Co to znaczy, że literatura była i jest zapisem ludzkiego zmagania się z samym sobą?
Główny bohater literatury: człowiek. Główny jej temat: ludzkie losy, zazwyczaj pełne przeszkód, rozterek i problemów. „Ale bojowanie byt nasz podniebny” – pisał o ludzkim życiu Mikołaj Sęp-Szarzyński. Z czym musimy walczyć? Z otaczającym światem. Przecież „człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie” (Pascal). Łatwo go zniszczyć, zabić. Czasem musimy walczyć z innymi ludźmi. Najwięcej problemów ma jednak swoje źródło w samym człowieku. Zmagamy się z naszą skłonnością do zła, lękami i pragnieniami. I zmagania te nie zawsze kończą się tak, jak byśmy chcieli.
Walka z samym sobą kojarzy się najczęściej z pokonywaniem słabości (duchowych bądź cielesnych), hartowaniem charakteru. Bohaterowie, którzy odnoszą w takiej walce zwycięstwo, mogą być dla czytelnika wzorem siły duchowej, silnej woli. Że takie zmagania są trudne, dowodzą przypadki bolesnych ludzkich porażek. Nie ma tu znaczenia majątek czy pozycja społeczna. Czasem właśnie powodzenie zmusza do walki z samym sobą – czyli na przykład z pokusą egoizmu, pychy.
Ludzkie problemy mogą mieć swoje źródło w odmienności każdej jednostki. Czasem trudno dostosować się do świata albo przeciwnie: obronić swoją niezależność. Zazwyczaj jednak powody naszych zmagań tego typu są uniwersalne – wynikają z samej kondycji człowieka. Otrzymaliśmy wolną wolę i prawo wyboru. Musimy zaakceptować starzenie się i śmierć, pokonywać słabości – w tym także skłonność do zła. Takie problemy są wspólnym doświadczeniem wszystkich ludzi i jednym z najważniejszych tematów literatury.
Z czym w samym sobie najczęściej zmaga się człowiek?
Ze złem
W wielu epokach duszę ludzką przedstawia się jako arenę walki Boga i szatana. Duchy dobre i złe rywalizowały o duszę Konrada z Dziadów cz. III. Anioł ocalił przed potępieniem Hrabiego Henryka z Nie-Boskiej komedii, zwiedzionego przez wytwory sił szatańskich. Najczęściej jednak człowiek sam musi zmagać się ze złem, które nosi w sobie. Matka Joanna od Aniołów z opowiadania Iwaszkiewicza została opętana czy też spowodowała całą rzecz jej pycha i pragnienie zwrócenia na siebie uwagi? Czy Raskolnikow zabił pod wpływem szatana, czy pod wpływem własnych błędnych teorii? Z obawą przed złem we własnej duszy zmagają się bohaterowie sagi Steinbecka Na wschód od Edenu. Ten ludzki lęk nie wynika tylko z obawy przed karą. Zło często wydaje się atrakcyjniejsze i łatwiejsze, czasem go nie rozpoznajemy. Tym trudniejsze są wówczas zmagania z nim.
Z własną słabością
Dowodem tej słabości może być łatwe uleganie złym skłonnościom czy pokusom. Krótko zmagał się ze sobą Makbet, zanim zamordował króla Dunkana. Zenon Ziembiewicz zapomniał o pięknych ideałach, bo ważniejsza okazała się kariera. Świat jest pełen pokus, którym łatwo ulec: pieniądze, władza, różnego rodzaju przyjemności… Człowiek musi walczyć z wieloma pragnieniami. I nie dotyczy to tylko średniowiecznych ascetów!
Przecież współczesny świat także kusi, podsuwa pozorne wartości. Cały problem w tym, by nie ulec pokusie łatwiejszego życia – bez odpowiedzialności, bez praw moralnych. Bogactwo ludzkiej psychiki też może być obciążeniem i powodem słabości. Przekonał się o tym Kordian, gdy zemdlał pod drzwiami komnaty cara. Strach i Imaginacja nie pozwoliły mu dokonać zamachu. Także Hamlet nie potrafił zdobyć się na działanie. Był zbyt wrażliwy, nie umiał znaleźć swego miejsca. Człowiek podobny do tych bohaterów musi wciąż zmagać się z samym sobą, by nie uciec przed światem…
Słabość może dotyczyć nie tylko ducha. Także nasze ciało ma ograniczone możliwości, czasem każdy kolejny krok wymaga zmagania się z samym sobą. Obraz takiej walki znajdziemy na przykład we wspomnieniach alpinistów czy zdobywców biegunów.
Ze sprzecznymi emocjami
Często stajemy się ofiarami naszych uczuć i pragnień. Niektórzy widzą w tym objaw słabości. A przecież ktoś pozbawiony emocji nie jest w pełni człowiekiem.
Dziewiętnaście trenów Kochanowskiego jest zapisem jego zmagania się z samym sobą po śmierci ukochanej córeczki. Czy Bóg jest sprawiedliwy, jeśli zabiera maleńkie dziecko? Jak pokonać rozpacz? Jak żyć dalej? Poeta walczy ze swoim bólem i zwątpieniem, by w ostatnim trenie powrócić do wewnętrznego spokoju. Podobną drogę przechodzą wszyscy, którzy doświadczyli jakiejś życiowej tragedii. Życie toczy się dalej – a oni chcieliby i nie mogą wrócić do normalności. Utrata kogoś bliskiego, zdrada, nieszczęśliwa miłość zmuszają do zmagania się z gwałtownymi emocjami. Czasem człowiek przegrywa w tej walce. Iluż odtrąconych popełniło samobójstwo: Werter, Gustaw, Emma Bovary… Próbował je popełnić Wokulski.
Z toczeniem wewnętrznych wojen wiąże się także dokonywanie trudnych wyborów, podejmowanie decyzji. Hamlet, zmuszony przez ojca do dokonania zemsty na wuju Klaudiuszu, tak naprawdę nie chce nikogo zabijać. Czuje, że powinien być lojalny wobec starego Hamleta, ale jednocześnie boi się złamać zasady moralne, popełnić zbrodnię. Jego „być albo nie być” to właśnie wyraz rozpaczliwych zmagań z samym sobą. Także Tomasz Judym z Ludzi bezdomnych przeżywa duchowe rozterki. Rezygnuje z małżeństwa z Joasią, choć ją kocha i marzy o rodzinie. A jednak czuje, że musi spłacić „ten dług przeklęty”, zmaga się z ideą, którą w pewnym sensie sam sobie narzucił. Dokonanie wyboru nie broni przed wątpliwościami. Doświadcza tego również Konrad Wallenrod – wybrał poświęcenie dla ojczyzny, ale nie mógł być szczęśliwy bez Aldony.
Ze świadomością przemijania i śmierci
Nieśmiertelna dusza i śmiertelne ciało. Duch o nieograniczonych możliwościach – i ciało, którego możliwości są wymierne. Takie spojrzenie na człowieka, choć powszechne, jest trudne do zaakceptowania. Wolimy nie myśleć o śmierci, choć literatura od czasów najdawniejszych nam o niej przypomina. Dla Daniela Naborowskiego życie ludzkie jest krótkie i nietrwałe jak „dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt”. W innym wierszu radzi zaakceptować to, że przemijamy: „Dwakroć żyje, kto żyjąc umrzeć się gotuje,/ umiera dwakroć, kto się śmiertelnym nie czuje”. Utwory podejmujące te tematy to ślady ludzkich zmagań z lękiem przed śmiercią.
Z nałogiem
Uzależnienie można uznać za kolejny dowód słabości człowieka. Problem ten jest jednak tak ważny, że powinien zostać omówiony oddzielnie. Alkohol, narkotyki, papierosy, ale także jedzenie, komputer, zakupy… Różne są ludzkie nałogi, lecz łączy je trud konieczny, by się od nich uwolnić. Nie mógł się na to zdobyć Teofil Różyc z Nad Niemnem, pierwszy uzależniony w polskiej literaturze. Wstydził się nadużywania morfiny, ale w ten sposób zapełniał duchową pustkę, nie musiał myśleć o własnym życiu. Geoffrey Firmin, bohater znanej powieści Malcolma Lowry’ego Pod wulkanem, swoje niepokoje topi w alkoholu. Jest to powodem jego zmiennych nastrojów i jeszcze większego lęku. Ale nie jest łatwo zerwać z alkoholem – przekonali się o tym Marmieładow ze Zbrodni i kary i bohater opowiadania Marka Hłaski Pętla.
Jakie problemy człowieka wynikają z jego przynależności do świata przyrody?
W niemałym stopniu człowieka kształtuje także biologia. Podobnie jak zwierzęta potrzebuje pożywienia, snu i ochrony przed chłodem. Czuje ból, ulega chorobom, jest śmiertelny. Na jego postępowanie wpływają wrodzone instynkty i popędy, na przykład popęd seksualny. Pytając o swoją tożsamość, ludzie zawsze stają w obliczu takich problemów. Człowiek jest zmuszony do ciągłego zmagania się z tym, co w nim biologiczne. Swoją odmienność widzi w pokonywaniu ograniczeń ciała, sięganiu gdzieś dalej.
Zaspokojenie podstawowych potrzeb ciała
Literatura pokazuje, jak trudno człowiekowi ocalić wartości moralne, gdy cierpi głód czy pragnienie. W głodującym getcie zupę dla dzieci trzeba było dzielić w asyście policji, pogrążeni w apatii ludzie ożywiali się tylko na widok jedzenia (Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall). W opowiadaniach Tadeusza Borowskiego więźniowie Oświęcimia bardziej przypominają zwierzęta niż ludzi. Ale inaczej jest w Innym świecie Herlinga-Grudzińskiego. Więźniowie sowieckiego łagru próbują bronić ludzkiej godności. Kostylew zadaje sobie ból, by nie być zmuszanym do pracy „na nich”. Sam Grudziński zdobywa się na głodówkę, by wymusić respektowanie międzynarodowych umów i zwolnienie z obozu. Głodówka w miejscu, gdzie ludzie umierają z głodu!
Zmaganie się z fizycznym cierpieniem jest także formą zmagania się z samym sobą. Najczęściej zmusza do niego sytuacja, choć zdarza się, że taką próbę podejmuje się celowo. Według średniowiecznych ascetów lekceważenie potrzeb ciała pozwalało na skupienie się na potrzebach duszy. Dlatego św. Aleksy głodował i leżał na mrozie pod drzwiami kościoła. Podobnie żyjący w skrajnym ubóstwie św. Franciszek czy św. Szymon Słupnik – te lata spędzone na słupie musiały być zmaganiem się z bólem i pokusą, by zrezygnować.
Starzenie się
Niełatwo zaakceptować utratę urody ciała, siły, sprawności. Starość to często zmaganie się z zazdrością i poczuciem żalu: wszystko najważniejsze już przeminęło, życie dobiega kresu. Boleśnie przeżywa swój wiek pani Kolichowska z Granicy. Zgorzkniała i skłonna do narzekań, uważa się za kobietę nieszczęśliwą, skrzywdzoną przez los. Dla Franciszka Villona (Wielki testament) ratunkiem przed takimi negatywnymi emocjami jest humor i akceptacja przemijania: „iakietamkolwiek godło czyie –/ iedwabie czy siermiężne burki:/ wszystko dołapi śmierć za szyie”. Poeta wzdycha: „Ach, gdzie są niegdysieysze śniegi!” – i jest w tym żal, ale nie zgorzknienie.
Choroba, śmierć
Bardzo trudne doświadczenie! Człowiek, skupiony na samym sobie, potrzebuje wiele siły, by pokonać strach i poczucie bezradności. Dobrym przykładem są bohaterowie Brzeziny Jarosława Iwaszkiewicza. Obydwaj żyją w cieniu choroby i śmierci: Bolesław stracił żonę, jego brat Stanisław jest w ostatnim stadium gruźlicy. Inne jest jednak ich zachowanie: pierwszy zamyka się w sobie, odcina od świata, drugi stara się cieszyć życiem, które mu jeszcze zostało. Stanisław zachwyca się pięknem przyrody, umie się śmiać i kochać – przeżywa namiętny romans z Maliną. Patrząc na postawę brata, także Stanisław odnajduje kontakt z życiem.
Instynkty i popędy
Naturaliści widzieli w nich ważną motywację ludzkich działań. Jesteśmy częścią przyrody, więc jej prawa rządzą i naszym życiem. Zazwyczaj jednak ludzie starają się zapanować nad tym, co w nich biologiczne, okiełznać popędy. Wymaga to wiele trudu; a zdaniem Zygmunta Freuda może nawet prowadzić do nerwic. Kultura ogranicza możliwości zaspokojenia instynktów, zmusza do zmagania się z nimi. Z tego powodu ludzie niejednokrotnie przeżywają głębokie poczucie winy. Opartą głównie na pożądaniu miłość Antka i Jagny w Chłopach wielu uznałoby za niemoralną, sprzeczną z zasadami. Wstydzimy się swojej „zwierzęcości”, widząc w niej coś poniżającego.
Co pomaga człowiekowi w zmaganiach z samym sobą?
Człowiek znajduje w sobie siły, gdy widzi w walce z samym sobą jakiś sens i cel. Potrzebuje nadziei, którą da mu idea albo inny człowiek.
- Sens może nadać ludzkim zmaganiom na przykład głęboka wiara. Gdyby nie ona, biblijny Hiob musiałby szukać przyczyny swego nieszczęścia, zmierzyć się z poczuciem winy. Dzięki wierze średniowieczni asceci byli w stanie pokonać ból czy głód, bo mieli nadzieję na nagrodę wieczną. Przeświadczenie o spotkaniu z Bogiem pomaga też zaakceptować starzenie się i nieuchronność śmierci.
- Motorem ludzkich zmagań z samym sobą może być jakaś idea, na przykład patriotyzm (jak w wypadku Konrada Wallenroda, Kordiana) czy chęć pomocy innym ludziom (jak w wypadku Tomasza Judyma, doktora Rieux, Ramberta).
- Ważną wartością jest także honor. Lord Jim z powieści Conrada zrobił wszystko, aby odzyskać dobre imię po ucieczce z tonącej Patny. Podobnie Jacek Soplica, pokutujący jako Ksiądz Robak za zabicie Stolnika Horeszki (Pan Tadeusz).
- Ważny jest także wpływ innych ludzi. Zdarza się, że człowiek zmaga się z samym sobą, ale dla kogoś innego. Kmicic myślał o Oleńce, gdy ryzykował życie, walcząc ze Szwedami. To dla ukochanej kobiety pragnął się zrehabilitować. Z powodu Krystyny Kuba, bohater Pętli Hłaski, chciał zerwać z alkoholem. Wpływ innych ludzi niekoniecznie musi być pozytywny. Ciągłe przypominanie mu przez otoczenie, że jest alkoholikiem, pozbawiło Kubę nadziei, że uda mu się pokonać nałóg – bohater wybrał samobójstwo. Do zamordowania króla namówiła Makbeta jego żona. Ona pomogła mu pokonać skrupuły.
Które dzieła z literatury powszechnej można podać jako znakomity przykład zapisu człowieczego zmagania się z samym sobą?
Zbrodnię i karę Dostojewskiego
Rodion Raskolnikow popełnił zbrodnię: zabił lichwiarkę i jej siostrę. Sądził, że jest nadczłowiekiem, który wybawia społeczeństwo od niepotrzebnej „wszy”. Później jednak przyszło mu się zmagać z własnym sumieniem. By zrozumieć popełniony błąd, musiał zmienić swój sposób myślenia o sobie i świecie: pokonać pychę, dostrzec wartość każdego ludzkiego życia. To długi i bolesny proces. Wewnętrzne rozterki bohatera są tak silne, że jego reakcje nierzadko przypominają zachowanie szaleńca. A może Rodion został opętany? Na to także wiele by wskazywało. Wtedy jego zmaganie się ze sobą można by widzieć jako walkę z szatanem. Zmaganie zakończone sukcesem m.in. dzięki pomocy głęboko wierzącej Duni. Powieści Dostojewskiego nie wolno interpretować bez Epilogu, w którym mówi się o duchowej przemianie Raskolnikowa. Zaczyna się tam „historia stopniowej odnowy człowieka, historia stopniowego jego odradzania się, przechodzenia z jednego świata w drugi”. Taka metamorfoza zawsze jest wynikiem zmagania się człowieka z samym sobą.
Nie wszyscy mają tyle siły, by wygrać w tej walce. Ojciec Soni, Marmieładow, jest alkoholikiem – jego dzieci głodują, bo wszystkie pieniądze przeznacza na alkohol. To przez niego Sonia została prostytutką. Marmieładow wie o tym, ale nie potrafi zdobyć się na zerwanie z nałogiem.
Opowiadanie Ernesta Hemingwaya Stary człowiek i morze
Jeden z najsławniejszych utworów Hemingwaya, który uznać można za alegorię ludzkich zmagań z losem. Jego bohater to samotny stary rybak Santiago. Od wielu dni niczego nie złowił, mieszkańcy wioski coraz głośniej nazywają go pechowcem. Santiago jednak nie rezygnuje: wypływa w morze, choćby miał kolejny raz wrócić z niczym. W końcu trafia na wielką rybę. Tym razem musi się zmagać także z własną słabością. Brak mu sił, by pokonać marlina, ale nie poddaje się. To nic, że jego zdobycz zostaje później rozszarpana przez rekiny. Doholowany do brzegu szkielet wielkiej ryby to dowód zwycięstwa starego Santiago. Hemingway pokazuje zmaganie się człowieka z losem, lecz także z samym sobą: ze swoją słabością, starością, zwątpieniem. Uczy, że nie wolno się poddawać.
Dżumę Camusa
W sytuacjach ekstremalnych człowiekiem zbyt szybko zaczyna rządzić egoistyczne pragnienie, by samemu ocalić życie. Dlatego Rambert chce za wszelką cenę wydostać się z Oranu. Przecież dżuma to nie jego sprawa, on znalazł się w mieście przypadkiem, w Paryżu czeka na niego ukochana kobieta… Pokonać słabość pomógł mu przykład doktora Rieux. On także ma żonę w sanatorium poza Oranem i ryzykuje życie. Czyżby nie musiał się zmagać z samym sobą? Doktor Rieux ma bardzo silne poczucie obowiązku. Wie, że nie wygra z dżumą, ale jego powinnością jest dobre wypełnianie obowiązku lekarza: „W tym wszystkim nie chodzi o bohaterstwo. Chodzi o uczciwość […], jedyny sposób walki z dżumą to uczciwość” – mówi.
Swoistym zmaganiem się z samym sobą jest także dla bohaterów powieści próba wyjaśnienia przyczyny epidemii. To kara za grzechy! – głosił początkowo ojciec Paneloux. Dlaczego w takim razie cierpią niewinne dzieci? Czyżby Bóg był niesprawiedliwy? Ksiądz zmienia w końcu zdanie: dżuma jest próbą, która pozwala się człowiekowi sprawdzić. Opisana tu sytuacja każe zmagać się z samym sobą – pokonać egoizm, strach. Ta myśl jest wciąż aktualna, bo epidemia pokazana przez Camusa to alegoria wszelkiego zła.
Cechy charakteru pomocne człowiekowi w walce z samym sobą:
• odwaga
• optymizm
• silna wola
• pokora
• empatia
Lektury do wykorzystania:
• Makbet Williama Szekspira
• Treny Jana Kochanowskiego
• Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego
• Nie-Boska komedia Zygmunta Krasińskiego
• Ludzie bezdomni Stefana Żeromskiego
• Inny świat Gustawa Herlinga-Grudzińskiego
Zobacz: