Co to znaczy, że literatura jest obrazem, znakiem swoich czasów?
Odpowiedź rozpocznijmy od myśli Tomasza Manna: „Człowiek nie żyje wyłącznie swoim życiem osobistym, jako jednostka, ale też życiem swojej epoki i swojego pokolenia”. Dotyczy to także pisarzy. Żadne dzieło literackie nie powstaje w próżni. Na jego kształt zawsze wpływa rzeczywistość otaczająca autora – wszystko to, czego pisarz doświadcza.
W literaturze możemy więc zobaczyć:
- wydarzenia historyczne, np. wojny, powstania, rewolucje;
- problemy społeczne, np. podział społeczeństwa na klasy, przemiany społeczne (przykład: przekształcanie się szlachty w inteligencję miejską w Nocach i dniach Marii Dąbrowskiej);
- realia życia w danym okresie: obyczaje, warunki egzystencji, rozrywki;
- typowych bohaterów, choćby rycerzy w literaturze średniowiecznej;
- mentalność ludzi w danym okresie, np. typowego Sarmaty w Pamiętnikach Paska.
Odbicie czasów, w których dane dzieło powstało, można odnaleźć nie tylko w treści, ale też w formie. Na kształt literatury wpływa światopogląd danej epoki. Pozytywistyczne zaufanie do nauki i rozumu odnaleźć można w realizmie, a zwłaszcza naturalizmie – dzieło literackie jest tu zbliżone do dzieła naukowego. Romantyczny mistycyzm widać we współistnieniu w utworach tego, co realne, i tego, co fantastyczne. To również znak czasów!
Którzy pisarze i teoretycy literatury przypisywali literaturze tę właśnie funkcję (bycia znakiem swoich czasów) jako najważniejszą?
- Tematyka współczesna dominuje w prozie realizmu i naturalizmu.
Realiści: Dickens, Stendhal, Balzac, Gogol, Tołstoj, w Polsce Prus, Sienkiewicz, Orzeszkowa. „Powieść jest to zwierciadło, które obnosi się po gościńcu” – powiedział Stendhal. Realizm zakładał, że świat można poznać, opisać prawa, które nim rządzą. Zadaniem literatury jest „odbijanie” rzeczywistości, zwłaszcza wierne ukazywanie środowisk i charakterystycznych dla nich typów ludzkich.Naturaliści: Zola, de Maupassant, w Polsce Dygasiński, Zapolska.
„Naturalizm w literaturze jest to […] zwrot do natury i człowieka, bezpośrednia obserwacja, dokładna anatomia, pojmowanie i malowanie tego, co istnieje” (Emil Zola). Zarzucano im zbytnie upodobanie do brzydoty, opisywanie tego, co dotychczas uznawano za nieliterackie. Według Zoli i jego następców celem literatury jest pokazywanie prawdy o świecie – bez komentarza i oceny. Literatura miała przypominać opis naukowy, niepomijający brzydoty czy ułomności (byłoby to fałszowanie obrazu!) Stąd analizowanie środowisk patologicznych, ukazywanie biologizmu człowieka – działania popędów, instynktów, walki o byt.
- Zwrot ku dokumentowi w literaturze współczesnej.
W XX w. nastąpiło zmęczenie „tradycyjną” literaturą, która nie była w stanie oddać prawdy o świecie (historia przerosła wyobraźnię!). Na kształt literatury wpłynęły też środki masowego przekazu: radio, prasa, a zwłaszcza telewizja. Człowiek współczesny uznaje prawdziwe życie innych ludzi za ciekawsze od fikcji. Dlatego tak często powstają utwory o charakterze dokumentalnym, teksty autobiograficzne.
Ważne gatunki:
- dziennik,
- pamiętnik,
- gatunki publicystyczne (reportaż, felieton).
Ważni twórcy:
- Hanna Krall,
- Ryszard Kapuściński,
- Truman Capote.
Czy funkcję znaku swoich czasów pełni literatura tylko odnośnie do zdarzeń przełomowych w historii, czy również odnośnie do obyczajów i codzienności?
Wojna? Rewolucja? To ważne tematy! Zwykłe życie? Zbyt nudne. Tak często myślą również pisarze. Przełomowe momenty inspirują ich częściej, jak gdyby otaczający świat domagał się, by coś skomentowali albo po prostu „ocalili od zapomnienia”. Dość przypomnieć, jak wiele powstało tekstów mówiących o naszych narodowych powstaniach czy latach II wojny światowej. Zwykła, szara codzienność często wydaje się zbyt nijaka, by mogła stać się tematem wybitnego dzieła literackiego. To jednak nieprawda! Dla wielu pisarzy opisywanie zwyczajnego życia jest głównym zadaniem literatury.
Przykłady:
- powieści Balzaka z jego cyklu Komedia ludzka,
- Lalka Prusa,
- Chłopi Reymonta,
- Noce i dnie Dąbrowskiej.
Autorzy pokazują w nich otaczający ich świat, skupiając się na życiu zwykłych ludzi, nie na ważnych wydarzeniach historycznych. Właśnie takie utwory pozwalają nam dokładniej poznać jakąś epokę. Co interesuje czytelnika? To, jak żyli ludzie przed wiekami – co jedli, co pili, jak się ubierali. Jakie były ich codzienne zajęcia, rozrywki i obyczaje.
Jakie dwa, trzy dzieła z literatury powszechnej można podać jako znakomite przykłady utworów rejestrujących swoje czasy?
- Ojciec Goriot Honoriusza Balzaka to ciekawy obraz społeczeństwa paryskiego po upadku Napoleona. Czas intryg, szybkich karier, ale też moralnego upadku. Wyraźne są podziały klasowe, jednak ważniejsze okazują się pieniądze. Jan Joachim Goriot był prostym robotnikiem, ale gdy udało mu się zrobić majątek, swoje córki wydał za arystokratów. Balzak pokazuje też młodego Eugeniusza de Rastignac. Naiwnego przybysza z prowincji szybko zmienia paryska edukacja. Przestaje myśleć o studiach, pochłaniają go romanse i rozrywki ludzi „z towarzystwa”. Ważną cechą Balzaka jest dokładność opisu: poznajemy i zniszczone meble w pensjonacie pani Vaquer, i przepych pałacu wicehrabiny.
- Archipelag GUŁag Aleksandra Sołżenicyna to przerażający obraz sowieckiego totalitaryzmu i tragicznego uwikłania człowieka w historię. Sołżenicyn opisuje więzienia i łagry, tworzące system nazywany przez niego „archipelagiem”. Można tam było trafić w każdej chwili, czasem z powodu jednego nieostrożnego słowa. Zresztą wina jest nieważna: zawsze znajdzie się jakiś paragraf, a człowiek w czasie tortur przyzna się do wszystkiego. Sołżenicyn pokazuje mechanizmy zniewalania człowieka, niszczenie go przez głód, zimno, pracę ponad siły. Według historyków w opisywanych przez niego latach 1918-1956 zginęło ponad 60 milionów ludzi! Autor przypomina ofiary, ale mówi też o odpowiedzialnych za to piekło, którzy nie ponieśli żadnej kary. Rosja sowiecka to „inny świat”, rządzący się własnymi prawami – podobnie jak inne totalitarne państwa. A było ich, niestety, w XX wieku więcej…
Jakie polskie teksty literackie można podać jako świetne przykłady utworów będących znakiem czasów?
- Pamiętniki Paska – pokazują życie autora, ale przede wszystkim sposób myślenia przeciętnego siedemnastowiecznego Sarmaty. Pasek był żołnierzem – walczył z Moskwą, Węgrami, wziął udział w wyprawie Czarnieckiego do Danii. Obyczaje duńskie, np. spanie nago, uznał za śmieszne, a częstowany kaszanką – powiedział, „że się Polakom tego jeść nie godzi”. Jako żołnierz myślał więcej o łupach niż o interesie ojczyzny. Gdy wybierał żonę, największą zaletę kandydatki stanowił jej majątek. Takim właśnie człowiekiem był Pasek: chciwym, trochę megalomanem, o ograniczonych horyzontach myślowych, ale wielkiej fantazji. Jego pamiętniki pozwalają nam poznać realia życia w siedemnastowiecznej Polsce i mentalność szlachty sarmackiej.
- Przedwiośnie Stefana Żeromskiego – opisuje tragiczne wydarzenia rewolucji w Baku oraz Polskę po odzyskaniu niepodległości w roku 1918. Pisarz konfrontuje marzenia Polaków z trudną rzeczywistością: kraj jest biedny, zagrożony (wojna bolszewicka 1920, obawa przed rewolucją), brakuje solidarności społecznej. Losy głównego bohatera, Cezarego Baryki, pozwalają nam poznać różne grupy społeczne: biedotę miejską w Warszawie, chłopów w Chłodku, żyjącą rozrywkami szlachtę ziemiańską w Nawłoci. Żeromski nie tylko opisuje – jego powieść jest głosem w ówczesnej dyskusji na temat kształtu Polski.
Ćwiczenie
Świat ma ulec zniszczeniu. Możesz wskazać tylko jedną książkę, która zobrazuje potomnym koniec XIX wieku w Polsce. Jaka to będzie książka i dlaczego właśnie ona?
Propozycja:
Na pewno Lalka Bolesława Prusa. Obraz końca XIX w. jest w niej i dokładny, i ciekawy. To czas „pary i elektryczności” – Wokulski podróżuje pociągiem do Paryża, Ochocki marzy o machinie latającej, a Geist szuka metalu lżejszego od powietrza. Prus pokazuje wartości cenione przez sobie współczesnych: naukę, pracę, tolerancję. Fascynuje go miasto – nie tylko Warszawa, ale i Paryż, opisywany jako żywy organizm. W Lalce pojawia się także obraz polskiego społeczeństwa II połowy XIX w. – podzielonego klasowo i narodowościowo. W Warszawie mamy mieszczaństwo pochodzenia niemieckiego – pracowite, punktualne, solidne, przedsiębiorczych i solidarnych Żydów, w końcu najgorzej się prezentujących Polaków. Tym ostatnim brakuje chęci do działania. Mają za to w sobie dużo zawiści, jeśli się komuś powiedzie jak Wokulskiemu. Obok siebie żyją arystokracja i nędzarze. Koniec XIX wieku to czas kontrastów społecznych. W tle obserwujemy ważne wydarzenia historyczne tego wieku: czasy Napoleona, Wiosnę Ludów, powstania narodowe (zwłaszcza styczniowe). Ale Prusa bardziej interesuje zwyczajne życie. Szelest sukni, skinięcie wachlarzem, srebrne sztućce, porcelanowa zastawa…
Czy wypowiadając się na temat: proza o swoich czasach, unikać powieści historycznych?
Niekoniecznie. To prawda, że powieści historyczne pokazują inne czasy i inną rzeczywistość niż ta, którą autor widzi na co dzień. Pisarze odwołują się do źródeł historycznych – czytają pamiętniki i kroniki, przeglądają dokumenty. Taka powieść może więc świadczyć o tym, jaki był stan wiedzy historycznej w czasie, w którym powstawała. To, czego autorzy nie odnajdą w materialnej spuściźnie dawnych wieków, uzupełniają tworami własnej wyobraźni. A wyobraźnia żywi się przecież tym, co człowiek dostrzega wokół siebie… Dlatego w wielu powieściach historycznych mamy realia sprzed wieków, ale bohaterów jakby współczesnych. Łatwiej opisać dawne stroje niż mentalność!
Inny powód, by nie odrzucać dzieł tego typu: powieść historyczna nie tylko pokazuje, ale też interpretuje przeszłość historyczną. Przykładem – Potop Sienkiewicza. Pisarzowi nie zależy na dokładnym pokazywaniu historii. Obrona Jasnej Góry, w rzeczywistości epizod, urasta do rangi najważniejszego starcia w czasie „potopu” szwedzkiego. Obszernie opisuje Sienkiewicz polskie zwycięstwa, dużo mniej uwagi poświęca klęskom. Powód? Miała to być powieść „ku pokrzepieniu serc” – dowodząca tego, że Polacy powinni wierzyć w odzyskanie niepodległości. Na obraz historii w tym utworze miała więc niemały wpływ rzeczywistość otaczająca autora.
Wniosek: aby udowodnić związek powieści historycznej z czasami, w których powstała, potrzebna jest nie tylko znajomość tekstu, lecz również kontekstu!
Czy może być tak, że dzieło literackie absolutnie znakiem ani obrazem swoich czasów nie jest?
Słowo „absolutnie” brzmi bardzo kategorycznie. Za bardzo! Z pewnością literatura fantastyczna czy omówione wcześniej powieści historyczne pokazują inną rzeczywistość niż ta, która otacza autora. Na pierwszy rzut oka obrazem swoich czasów nie są. Pokazują przecież odmienne realia, tworzą światy rządzące się innymi zasadami. Te nowe rzeczywistości autorzy budują jednak z elementów tej, która ich otacza! Układają je w inny sposób, deformują itd.
Znakiem danego czasu może też być nie treść danego utworu, ale np. cel, jaki postawił sobie autor. Podróże Gulliwera Swifta pokazują fantastyczne krainy, do których trafia tytułowy podróżnik. Tyle że w ten sposób pisarz krytykuje świat, który go otacza. Rok 1984 Orwella jest wyrazem lęków przeżywanych wówczas dość powszechnie.
Gdyby należało podać dzieła będące obrazami naszych czasów, jakie lektury należałoby przywołać?
Mogą to być bardzo różne dzieła, bo też nasze czasy mają różne oblicza. Wiek XX okazał się czasem dwóch wojen światowych i totalitaryzmów, czasem wyraźnego kryzysu wartości. Charakteryzuje go także wielki rozwój nauki i techniki: to czas lotów w kosmos, klonowania, internetu.
- Sytuację człowieka w pułapce systemu totalitarnego opisują Herling-Grudziński w Innym świecie i Aleksander Sołżenicyn w Archipelagu GUŁag.
- Absurdalność wojny, a także wojskowej biurokracji znajdziemy w Paragrafie 22 Josepha Hellera (1961 r.). Chcesz zwolnić się z lotów bojowych? Według paragrafu 22 jest to możliwe tylko wtedy, gdy jesteś chory psychicznie. Ale jeśli prosisz o zwolnienie, na pewno nie jesteś wariatem!
- Zapisem wojennych przeżyć są także Medaliony Nałkowskiej, opowiadania Borowskiego czy Pamiętnik z powstania warszawskiego Białoszewskiego.
- Czasy „historii spuszczonej z łańcucha” ciekawie opisuje Początek Szczypiorskiego. Pisarz unika jednoznacznych ocen: w naszym świecie jest wiele zła, ale można znaleźć także dobro. Dzięki ludziom dobrej woli udało się w czasie holocaustu uratować wiele osób: Irmę, Joasię, Arturka Hirszfelda.
- Wojna jeszcze bardziej zmniejszyła szacunek dla ludzkiego życia. Nasilenie agresji we współczesnym świecie dobrze ilustruje należące do literatury faktu Z zimną krwią Trumana Capote’a (1966 r.). To studium prawdziwego morderstwa, dokonanego przez dwóch psychopatów. Autor zastanawia się, co ich ukształtowało. Jednego z nich – z pewnością brak rodzinnego ciepła.
- Przesuwanie się granic moralności ilustruje Lolita Vladimira Nabokova (1955 r.) – opowieść o miłości czterdziestoletniego mężczyzny do dwunastoletniej dziewczynki.
- Obrazu naszych czasów można się też doszukać w tekstach groteskowych czy parabolicznych. W dramacie Becketta Czekając na Godota bohaterowie uosabiają problemy współczesnego człowieka: brak wiary w możliwość zmiany świata, marazm, brak uczuć i nadziei. Podobnie jest z bohaterem Kartoteki Różewicza: rezygnuje z działania (wciąż leży w łóżku), nie może porozumieć się z ludźmi.
Lektury do wykorzystania:
- Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska
- Lalka Bolesława Prusa
- Przedwiośnie Stefana Żeromskiego
- Ojciec Goriot Honoriusza Balzaka
- Noce i dnie Marii Dąbrowskiej
- Archipelag GUŁag Aleksandra Sołżenicyna
- Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego
- Początek Andrzeja Szczypiorskiego
Zobacz:
Literatura jako obraz odwiecznych zmagań człowieka z samym sobą