Posts From Zbyszek

Kazimierz Wierzyński – Rozmowa z Orfeuszem

Kazimierz Wierzyński Rozmowa z Orfeuszem Powiedział mi wczoraj Orfeusz W knajpie „Pod księżycową rzęsą”: Nikt mnie już nie oszuka, Świat nie ma sensu, Sens ma sztuka. Przeszedłem próbę zaciekłą, Przeszedłem ciemność i piekło, Wszystko straciłem a żyję I tylko co nocy groza Jak szorstka pętla powroza Ściska mi szyję. Nie pocieszaj mnie, stary, i nie mów mi więcej, Że kiedy grałem, Tantal zapomniał o męce, Że Syzyf przestał toczyć pod górę swą skałę, Usiadł na

Kazimierz Wierzyński – Biblia polska

Kazimierz Wierzyński Józefowi Czapskiemu Biblia polska To nie są wiersze, poematy I polonezy karmazynów: To biblia, w której polskie światy Z ojców przenoszą się na synów. „Dziady”, „Irydion”, „Pan Tadeusz” Lub „Kordian”, policz owe dzieła I na pokoleń śpiew je przełóż – Co w nich ci zagra? – Nie zginęła. Sułkowski, który padł w Kairze, Dlatego znów się śnił piechurom W Tobruku nocą. On tam krzyże Ustawiał swoim sobowtórom. Dlatego

Julian Tuwim – Rzecz czarnoleska

Julian Tuwim Rzecz czarnoleska Rzecz Czarnoleska – przypływa, otacza, Nawiedzonego niepokoi dziwem. Słowo się z wolna w brzmieniu przeistacza, Staje się tem prawdziwem. Z chaosu ład się tworzy, konieczność, Jedyność chwili, gdy bezmiar tworzywa Sam się układa w swoją ostateczność I woła, jak się nazywa. Głuchy nierozum, ciemny sens człowieczy Ostrym promieniem na wskroś prześwietlony, Oddechem wielkiej Czarnoleskiej Rzeczy Zbudzony i wyzwolony. Na tle epoki Rzecz czarnoleska została wydana przez Juliana Tuwima w zbiorze z 1929 roku

Józef Czechowicz – Na wsi (interpretacja)

Józef Czechowicz Na wsi Siano pachnie snem siano pachniało w dawnych snach popołudnia wiejskie grzeją żytem słońce dzwoni w rzekę z rozbłyskanych blach życie – pola – złotolite Wieczorem przez niebo pomost wieczór i nieszpór mleczne krowy wracają do domostw przeżuwać nad korytem pełnym zmierzchu Nocami spod ramion krzyżów na rozdrogach sypie się gwiazd błękitne próchno chmurki siedzą przed progiem w murawie to kule białego puchu dmuchawiec Księżyc idzie srebrne chusty prać świerszczyki świergocą w stogach

Hymn o miłości (interpretacja)

Hymn o miłości Gdybym mówił językiem ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.  I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie

Krzak dzikiej róży w ciemnych smreczynach – Jan Kasprowicz

Jan Kasprowicz Krzak dzikiej róży w ciemnych smreczynach I W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska, Gdzie pawiookie drzemią stawy, Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy Na plamy szarych złomów ciska. U stóp mu bujne rosną trawy, Bokiem się piętrzy turnia śliska, Kosodrzewiny wężowiska Poobszywały głaźne ławy… Samotny, senny, zadumany, Skronie do zimnej tuli ściany, Jakby się lękał tchnienia burzy. Cisza… O liście wiatr nie trąca, A tylko limba próchniejąca Spoczywa obok krzaku róży.

Ewa Lipska – My

Ewa Lipska My My – rocznik powojenny otwarty na oścież – w pełnokomfortowym stanie swojego ciała czytamy Sartre’a i książki telefoniczne. Rozważamy uważnie wszelkie trzęsienia ziemi. My. Rocznik powojenny ze spokojnych doniczek. Wyprowadzony z bezspornych statystycznych wyliczeń. Nie dosłyszany w hałasie początku. Cierpiący na bezsenność i do ćmy podobny. Powołany do koncentracji nad. Do naszych dni prowadzą zardzewiałe drzwi. Schody które przeżyły hodowcę kanarków. Wodospad kroków. Pogrzeb z orkiestrą. I

Ewa Lipska – Jeśli istnieje Bóg

Ewa Lipska Jeśli istnieje Bóg Jeśli istnieje Bóg – będę u niego na obiedzie. Zamiast światła: czerwony głóg. Anioł po mnie samochodem przyjedzie. Gołębice obłoków tłustych będą się trzepotały na składanym stole. Będziemy pili z dzbanów pustych święconą wodę i wolną wolę. Jeżeli nawet Bóg ma krótkie palce może i tak z nich wyssać wieczność. Jeżeli Bóg jest poliglotą może tłumaczyć święte wiersze do antologii jeszcze świętszej od przenajświętszej kropli pierwszej z której urosła rzeka.

Wisława Szymborska – Cień

Wisława Szymborska Cień Mój cień jak błazen za królową. Kiedy królowa z krzesła wstanie, błazen nastroszy sie na ścianie i stuknie w sufit głupią głową. Co może na swój sposób boli w dwuwymiarowym świecie. Może błaznowi źle na moim dworzei wolałby się w innej roli. Królowa z okna się wychyli, a błazen z okna skoczy w dół. Tak każdą czynność podzielili, ale to nie jest pół na pół. Ten prostak

Ernest Bryll – Wciąż o Ikarach głoszą

Wciąż o Ikarach głoszą *** Wciąż o Ikarach głoszą – choć doleciał Dedal, jakby to nikłe pierze skrzydłom uronione, chuda chłopięca noga zadarta do nieba – znaczyła wszystko. Jakby na obronę dano nam tyle męstwa, co je ćmy gromadzą skwiercząc u lampy objawiają… Jeśli poznawszy miękkość wosku umiemy dopadać wybranych brzegów – mijają nas w pieśni Tak jak mijają chłopca albo mu się dziwią że nie patrzy w Ikary… Brueghel, co osiwiał pojmując ludzi, oczy

Franciszka Karpiński – Do Justyny. Tęskność na wiosnę

Franciszka Karpiński Do Justyny. Tęskność na wiosnę Już tyle razy słońce wracało I blaskiem swoim dzień szczyci; A memu światłu cóż to się stało, Że mi dotychczas nie świeci? Już się i zboże do góry wzbiło, I ledwie nie kłos chce wydać, Całe się pole zazieleniło; Mojej pszenicy nie widać! Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni, Gaj mu się cały odzywa. Kłócą powietrze ptaszkowie leśni; A mój mi ptaszek nie śpiewa!

Adam Zagajewski – Szybki wiersz

Adam Zagajewski Szybki wiersz Słuchałem śpiewu gregoriańskiego w pędzącym samochodzie, na autostradzie, we Francji. Drzewa spieszyły się. Głosy mnichów chwaliły niewidzialnego Pana [o świcie, w drżącej od chłodu kaplicy]. Domine, exaudi orationem meam*, prosiły męskie głosy tak spokojnie, jakby zbawienie rosło w ogrodzie. Dokąd jechałem? Gdzie schowało się słońce? Moje życie leżało rozdarte po obu stronach drogi, kruche jak papier mapy. Razem ze słodkimi mnichami zmierzałem w stronę chmur, sinych,

Powstania – motyw literacki

Materiał według powstań W jaki sposób literatura ukazuje motyw powstania? Powstanie listopadowe (1830) Powstanie listopadowe stało się podstawowym przeżyciem ideowym, a często także doświadczeniem biograficznym dla romantyków. Często w decydujący sposób zaważyło ono na charakterze twórczości literackiej okresu dojrzałego romantyzmu. Bezpośredni udział w powstaniu wzięło wielu ­twórców tego okresu, stąd powstanie stworzyło własną literaturę, wyróżniającą się odrębną problematyką i sposobami ekspresji. Bezpośrednią reakcją na powstanie listopadowe była poezja, która rozwijała się wraz z powstaniem i zachęcała do

Jakich wydarzeń dotyczy akcja Pana Wołodyjowskiego Henryka Sienkiewicza

Pan Wołodyjowski W ostatnim tomie Trylogii Sienkiewicz przybliża postać Michała Wołodyjowskiego – mistrza szabli polskiej, osobę, która występuje we wszystkich trzech tomach. Mały Rycerz nie jest już młodzieńcem, i choć ojczyźnie wiernie służył, los nie odpłacił mu szczęściem do niewiast. Kiedy już miał się żenić z Anusią Borzobohatą-Krasieńską, panna mu zmarła i zbolały pan Michał zdecydował się porzucić rzemiosło wojenne i pójść do klasztoru. I w tym miejscu rozpoczyna się ostatni tom Trylogii, nieco odmienny od

Wisława Szymborska – Widok z ziarnkiem piasku

Wisława Szymborska Widok z ziarnkiem piasku Zwiemy je ziarnkiem piasku. A ono siebie ani ziarnkiem, ani piasku. Obywa się bez nazwy ogólnej, szczególnej, przelotnej, trwałej, mylnej czy właściwej. Na nic mu nasze spojrzenie, dotknięcie. Nie czuje się ujrzane i dotknięte. A to, że spadło na parapet okna, to tylko nasza, nie jego przygoda. Dla niego to to samo, co spaść na cokolwiek, bez pewności, czy spadło już, czy spada jeszcze. Z okna

Likwidacja gimnazjów – plusy i minusy reformy edukacji

Likwidacja gimnazjum na rzecz ośmioletniej szkoły podstawowej oraz dostosowanie kształcenia zawodowego do wymogów rynku to najważniejsze zmiany, które ma wprowadzić reforma edukacji. Potrzeba reformy wynikała m.in. z problemów, z jakimi zmagają się placówki oświatowe w obliczu niżu demograficznego. Skutków zmian, które mają zostać wprowadzone już w 2017 r., obawiają się przede wszystkim nauczyciele gimnazjów. Wielu z nich straci pracę. Planowane zmiany w systemie szkolnictwa Najważniejszą zmianą, którą ma przynieść planowana

Stanisław Barańczak – Wypełnić czytelnym pismem

Stanisław Barańczak Wypełnić czytelnym pismem Urodzony? (tak, nie; niepotrzebne skreślić); dlaczego „tak”? (uzasadnić); gdzie? kiedy? po co? dla kogo żyje? z kim się styka powierzchnią mózgu? z kim jest zbliżony częstotliwością pulsu? krewni za granicą skóry? (tak, nie); dlaczego „nie”? (uzasadnić); czy się kontaktuje z prądem krwi epoki? (tak, nie); czy pisuje listy do samego siebie? (tak, nie); czy korzysta z telefonu zaufania (tak, nie); czy żywi i czym żywi nieufność? Skąd czerpie

Czesław Miłosz – Wiersz na koniec stulecia

Czesław Miłosz Wiersz na koniec stulecia Kiedy już było dobrze I znikło pojęcie grzechu I ziemia była gotowa W powszechnym pokoju Spożywać i weselić się Bez wiar i utopii, Ja, nie wiadomo czemu, Obłożony księgami Proroków i teologów, Filozofów, poetów, Szukałem odpowiedzi Marszcząc się, wykrzywiając, Budząc się w środku nocy, Wykrzykując nad ranem. Co mnie tak pognębiało, Było zawstydzające. Brak taktu i rozwagi Byłby w mówieniu o tym, A nawet jakby zamach Na zdrowie ludzkości. Niestety moja

Czesław Miłosz – Który skrzywdziłeś

Czesław Miłosz Który skrzywdziłeś Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi, że jeszcze jeden dzień przeżyli, Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem

Czesław Miłosz – Do polityka (pytania i odpowiedzi)

Czesław Miłosz Do polityka Kto ty jesteś człowieku – zbrodniarz czy bohater? Ty, którego do czynu wychowała noc. Oto starca i dziecka w ręku dzierżysz los I twarz twoja zakryta Jak golem nad światem. Czy obrócisz w popioły miasto czy ojczyznę? Stój! Zadrżyj w sercu swoim! Nie umywaj rąk! Nie oddawaj wyroku niespełnionym dziejom! Twoja jest waga i twój jest miecz. Ty ponad ludzką troską, gniewem i nadzieją Ocalasz albo gubisz Pospolitą rzecz. Ty