Mini-CV
- 4 września 1809 – przyszedł na świat.
- 1829 – ukończył prawo i wyjechał do Warszawy (praca w Komisji Skarbu).
- 1830 – opuścił Polskę – przybył do Drezna; z listami od polskich władz powstańczych podróżuje do Londynu i Paryża; tu osiedlił się na dłużej.
- 1832 – wyjechał do Szwajcarii.
- 1834 – wycieczka w Alpy.
- 1836 – wyjechał do Rzymu; stąd wyruszył w podróż po krajach basenu Morza Śródziemnego.
- 1837 – wraca do Włoch; zatrzymuje się we Florencji.
- 1838 – wraca do Paryża.
- 1840 – uczta u Januszkiewicza.
- 1841 – zostaje wyzwany na pojedynek.
- 1842 – wstępuje do Koła Sprawy Polskiej Towiańskiego.
- 1843 – występuje z Koła; w Pornic przeżywa przełom mistyczny.
- 1848 – przybywa do Poznania; we Wrocławiu spotyka się z matką.
- 1849 – umiera w Paryżu.
Gdy publikował swe pierwsze utwory, Mickiewicz był już znanym poetą. Od początku musiał zmagać się mitem, jaki narastał wokół dzieł i osoby jego poetyckiego rywala. Czas pokazał, że jego twórczość jest równie wielka a on sam też zasługuje na miano wieszcza…
Na tle epoki
Typowy romantyk. W młodości rozczytywał się w powieściach Waltera Scotta i poematach Byrona, uwielbiał Marię Malczewskiego i twórczość Mickiewicza. Stylizował się na smutnego, werterowskiego młodzieńca. W twórczości podejmował typowo romantyczne tematy: miłość, patriotyzm, mistykę. Kreował bohaterów skłóconych z rzeczywistością, nieprzystosowanych do życia a jednocześnie pałających wolą czynu (Kordian). Sięgał po typowo romantyczną, patetyczną stylistykę i najpopularniejsze wówczas gatunki literackie (dramat romantyczny, poemat dygresyjny, drobna wypowiedź liryczna). W życiu realizował topos pozbawionego ojczyzny poety pielgrzyma. Odbył wielką romantyczną podróż pełną niecodziennych wrażeń (samotne czuwanie przy grobie Chrystusa, zwiedzanie grobowca Agamemnona). W jego pamięci wciąż tkwiła młodzieńcza, nieszczęśliwa miłość do Ludwiki Śniadeckiej.
Biografia
Juliusz Słowacki urodził się 4 września 1809 w Krzemieńcu na Ukrainie. Był jedynym synem młodej szlachcianki Salomei z Januszewskich (miała 17 lat!) i 35-letniego profesora literatury w krzemienieckim gimnazjum – Euzebiusza Słowackiego.
Ojciec poety był pracowity i ambitny. Tłumaczył francuskie utwory literackie, trochę pisał (poezję w stylu klasycystycznym) a w roku 1811 zaczął wykładać w Uniwersytecie Wileńskim. Ale nie trwało to długo. W roku 1814 umarł na gruźlicę.
Pierwszą szkołą przyszłego poety było gimnazjum w Krzemieńcu, ale gdy jego matka wyszła ponownie za mąż (za profesora medycyny, Augusta Bécu), wyjechał z nią do Wilna i zaczął chodzić do gimnazjum przy uniwersytecie. Drugie małżeństwo Salomei też skończyło się nieszczęśliwie – profesor Bécu zginął, rażony piorunem.
Ale na razie wszyscy są szczęśliwi. Julek polubił ojczyma. W salonie państwa Bécu goszczą ciekawi ludzie – wśród nich poeci: Odyniec i Mickiewicz. Młody Słowacki uwielbia jego wiersze, sam też próbuje pisać. Pokazuje Mickiewiczowi swoje utwory – poeta wyraża się o nich z aprobatą.
Młodość Juliusza biegnie dwoma torami. Z jednej strony otacza go miłość matki i przyrodnich sióstr: Aleksandry i Hersylii. Znakomicie się uczy, świetnie gra na fortepianie, dobrze tańczy, jest więc ozdobą salonowych herbatek. Lecz jednocześnie nie potrafi nawiązywać kontaktów uczuciowych. Ma tylko jednego przyjaciela – Ludwika Spitznagla, którego ogarnia taki ból świata (Weltschmertz), że popełnia samobójstwo. Dla Juliusza to cios. Nie wiedzie mu się też w miłości. Podoba się dziewczętom, ale zakochuje się nieszczęśliwie w o sześć lat starszej Ludwice Śniadeckiej (córka profesora Jędrzeja Śniadeckiego). Natomiast sympatia z wakacji w Wierzchówce, Julka Michalska, pozornie mu sprzyja, ale szybko wychodzi za brata jego matki, Jana.
Wrażliwy chłopak ucieka więc do krainy poezji. Ona daje mu wytchnienie i „napęd” do realnego życia. A realnie jest już studentem Uniwersytetu Wileńskiego – studiuje nielubiane przez siebie prawo. To wybór matki, która marzy, by zrobił karierę urzędniczą. Gdy wiosną 1929 roku kończy studia, matka przez znajomych proteguje go do pracy w Komisji Skarbu. W lipcu Słowacki jest już w Warszawie.
W nowym środowisku nie czuje się dobrze. Nie ma znaczących publikacji, które wprowadziłyby go w krąg młodych literatów. Jego jedyną rozrywką jest teatr, zaczyna też interesować się polityką. 29 listopada wybucha powstanie, ale Słowacki włącza się do niego tylko piórem. W trakcie jego trwania wyjeżdża za granicę.
Powody tego kroku nie są do końca jasne. Po latach podręczniki napiszą, że musiał uciekać, bo czekały go represje za wiersze powstańcze. Ale czy na pewno? Niektóre źródła podają, że musiał odbyć kurację zdrowotną inne iż miał do wykonania misję dyplomatyczną.
Na przedwiośniu 1830 roku Słowacki dociera do Drezna. Ledwie zdąży się zaaklimatyzować wśród polskiej emigracji (znała jego powstańcze utwory!) z Polski przybywa kurier powstańczego rządu z listami, które należy natychmiast dostarczyć do Londynu i Paryża. Poeta bez wahania podejmuje się, że to zrobi. Może to właśnie była ta misja?
Podróż była dla niego – jak napisze do matki – „wspaniałą awanturą” (przygodą). Londyn zrobił na nim ogromne wrażenie, Paryż z początku wcale mu się nie podobał. Jednak po upadku powstania napływa do niego coraz więcej Polaków (m.in. Mochnacki, Lelewel), zaczynają działać polskie stowarzyszenia (np. Towarzystwo Litewskie i Ziem Ruskich) – poeta znajduje wspaniały teren do działania i zatrzymuje się tu na dłużej. Recytując swoje wiersze na wieczorach patriotycznych, zyskuje uznanie – zaczyna się o nim mówić jako o największym polskim poecie. Poznaje Wiktora Hugo (nie wzbudził jego sympatii) i Chopina. Wiedzie życie salonowca, kokietuje i rozkochuje w sobie damy…
Sielanka jednak zostaje zmącona. Do Paryża z Drezna przybywa Mickiewicz, który właśnie wydał III część Dziadów. W dramacie w niemiły (ale prawdziwy) sposób przypomniał ojczyma Słowackiego, który podczas procesu filomatów współpracował z władzami carskimi. Utwór zrobił furorę. Mickiewicza okrzyknięto wieszczem, dla Słowackiego została tylko etykietka pasierba zdrajcy. By przerwać tę przykrą atmosferę poeta wykorzystuje pierwszy nadarzający się pretekst (dopilnowanie bicia pamiątkowego medalu dla Towarzystwa Litewskiego) i 30 grudnia 1832 r. wyjeżdża do Szwajcarii.
Termin okazał się niefortunny. W tych dniach rząd Francji zaostrzy politykę wobec osób, które mogą mieć jakikolwiek kontakt z ruchami rewolucyjnymi. Tacy ludzie nie będą wpuszczani do kraju. Chociaż Słowacki nie miał bezpośredniego kontaktu z powstaniem, nie mógł przekroczyć francuskiej granicy i z konieczności pozostanie w Szwajcarii kilka lat.
Na razie dociera do Genewy i zatrzymuje się w pensjonacie pani Pattey. Rozkochuje w sobie jej córkę – Eglantynę, co nie przeszkadza mu flirtować z innymi dziewczętami. Szczególne miejsce wśród nich zajmie Maria Wodzińska. To z nią i z jej rodziną w lecie 1834 roku wybrał się na wycieczkę w Alpy. Jej echa powrócą w poemacie opisowym W Szwajcarii. Poeta skupi się w nim na pięknie alpejskiej przyrody i uczuciu do Marii, ale nie wspomni o swojej męskiej przygodzie. Z kilkoma innymi śmiałkami wybrał się na dziewięciodniową wyprawę w ich najwyższe partie. Może wcale nie był aż tak delikatny, jak to utrwaliła legenda? W Szwajcarii ujawnia się jeszcze jedna „trywialna” strona jego natury: poeta lubił hazard i często odwiedzał kasyna gry.
Przez lata pobytu dokładnie zwiedził kraj. Dla jego twórczości szczególnie ważny okaże się pobyt w Veytaux nad Jeziorem Lemańskim. Powstanie tu jeden z jego najpiękniejszych liryków – Rozłączenie.
Ze Szwajcarii uda mu się wyjechać dopiero w lutym 1836 roku, nie skierował się jednak – jak planował – do Paryża lecz do Rzymu. Tu akurat przebywała jego siostra Hersylia. Spotkanie po tylu latach! Ale na Słowackiego czeka więcej niespodzianek. W maju poznał Zygmunta Krasińskiego – zaprzyjaźnią się na długie lata, zaś w wakacje wyruszył ze znajomymi Polakami (i przy ich finansowym wsparciu) w długą, trwającą prawie rok podróż po krajach otaczających Morze Śródziemne.
Zwiedził Italię, Grecję, Egipt i Palestynę. Przemieszczał się nie tylko w przestrzeni, ale również w czasie – oglądając zabytki przeniesie się w wieki faraonów i Chrystusa. W Neapolu obejrzał panoramę miasta ze szczytu Wezuwiusza, w Mykenach – grób Agamemnona, w Egipcie – piramidy. Kontakt z cywilizacjami zaklętymi w kamień kazał mu szukać podobieństw między dziejami starożytnej Grecji i Polski. Zachód słońca w podróży statkiem do Aleksandrii spotęgował w nim romantyczne poczucie skazania na ciągłą tułaczkę. Ale największe wrażenie zrobiła na nim wizyta przy grobie Chrystusa. On, człowiek nieprzesadnie pobożny, służył do odprawianej w tym miejscu mszy, spędził tu samotną noc, udał się na Górę Oliwną i odnalazł groby proroków. Być może właśnie te doświadczenia stały się pierwszym krokiem w kierunku mistyki.
W czerwcu 1837 roku wrócił do Włoch. Po odbyciu prawie miesięcznej kwarantanny u brzegu miasta Liworno (wcześniej odbył kwarantannę w El-Arisz na granicy Syrii i Egiptu) zatrzymał się we Florencji. Czas wypełniało mu oglądanie dzieł ukochanego Rafaela i… piękne kobiety. Wobec Polki, Aleksandry Moszczeńskiej zaczął nawet snuć plany matrymonialne, ale jego chęci szybko się rozmyły.
W 1838 roku powrócił wreszcie do Paryża. Po raz pierwszy w życiu urządził sobie niewielkie, dwupokojowe mieszkanie i rzucił się w wir pracy. Lecz utwory, które kończył, nie zbierały dobrych recenzji. Zamiast upragnionej sławy znów spotkało go rozczarowanie. Ale los nagradził go z innej strony: poznał Joannę Bobrową, z którą połączyły go miłość i przyjaźń. Te uczucia przetrwały do jego ostatnich chwil.
Rok 1840 to przede wszystkim spotkanie z Mickiewiczem, który powrócił z Lozanny. W Wigilię emigracja zorganizowała na jego cześć obiad u wydawcy, Eustachego Januszkiewicza. Pomimo że gospodarz jest Słowackiemu niechętny, poeta dostał zaproszenie. Podczas spotkania doszło do niecodziennego wydarzenia: w obecności prawie czterdziestu osób Słowacki nagle wstał i zaczął improwizować. Wszyscy byli zdumieni – tym bardziej, że Mickiewicz podjął rzuconą mu rękawicę i odpowiedział wierszem na wiersz. Dialog był długi, kwestie poetów przeplatały się – obaj byli w znakomitej formie. Na drugi dzień temat improwizacji trafił na pierwsze strony gazet. Niestety, „relacje” bardziej zniekształciły prawdę niż ją przekazały. Niechętna Słowackiemu Młoda Polska stwierdziła nawet, że poeta ukorzył się przed Mickiewiczem. Mickiewicz zamiast wyjaśnić, co naprawdę zaszło milczał i dopiero przy spotkaniu za pół roku przeprosił Słowackiego. Pierwsza – od czasu konfliktu wokół III części Dziadów – rozmowa odbyła się więc w atmosferze skandalu. Zniesmaczony Słowacki sięgnął po oręż literacki i dodał do Beniowskiego, nad którym pracował, ostre dygresje ośmieszające skłóconą emigrację i niekompetentnych krytyków. Po ukazaniu się poematu emigracja żądała od poety satysfakcji: działając pod jej wpływem, krytyk literacki, Stanisław Ropelewski, wyzwał Słowackiego na pojedynek. Do walki jednak nie doszło – Ropelewski nie stawił się. Prasa napisał, że zmienił zdanie, ale prawdopodobne po prostu stchórzył.
W 1842 roku Słowacki wstępuje do prowadzonego przez coraz popularniejszego mistyka, Andrzeja Towiańskiego, Koła Sprawy Bożej. Poeta wysłuchał jego wystąpienia w katedrze Notre Dame i dał się uwieźć roztaczanym przez niego wizjom wolnej ojczyzny. Z dumnego poety przeistoczył się w skromnego brata Juliusza. W Kole obowiązywały twarde reguły – pokora i trudny do zaakceptowania przez literata zakaz pisania. Będąc towiańczykiem Słowacki już do końca pogodził się z Mickiewiczem, który też należał do ich grona. Pojednanie było dla niego łatwiejsze niż rezygnacja z pisania. Na to nie potrafił się zdobyć, tworzył więc w tajemnicy. Mimo tych prób dostosowania się do wymagań Koła nie zadomowił się w nim na długo. Wystąpił z niego już po roku (bezpośredni powód – nie chciał przyklęknąć przed Mickiewiczem, który rozdawał medaliki), lecz nie znaczy to jednak, że przestał interesować się duchowością i sprawami Polski. Wyjechał na kurację do Pornic nad Atlantykiem. Tam, wśród nadmorskich skał, systematyzował swoje poglądy, nadając im kształt mistycznej filozofii genezyjskiej.
Jej fundamentem było przekonanie, że świat materialny (a więc i ludzie) jest emanacją jednego boskiego ducha. Zadaniem zrodzonych za jej sprawą istot jest dążenie do jak najszybszego zjednoczenia się z macierzą. Ale tej łaski mogą dostąpić tylko duchy doskonałe. Doskonałość z kolei rodzi się w cierpieniu – ludzie i narody, które więcej przecierpią szybciej powrócą do macierzystego ducha. To przekonanie stało się znakomitym uzasadnieniem historii Polski i – wbrew pozorom – wcale nie zachęcało do bierności. Zdaniem Słowackiego Polacy wręcz powinni wejść na drogę rewolucyjnych przemian, bo one pozwolą szybciej dopełnić się przewidzianej dla nich historii.
Genezyjska wizja świata zmobilizowała poetę do działania. Mimo że był już poważnie chory (swój stan pogorszył drugą wizytą w Pornic – gruźlica i kąpiele morskie!), skupił wokół siebie najmłodsze pokolenie emigrantów (m.in. Kornel Ujejski, Aleksander Niewiarowski). Grupa wciąż się poszerzała – poeta zamierzał ją przekształcić w ogólnoemigracyjną organizację, która będzie działać na rzecz wyzwolenia kraju.
Wiosną 1848 roku w Wielkopolsce wybuchło powstanie przeciwko Prusom. Słowacki od dawna starał się o zgodę na wjazd do Polski. Ma szczęście – dostałe ją w tak ważnej chwili. Przybył do Poznania. Uczestniczył w obradach Komitetu Narodowego, rozmawiał z działaczami patriotycznymi: Jędrzejem Moraczewskim, Karolem Liebeltem. Zachęcał do walki – za każdą, nawet najwyższą cenę. Po miesiącu agitacji policja pruska zmusiła go do wyjazdu, ale poeta nie opuścił ziem polskich. Pojechał do Wrocławia, gdzie czekała na niego matka. Wytęsknione spotkanie nie było jednak udane. Słowacki większość czasu spędzał nie z nią, lecz z Polakami, których przekonywał o konieczności zrywu patriotycznego. Jednak przepustka ograniczała mu czas – po trzech tygodniach musiał wrócić do Francji.
Gruźlica robiła zastraszające postępy. Poeta czuł się coraz słabszy. Na kilka tygodni przed śmiercią odwiedziła go Joanna Bobrowa. Z jej listu wyłania się obraz człowieka czekającego już tylko na swoją ostatnią chwilę: „cera jego zżółkła jak pergamin, oddycha z trudnością, kaszel przerywał mu mowę”.
Słowacki umarł 3 kwietnia 1839 roku. Został pochowany na cmentarzu Montmartre. Jego pogrzeb zgromadził nie więcej niż 30 osób.
Najważniejsze wydarzenia
- Samobójstwo przyjaciela, Ludwika Spitznagla – było wstrząsem. Po latach przywoła je w I akcie Kordiana.
- Miłość do Ludwiki Śniadeckiej – będzie ją wspominał jako jedyne prawdziwe uczucie.
- Wyjazd do Warszawy – matka zaprotegowała go do pracy w Komisji Skarbu. Zajęcie dochodowe, ale nudne.
- Opuszczenie Polski – wyjeżdża do Drezna. Powód nie do końca jasny.
- Wyjazd do Londynu i Paryża – zawozi listy władz powstańczych. W Paryżu osiedla się na dłużej.
- Wyjazd do Szwajcarii – planuje spędzić tu kilka tygodni. Z konieczności zostaje kilka lat.
- Wycieczka w Alpy – zachwyca się ich przyrodą, kocha w Marii Wodzińskiej. Tematy powrócą w poemacie W Szwajcarii.
- Wyjazd do Rzymu – spotyka się z siostrą Hersylią. Poznaje Zygmunta Krasińskiego i Polaków, którzy namówią go do odbycia podróży.
- Podróż po krajach basenu Morza Śródziemnego – spędza noc przy grobie Chrystusa, zwiedza grób Agamemnona.
- Improwizowanie na uczcie u Januszkiewicza – emigracyjna prasa robi z tego niemiły skandal.
- Pojedynek ze Stanisławem Ropelewskim – nie odbył się – Ropelewski stchórzył i nie przyszedł.
- Wstąpienie do Koła Sprawy Bożej – Towiański uwiódł go wizjami wolnej Polski. Ale nie na długo – poeta wystąpił z Koła.
- Przełom mistyczny – w Potnic formułuje program filozofii genezyjskiej.
- Przyjazd do Polski – w trakcie powstania przeciwko Prusom przybywa do Poznania.
- Spotkanie z matką – we Wrocławiu, niezbyt udane.
Twórczość
- Zaistniał dzięki wierszom o tematyce powstańczej (Hymn, Kulig, Oda do wolności), które opublikował w prasie. Mieszkał wówczas w Warszawie. W czwartym miesiącu powstania opuścił kraj – możliwe, że musiał emigrować właśnie przez te utwory.
- W Paryżu, wydaje dwa tomy Poezji (1832). Zbiór zawiera młodzieńcze dramaty i poematy (Jan Bielecki, Hugo, Arab, Mnich, Maria Stuart). Świadczą one o dużym oczytaniu poety – np. Jan Bielecki kojarzy się z Marią Malczewskiego, a w poemacie Hugo pobrzmiewają echa Konrada Wallenroda. Bohaterowie utworów mają cechy bohatera bajronicznego (Arab, Mnich), zaś technika opowiadania jest przejęta z romansów Waltera Scotta. Zapożyczenia nie dyskredytują tekstów – Poezje to udany debiut. Za rok, w Szwajcarii, ukazał się trzeci tom Poezji. Znajdziemy tu resztę młodzieńczych dzieł (poematy Lambro i Godzina myśli).
- W roku 1834, w Paryżu, ukazuje się dramat romantyczny Kordian, nad którym Słowacki pracował od roku w Szwajcarii. Wychodzi anonimowo – początkowo sądzono, że napisał go Mickiewicz.
- W Szwajcarii, nad Jeziorem Lemańskim, powstaje liryk – Rozłączenie (1835). Znajdujemy w nim typowy dla epoki obraz miłości, która trwa mimo realnych przeszkód (rozłączenie kochających się osób). Poeta pracuje też nad dramatem historycznym Horsztyński. Odchodzi w nim od typowej dla wczesnego romantyzmu egzaltacji i wkracza w dojrzałą fazę twórczości.
- Genezą kolejnych utworów są przeżycia z podróży po krajach basenu Morza Śródziemnego (1836). Będą to poematy: Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu oraz Ojciec zadżumionych (inspirowany kwarantanną w El-Arisz!). Podczas rejsu do Aleksandrii pisze wzruszający Hymn (Smutno mi, Boże…).
- Kolejny poemat – Anhelli (1838) powstał już po powrocie do Włoch. Ale i w nim zaznacza się tradycja biblijna, którą w Słowackim ożywiła wizyta przy grobie Chrystusa. Tekst jest stylizowany na Pismo Święte, ale nie jest tylko poematem religijnym. Można odczytywać go jako utwór o Syberii, emigracji, przemijaniu i śmierci.
- W 1839 roku wydaje poemat opisowy W Szwajcarii. Przebywa w Paryżu, ale w wyobraźni przenosi się w Alpy. W 1834 roku był tam z rodziną Wodzińskich. Córka, Maria, była jego sympatią. W poemacie wykreował ją na jedyną, wyidealizowaną kochankę.
- W tym samym roku ukazuje się Balladyna (dramat nawiązujący do krwawych tragedii Szekspira) i Poema Piasta Dantyszka herbu Lekiwa (poemat). Dzieła te wpisują się w obecny już wcześniej u Słowackiego nurt rozważań o polityce i historii.
- Publikuje wiersz Testament mój.
- Rok 1840 przynosi dramaty: Mazepę i Lillę Wenedę. Pierwszy – to tragedia namiętności w stylu Szekspira. Drugi, pod maską konfliktu z „czasów bajecznych” kontynuuje tak ważny dla poety wątek oceny powstania listopadowego.
- Do Lilly Wenedy Słowacki dodał wiersz: Grób Agamemnona.
- W 1841 roku ogłasza poemat dygresyjny Beniowski. Jego wydanie przyspieszył skandal po uczcie u Januszkiewicza. W utworze bierze odwet na krytykach, którzy nie rozumieli jego poezji.
- W 1843 roku w myśleniu Słowackiego następuje przełom. Zrywa z towianizmem, co nie znaczy, że traci zainteresowanie dla spraw duchowych. Przeciwnie – w Pornic tworzy własny system filozofii mistycznej. Nazywa go filozofią genezyjską.
- W 1844 roku powstaje poemat prozą Genesis z Ducha. Jest wykładem nowej filozofii Słowackiego. Ale jego mistycyzm nie ogranicza się do jednego dzieła – od tej chwili będą nim zabarwione wszystkie utwory.
- W tym samym roku pisze też dramaty: Sen srebrny Salomei i Ksiądz Marek (mistyczne spojrzenie na historię – jest tworzona nie z woli człowieka, lecz z woli ducha, który dyktuje jej kolejne fazy. W ten sposób zbliża świat do doskonałości).
- Prawdopodobnie wtedy też powstaje tragikomedia Fantazy (datowanie niepewne).
- Do sztambucha Zofii Bobrówny (córka Joanny) wpisuje słynny wiersz, zaczynający się od słów „Niechaj mnie Zośka o wiersze nie prosi…”.
- W 1845 roku pracuje nad poematem mistycznym Król-Duch. Niestety nie zdąży go dokończyć.
- W 1848 roku w Lipsku bezimiennie ukazuje się Odpowiedź na Psalmy przyszłości. To polemika z wizją historii, którą Krasiński wyłożył w Psalmach przyszłości (dzieje widziane w sposób konserwatywny, na straży tego porządku stoi etyka chrześcijańska). Nie jest pewne, czy Słowacki wyraził zgodę na publikację tego utworu.
Zawsze możesz o nim pisać
- Podróż do Grecji, Egiptu i Palestyny wywarła wielki wpływ na jego twórczość – wzbogaciła go wewnętrznie, wpłynęła inspirująco na dalszą twórczość. Owocem tej podróży jest np. poemat Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu.
- Gorzką ocenę Polaków przedstawił Słowacki w Grobie Agamemnona (który jest fragmentem Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu )oraz w melancholijnym poemacie Anhelli.
- Słowacki przez krótki czas należał do Koła Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego. Odszedł z niego, ale duchowe przeżycia pozwoliły mu sformułować własny system filozoficzny. Główne założenia tego systemu to koncepcja metempsychozy (wędrówki dusz) i konieczności ciągłego doskonalenia się ducha, co na ogół następuje przez dramatyczne, rewolucyjne zniszczenie poprzedniej formy. Dlatego właśnie poeta akceptował krwawe rozruchy – one miały doprowadzić ludzkość na wyższy stopień uduchowienia.
- Podobnie postrzegał losy Polski – uważał, że duchy formujące nasz naród przeszły wielką liczbę wcieleń, są więc bliskie doskonałości, jednak Bóg zsyła Polsce cierpienia, by zmusić ją do dalszej wędrówki pozwalającej osiągnąć doskonałość.
Jego rola w literaturze europejskiej
To jeden z najwybitniejszych poetów polskiego romantyzmu, jeden z trójki (obok Adama Mickiewicza i Zygmunta Krasińskiego) polskich wieszczów. Z Krasińskim przez pewien czas łączyły go dość ciepłe stosunki (przyjmował nawet od niego dyskretną pomoc finansową), a z Mickiewiczem… – nigdy. Przez krótki czas działali jednak wspólnie w Kole Sprawy Bożej, z którego Słowacki wystąpił.
Debiut poety nie spotkał się z większym zainteresowaniem emigracji. Sam Adam Mickiewicz wyraził mało pochlebny sąd (później powtarzany przez krytyków ku zgryzocie Słowackiego!): „Jest to gmach piękną architekturą stawiony, jak wzniosły kościół – ale w kościele Boga nie ma”. Konflikt twórców podsyciła III cz. Dziadów, gdzie ojczym Słowackiego, Becu, został ukazany jako Doktor.
Twórczość Juliusza Słowackiego trochę zaprzecza „tyrtejskiemu” schematowi postrzegania literatury romantycznej. Na ogół niepublikowane za życia utwory Słowackiego z lat 1842-1849 przywołują tradycje mistycyzmu europejskiego:
- jako dzieje formacji duchowej związanej z chrześcijaństwem, choć nie zawsze zgodnej z ortodoksyjną religią (Teresa z Avila, Jan od Krzyża, Swedenborg)
- jako historię dzieł literackich, tzw. mistycznych
Trudność w zrozumieniu utworów Słowackiego powstałych w okresie mistycznym wynika z tego, że konstruują one wizję świata opartą na jedności rzeczywistości materialnej i duchowej. Tę kwestię poeta najpełniej wyłożył w traktacie nawiązującym do biblijnego opisu stworzenia świata – Genezis z Ducha.
Twórczość mistyczna Słowackiego dotyczy wzajemnego przenikania się bytów, istnienia duchowego pierwiastka w materii i niezbędności materii, by mógł pojawić się duch. Sposób istnienia poszczególnych zjawisk jest podobny – warunkuje je duch wcielony chwilowo w określoną materialnie postać.
Winkelriedyzm – ta koncepcja roli narodu polskiego w dziejach Europy była często zestawiana z mesjanizmem Adama Mickiewicza. Idea „Polska Winkelriedem narodów” pojawia się w dramacie pt. Kordian. Te słowa wypowiada tytułowy bohater na szczycie Mont Blanc.
Pojęcia związane z Juliuszem Słowackim
Winkelriedyzm – postawa charakteryzująca się całkowitym poświęceniem dla ojczyzny, złożeniem dobrowolnej ofiary ze swego życia. Kordian, tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego na Mont Blanc wypowiada zdanie „Polska Winkelriedem narodów”.
Winkelried był to szwajcarski bohater narodowy, który podczas bitwy z wojskami austriackimi pod Sempach (1389) powstrzymał wrogów, kierując ich włócznie we własną pierś, przez co stworzył wyłom w szeregach wroga i umożliwił swoim atak.
Polacy powinni postąpić podobnie, zwrócić ku sobie siły wrogów, aby umożliwić walkę o wolność innym narodom.
Mistycyzm – jest to pogląd uznający możliwość bezpośredniego kontaktu człowieka z Bogiem (lub absolutem), osiąganego na drodze kontemplacji lub ekstazy. Mistycyzm oparty jest na przekonaniu o wyższości poznania duchowego, intuicyjnego nad wiedzą intelektualną. Pojawia się w wielu koncepcjach filozoficznych i religijnych; jest podstawową doktryną buddyzmu, hinduizmu i taoizmu.
Poemat dygresyjny – gatunek poetycki nawiązujący do poematu epickiego. Ciąg narracji jest ciągle naruszany przez partie eseistyczne i refleksyjne – filozoficzne, autotematyczne, estetyczne. Stanowią one rodzaj dygresji. Fabuła w poemacie dygresyjnym jest tylko pretekstem dla wypowiadania przez autora własnych refleksji. Narrator, który często utożsamia się z autorem, czasem – autoironicznie – wypowiada się na temat własnego poematu.
- Poemat dygresyjny to gatunek, który ukształtował się w romantyzmie. Autorem pierwszych dzieł tego typu był George Byron (Wędrówki Childe Harolda, Don Juan). Najlepszym przykładem takiego poematu w naszej poezji jest Beniowski Juliusza Słowackiego.
- Głównym wyznacznikiem tego gatunku jest łączenie elementów epickich, lirycznych i dyskursywnych. Kompozycja poematu jest luźna i fragmentaryczna, wątkiem spajającym wszystkie elementy jest postać tytułowego bohatera.
W Beniowskim wyraźnie zaznaczona jest ironia romantyczna będąca wyrazem sprzeczności między artystą a światem oraz między fikcją a rzeczywistością.
Artystyczne inspiracje
- Byron, Szekspir, Mickiewicz – w pierwszym okresie poeta znajduje się pod wielkim wpływem tych autorów.
- Przyroda alpejska poznawana w trakcie pobytu w Szwajcarii, o tych fascynacjach pisze w liście do matki: „rozwinęło się we mnie jakieś nowe piękności uczucie” (20.10.1835).
- Dante: jego twórczością inspirowane są utwory florenckie, poematy o cierpieniu i śmierci.
- Cierpienie i niewola polskiego narodu.
- Podróże: egzotyka odwiedzanych krajów Bliskiego Wschodu (orientalizm).
- Włoskie malarstwo i rzeźba.
- Mistycyzm Towiańskiego i własna koncepcja filozofii genezyjskiej.
Odkrycia i sukcesy
- Osiągnął mistrzostwo w poezji patriotycznej, zachęcającej do walki o niepodległość – jako autor Grobu Agamemnona, Testamentu, Odpowiedzi na „Psalmy przyszłości”
- Edycje listów wieszcza ukazały jego mistrzostwo w dziedzinie epistolografii (niezwykła umiejętność oscylowania między lirycznym wyznaniem i dowcipem). Listy Słowackiego stają się również cennym obrazem osobowości romantycznej.
- Szerokie oddziaływanie na literaturę, na Norwida, Ujejskiego, Konopnicką, Tetmajera, Wyspiańskiego, Lechonia, Broniewskiego, Przybosia, Baczyńskiego, Grochowiaka, Brylla.
- Inspirował też Słowacki malarzy (Jan Matejko) i muzyków (M. Karłowicz).
- Młoda Polska obrała wieszcza za prekursora własnego programu i patrona poezji.
- Dwudziestolecie uznało w nim mistrza języka poetyckiego i twórcę nowoczesnego dramatu.
Najważniejsze dzieła
Kordian
Jest głosem w dyskusji na temat przyczyn klęski powstania listopadowego. Słowacki obciąża za nią jego przywódców – egoistycznych, konserwatywnych, nie do końca oddanych sprawie. Ocenę wyraża w metaforycznej scenie Przygotowania, w której szatani stwarzają wodzów wystąpienia (Chłopickiego, Czartoryskiego, Niemcewicza, Lelewela). Łatwo odczytać jej sens – osoby są nosicielami zła. Sprawa, do której się przyłączają skazana jest na przegraną. Za klęskę odpowiedzialna jest też idea romantycznego indywidualizmu. Szlacheccy rewolucjoniści kierowali się właśnie nią – tak, jak główny bohater utworu, Kordian. Jest on wrażliwy i przepełnia go wola działania. Formułuje piękne, wzywające do walki hasło, ale gdy przychodzi chwila próby, ogarnia go słabość i mdleje przed sypialnią cara (miał go zabić). Tacy właśnie okazali się oderwani od życia społecznego romantycy. Istotnym wątkiem utworu jest też dyskusja z III częścią Dziadów. Słowacki błędnie uznał, że ich mesjanizm jest zachętą do biernego poddania się niewoli. Sformułował więc nakazujące aktywność hasło „Polska Winkelriedem narodów”. Polemizuje ono z zachęcającym do cierpiętnictwa i poświęcenia wezwaniem z III części Dziadów. Utwór ma nowatorski kształt dramatu romantycznego: zrywa z trzema jednościami i akcją rozumianą jako logiczny ciąg wydarzeń dążących do rozwiązania w punkcie kulminacyjnym. Tekst ma luźną budowę a motywacja działań bohatera tkwi nie w okolicznościach zewnętrznych lecz w jego psychice.
Testament mój
Wiersz napisany jakby w przeczuciu śmierci. Stanowi rodzaj pożegnania z żyjącymi. Przesyca go smutek i gorycz, ale pobrzmiewa w nim duma. Poeta podkreśla swój patriotyzm wyrażający się tym, że towarzyszył narodowi we wszystkich chwilach jego historii („Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami”). Podkreśla swoją miłość do ludzi („nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny”), a jednocześnie ze smutkiem mówi o samotności, braku zrozumienia i uznania. Utwór jest nie tylko refleksją. Zawiera też wskazówkę – nakaz moralny ofiarnej służby narodowi
„Lecz zaklinam – niech żywi nie tracą nadziei,
I przed narodem niosą oświaty kaganiec,
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec”.
Nostalgiczna całość kończy się akcentem optymizmu – poeta wyraża wiarę w potęgę własnej twórczości, która pomoże ukształtować nowe, bardziej czujące i rozumiejące pokolenia
„Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mnie żywemu na nic… tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was zjadaczy chleba w aniołów przerobi”.
Beniowski
Jest poematem dygresyjnym. Utwory tego gatunku są zbudowane z dwóch warstw tematycznych. Pierwsza, epicka ma charakter fabularny – tu stanowią ją wojenne i miłosne perypetie szlachcica Beniowskiego. Druga, liryczna otwiera miejsce dla refleksji i przemyśleń poety. W Beniowskim dygresje dotyczą różnych, często od siebie odległych spraw. W Pieśni I Słowacki podejmuje dyskusję z nierozumiejącymi go krytykami, w Pieśni IV wspomina młodzieńczą miłość do Ludwiki Śniadeckiej, w najsłynniejszym fragmencie utworu – Pieśni V formułuje swoje poetyckie credo i polemizuje (a potem godzi się) z Mickiewiczem. Na uwagę zasługuje sposób, w jaki traktuje swoich bohaterów. Ma do nich ironiczny dystans – ani na chwilę nie pozwala nam zapomnieć, że to właśnie on ich wykreował. Często w trakcie opowiadania o ich przygodach zawiesza akcję i zaczyna snuć rozważania na zupełnie inny temat. Luźną kompozycję dzieła scala postać narratora. Ujawnia on ciągle swoją obecność, komentuje opowiadane przez siebie wydarzenia, odnosi się do siebie jak do jednego z przedmiotów poetyckiej wypowiedzi. Jego postać nie jest jednoznaczna. Czasami wypowiada się jak zwykły gawędziarz, czasami jak prawdziwy intelektualista (rozważania na temat poezji).
Beniowski jest jedynym poematem dygresyjnym polskiego romantyzmu. Co prawda Słowacki sięgnął po tę formę również w Podróży do Ziemi Świętej z Neapolu, ale za jego życia całość tekstu nie została wydana. Poemat jest pisany oktawą (strofa ośmiowersowa o rymach ab ab ab cc) – tak były rymowane poematy dygresyjne Ariosta (Orland szalony) i Tassa (Jerozolima wyzwolona).
Lilla Weneda
Akcja dramatu rozgrywa się w prehistorii Polski, ale dotyczy spraw aktualnych. Przeszłość jest tylko kostiumem – ukazując procesy, jakimi rządzą się dzieje (podboje i walki plemion) Słowacki podejmuje dyskusję z naszymi mitami narodowymi. Zastanawia się też, czy po upadku powstania Polska może się jeszcze odrodzić. Plemię Lechitów jest okrutne i krwawe. Symbolizuje polską szlachtę. Podbijani przez nich Wenedowie (symbol polskiego narodu) są szlachetni i łagodni, ale brakuje im siły i determinacji w działaniu. Są wewnętrznie rozdarci – tę ich cechę symbolizuje dwuosobowy wódz. Mają nadmierne zaufanie do złotej harfy królewskiego rodu Derwidów (symbolizuje poezję romantyczną). Niestety, w chwili gdy jej dźwięk może ocalić byt Wenedów, instrument nie zagra – w trakcie powstania poezja nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Na nic nie zda się też ofiara Lilli Wenedy, która dobrowolnie oddaje swoje życie za plemię Wenedów (polemika z postawą tyrtejską). Wenedowie i tak giną, ale utwór nie kończy się pesymistycznie. Ludzkie prochy mają moc zapładniającą, a na zgliszczach grobów powstaje nowe – tę prawdę przekazuje kapłanka, Roza Weneda (siostra Lilli). Jej słowa niosą nadzieję odrodzenia. Formalnie utwór nasuwa skojarzenia z „poezją północy” (staroisalndzkimi Edkami oraz Pieśniami Osjana) a jednocześnie – z monumentalną i patetyczną tragedią grecką.
Grób Agamemnona
Wiersz rozpada się na dwie części.
- Pierwsza – to refleksje poety zwiedzającego grobowiec wodza spod Troi. Myśląc o przeszłości Greków, czuje jednocześnie pokorę i podziw. Zestawia własną twórczość z opisującymi ją dziełami Homera, które od wieków są ulubioną lekturą pokoleń. Na ich tle własna poezja wydaje mu się niedoskonała. Tę myśl wyraża przy pomocy metafory: promień słońca, który wpada do grobowca zdaje mu się struną z harfy Homera. Chciałby wydobyć z niej dźwięki takie, jak ów poeta „ale w moim ręku struna drgnęła i pękła bez jęku”.
- W drugiej części Słowacki ostro ocenia klęskę powstania listopadowego. Porównuje ją do klęski Greków pod Cheroneą i odmawia prawa do porównań z bohaterską bitwą pod Termopilami. Analizuje też przyczyny upadku Polski – to konserwatyzm żyjącej wciąż według sarmackich wzorów szlachty. Poeta uważa, że jej egoistyczne postępowanie to „czerep rubaszny”, który więzi w sobie ducha narodu („duszę anielską”). Wzywa do zrywu niepodległościowego („Zrzuć do ostatka tę płachtę ohydną! Te Dejaniry palącą koszulę”), ale zaraz po tym ogarnia go wątpliwość: czy zadufana w sobie, zapatrzona w cudzoziemskie wzory Polska („pawiem narodów byłaś i papugą”) zdolna będzie do takiego wysiłku.
Wiersz przesycony jest gamą uczuć – od wyciszenia i skupienia (część pierwsza) po pogardę, żal, nadzieję i dumę (w części drugiej). W pierwszej części dominują wyrazy opisujące dźwięki (a właściwie panującą w grobowcu ciszę) zaś w drugiej – efekty wzrokowe.
Hymn (Smutno mi, Boże…)
Wiersz jest wyznaniem poety – pielgrzyma, wiecznego tułacza. Podmiot liryczny odbywa podróż morską. Obserwuje z pokładu urokliwy zachód słońca, ale ten widok tyle zachwyca go, co zasmuca. Wie, że nie ma domu, jest emigrantem, ciągle znajduje się w sytuacji „sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem”. Jego smutek narasta, gdy spostrzega bociany – ptaki, które w dzieciństwie widywał w Polsce. Podmiot liryczny (liryka bezpośrednia, więc utożsamiamy go z poetą) uświadamia sobie, że do kraju nie przyprowadzi go już nic – ani modlitwy w jego intencji („Kazałem w kraju niewinnej dziecinie/ Modlić się za mnie”), ani nawet jego śmierć. Fakt, że nie wie, gdzie spoczną jego prochy, potęguje i tak obecną w wierszu rozpacz („Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę/ Smutno mi, Boże”). Utwór ma formę skierowanego bezpośrednio do Boga hymnu, co nadaje poruszanym w nim problemom niezwykłą wagę (Bogu nie powierzamy przecież mało ważnych spraw). Powracający po każdej zwrotce refren Smutno mi, Boże… sprawia, że całość jest bardzo melodyjna.
Zapamiętaj utwory
- Poezje powstańcze (Oda do wolności, Hymn, Kulik) – wezwanie do walki narodowowyzwoleńczej.
- Godzina myśli – poemat – duchowa biografia romantyka.
- Kordian – ocena przyczyn klęski powstania listopadowego, polemika z mesjanizmem.
- Rozłączenie – prawdziwie romantyczna miłość jest silniejsza niż rozdzielenie
- Horsztyński – kostium historyczny, ale problem współczesny (ocena klęski powstania).
- Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu – próba przekazania wrażeń w formie poematu dygresyjnego. Za życia poety nie ukazały się wszystkie księgi.
- Ojciec zadżumionych – inspiracją poematu była kwarantanna odbyta w El-Arisz.
- Hymn (Smutno mi, Boże…) – rozpaczliwe wyznanie pozbawionego ojczyzny poety-tułacza.
- Anhelli – poemat, który można odczytać jako utwór religijny, ale również jako dzieło o emigracji, Syberii i sprawach ostatecznych (śmierć, przemijanie).
- W Szwajcarii – poemat opisowy inspirowany wycieczką w Alpy. Tematy: piękno przyrody, wyidealizowana miłość (do Marii Wodzińskiej).
- Balladyna – przypowieść o pochodzeniu władzy, wpływ tragedii Szekspira (Makbet).
- Poema Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle – wędrówka szlachcica przez piekło, w której spotyka m.in. potępione duchy cara Piotra Wielkiego i carycy Katarzyny.
- Testament mój – wiersz – żal z powodu niezrozumienia własnej sztuki, wiara, że czas przyzna jej rację.
- Lilla Weneda – obfitujący w symbole dramat o sensie postawy tyrtejskiej, roli poezji romantycznej i możliwości odradzania się narodów.
- Grób Agamemnona – wiersz dodany do Lilli Wenedy. Analiza przyczyn upadku Polski.
- Sen srebrny Salomei – dramat mistyczny; chociaż losy ludzi dotkniętych przez historię często są tragiczne, trzeba działać, bo taki jest nakaz ducha.
- Fantazy – tragikomedia; kontrast między postawą fałszywego romantyzmu a prawdą życia patriotów.
- Genesie z Ducha – wykład filozofii genezyjskiej.
- Król-Duch – poemat historiozoficzny łączący lirykę z eposem.
- Odpowiedź na Psalmy przyszłości – dyskusja z poglądami historiozoficznymi Krasińskiego.
Miejsca
- Krzemieniec – tu się urodził i zaczął chodzić do szkoły.
- Wilno – mieszkał tu od drugiej klasy gimnazjum, tu przeżył swą pierwszą miłość i studiował.
- Warszawa – miejsce pierwszej pracy.
- Drezno – dotarł tu po wyjeździe z Warszawy.
- Londyn – dostarczył tu listy od władz powstańczych; miasto go oczarowało.
- Paryż – przybył tu z Londynu (też z listami); stanie się jego drugim domem; wyjedzie stąd na kilkanaście lat, ale wróci – tu powstaną jego dojrzałe dzieła i tu umrze.
- Szwajcaria – mieszkał w Genewie i Voyteaux nad Jeziorem Lemańskim, odbył wycieczkę w Alpy.
- Rzym – po latach rozłąki spotkał się tu z siostrą i poznał Zygmunta Krasińskiego; stąd wyruszył w romantyczną podróż.
- kraje basenu Morza Śródziemnego – zwiedził tereny, w których rodziła kultura starożytna i chrześcijaństwo.
- Florencja – tu zatrzyma się po powrocie z podróży.
Ludzie
- Matka, Salomea Bécu – był jej ukochanym jedynakiem. Na emigracji bardzo za nią tęsknił. Pisał do niej mnóstwo listów, które w 1848 roku wydał jako osobny tom. Jednak ich jedyne spotkanie (we Wrocławiu) było smutne i nieprzyjemne.
- Przyrodnie siostry, Hersylia i Aleksandra – polubił zwłaszcza młodszą, Hersylię.
- Przyjaciel, Ludwik Spitznagel – jedyny bliski rówieśnik. Jego wspomnienie powróci w Kordianie.
- Adam Mickiewicz – poznał go mając 13 lat (w salonie swoich rodziców); w dorosłym życiu nie będą przyjaciółmi; Słowacki zawsze będzie z nim porównywany i spychany w jego cień.
- Zygmunt Krasiński – spotkają się w Rzymie i bardzo polubią; ich przyjaźń przerwie dopiero mistycyzm Słowackiego.
- Bracia Hołyńscy (Stefan i Aleksander), Zenon Brzozowski – z ich namowy (i przy finansowym wsparciu) wyruszył w podróż po krajach basenu Morza Śródziemnego.
- Andrzej Towiański – porwał go swymi mistycznymi wizjami, ale nie będzie mógł się z nim zgodzić.
- Eustachy Januszkiewicz – wydawca, u którego odbyła się niefortunna uczta.
- Stanisław Ropelewski – zmanipulowany przez emigrację wyzwał Słowackiego na pojedynek, a potem stchórzył i nie przyszedł..
Kobiety
- Ludwika Śniadecka – wyidealizowana młodzieńcza miłość.
- Julka Michalska – miłość z wakacji w majątku Wierzchówka.
- Kora Pinard – Francuzka, córka drukarza; miała 15 lat; rozkochał ją w sobie, a potem bawił się jej uczuciem.
- Eglantyna Pattey – w Genewie zamieszka w pensjonacie jej matki; szybko zaczyna go nudzić.
- Charlotta Morin – córka chirurga z Genewy.
- Maria Wodzińska – muza poematu W Szwajcarii.
- Aleksandra Moszczańska – poznał ją we Florencji; miał wobec niej plany matrymonialne, ale szybko się rozwiały.
- Joanna Bobrowa –jedyna kobieta, którą i kochał, i darzył przyjaźnią; by spotkać się z nią rzucił korektę Beniowskiego i pognał z Paryża do Frankfurtu; potem napisze do matki: „kochałem, szalałem, żyłem”; znajomość przetrwa do jego ostatnich dni.
Zajęcia
- Praca w Komisji Skarbu w Warszawie (odpowiednik dzisiejszego Ministerstwa Finansów) – nudna, ale dawała dochody. To dzięki niej poznał tajniki obrotu gotówką, co później bardzo mu się przyda.
- Honoraria autorskie – nie były zbyt wysokie.
- Renta z majątku ojca (odsetki z pozostawionego przez niego kapitału) – podstawa utrzymania poety.
- Hazard – w Szwajcarii systematycznie odwiedzał kasyna gry – musiało mu się to opłacać.
- Gra na giełdzie finansowej – jej zasady poznał w Komisji Skarbu. Poważnie ratowała jego budżet.
Jego pięć minut
Za życia sławą cieszył się krótko. Zyskał ją dzięki wierszom powstańczym. Z Polski wyjeżdżał w glorii „śpiewaka rewolucji”. Szybko okazało się jednak, że jego poezja jest zbyt intelektualna, aby zyskać popularność.
Jego twórczością zainteresowano się na przełomie XIX i XX wieku, ale prawdziwy renesans przeżyła w dwudziestoleciu międzywojennym. Był mistrzem Tuwima i Lechonia, który poświęcił mu kilka wierszy (Duch na seansie, Pan Słowacki, Goplana, Sen srebrny Salomei). Wywarł wpływ na poezję Baczyńskiego. Był ulubionym poetą Piłsudskiego (cenił zwłaszcza Poema piasta Dantyszka). Jego spuścizna literacka stała się przedmiotem badań Juliusza Kleinera. W 1927 roku sprowadzono do Polski jego prochy – pogrzeb zgromadził tłumy. Został pochowany w podziemiach Wawelu.
Zapamiętaj o Słowackim
- Poeta – mistyk stworzył wiele tajemniczych wizji Polski i świata, w których działają siły nadprzyrodzone – anielskie.
- Życie bardzo silnie związane z biografią – pisał często o sobie, bolał nad tym, że jest nierozumiany i odrzucany przez współczesnych, ale i ich (nawet przyjaciół, jak np. Krasińskiego) poddawał surowej krytyce.
- Stosunek do romantyzmu – nie bezkrytyczny, polemizował z tradycją romantyczną, nawet potrafił z niej nieco kpić, np. w komedii Fantazy, której tytułowy bohater może być uznany za rodzaj parodii typowego bohatera romantycznego.
- Stosunek do kobiet – tajemnicza sprawa, na pewno kilka nieszczęśliwych miłości do kobiet, które go nie chciały. I on jednak odrzucał z kolei te, które najwyraźniej pragnęłyby z nim być! Może chciał być nieszczęśliwy i romantycznie upajać się swym cierpieniem?
Uwaga
- Brat matki Słowackiego, Teofil, ożenił się z Hersylią Bécu. Mieli synka Stasia – Jego postać poeta przywołał w Hymnie (Smutno mi, Boże…) – to on jest dzieciną, która ma się modlić za poetę-tułacza.
- W wieku kilkunastu lat Słowacki miał wypadek: przewróciła się kolaska, którą akurat podróżował z matką. Nikomu nic się nie stało. Obydwoje uznali to za cud, który zdarzył się za sprawą Matki Boskiej Kowieńskiej.
- Słowacki jest jedynym wieszczem, który był w Warszawie, gdy wybuchło powstanie listopadowe.
- Zakochany w teatrze Słowacki nie widział na scenie żadnego ze swych dramatów chociaż były grywane za jego życia.
- Gdy poetę doszły plotki (nieprawdziwe), że jego dawna sympatia, Maria Wodzińska wyszła za Chopina, bardzo się ucieszył. Uważał, że Chopin jest do niego podobny – wiążąc się z nim Wodzińska zrobiła to pewnie nie z miłości do muzyka, lecz z uwielbienia dla Słowackiego. Nadmiar dobrego samopoczucia czy kompleksy?
- Słowacki miał zdolności plastyczne. W ich rozwijaniu pomagał mu brat matki – Teofil, który był malarzem. Talent przydawał się podczas podróży: szkicując, utrwalał pejzaż – nie było przecież aparatów fotograficznych…
Zobacz: