Pierwszy znany polski tekst literacki, czyli zarazem pierwszy znany polski wiersz. Pierwszy znany polski utwór poetycki, który ukazał się drukiem. Ponadto żyjący w XV w. kronikarz Jan Długosz zapisał, że tę pieśń ojczystą (carmen patrium) śpiewało rycerstwo polskie przed bitwą pod Grunwaldem – w związku z tym niektórzy widzą też w Bogurodzicy pierwszy polski hymn narodowy. Bogurodzica Bogurodzica dziewica1, Bogiem sławiena2 Maryja3, U twego Syna Gospodzina4 matko zwolena5, Maryja! Zyszczy6
Bolesław Leśmian Dziewczyna Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony, A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony. I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie, I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie… Mówili o niej: „Łka, więc jest!” – I nic innego nie mówili, I przeżegnali cały świat – i świat zadumał się w tej chwili… Porwali młoty w twardą dłoń
Cyprian Kamil Norwid Zrozumieć to jeszcze nie wszystko. Tę poezję trzeba zapamiętać. Aby zaś zapamiętać – należy uruchomić wszelkie mechanizmy swojej wyobraźni. Przypięto Norwidowi etykietkę poezji trudnej, intelektualnej, elitarnej. Nie jest aż tak, To po prostu twórczość niezwykle bogata, nowatorska, oryginalna nie tylko na tle polskiego romantyzmu, lecz na mapie polskiej poezji wszystkich epok. Program szkolny proponuje do lektury wybór utworów reprezentujących przekrój zainteresowań poety, mówi o bolesnych doświadczeniach spóźnionego
To wczesny utworu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, który jest dość znany, czytany na lekcjach, ale usuwają go w cień wiersze późniejsze, charakterystyczne dla poety wojny, te pokoleniowe, „powstańcze”. Ten zaś posiada wiele typowych cech poezji Baczyńskiego i bardzo nadaje się na przedmiot eseju lub egzaminacyjny temat analiz. Krzysztof Kamil Baczyński Sur le pont d’Avignion Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianie jak fotografia wszystkich wiosen. Kantyczki deszczu wam przyniosę – wyblakłe
Czesław Miłosz Który skrzywdziłeś Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów wokół siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli. Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod
Jarosław Iwaszkiewicz Urania Uranio, sosno, siostro — tak ciebie nazywam Bo palcem pnia swojego ukazujesz niebo Wiatr co się w twojej czarnej grzywie zrywa Zacicha dołem. Siostro, wzywam ciebie Jak niegdyś wróże w koronach z jemioły Abyś wytrwała w progu mego domu I strzegła kwiatu, owocu i pszczoły I serc co tutaj gasną po kryjomu. Uranio, muzo dnia ostatecznego Bogini końca, bogini trwałości Zniszczeń bogini i wszystkiego złego Stójże na
Czesław Miłosz Elegia Ni zapomnieniem wiecznym, ani pamiętaniem, mgłą gór, ni stolic wrzawą świat nie uspokoi. Aż po latach bojowań krzyż albo i kamień, i ptak zaśpiewa na nim jak w ruinach Troi. Miłość, jadło, napoje towarzyszą w drogach, ale nie ku nim bystre zwróciły się oczy. Ciężkie, senne powieki światłość pali sroga i czas ostrzega cicho, nim ciało przekroczy. Dobre zwierzęta wierne, ludzie krótkotrwali Szarpią na próżno ręce skrzepłe
Poprzez wersyfikację i kompozycję utworu odczytać możemy wiele treści, na które przy pobieżnym odczytaniu nie zwrócilibyśmy uwagi. Pamiętajmy, że każdy element wiersza może być znaczący. Jeżeli autor nagle zmienia lub zaburza rytm, skraca regularne dotąd wersy, wprowadza nieregularne rymy itp. – działanie takie jest znaczące. Świadczyć może o zmianie nastroju, ładunku emocjonalnym, podkreśleniu jakiegoś słowa, które może całkowicie zmienić nasze rozumienie utworu. Musimy na takie drobne z pozoru elementy zwracać szczególną uwagę. Cyprian