Motyw domu i rodziny w literaturze.

„Dom”, według krytyka i badacza literackiego Henryka Markiewicza, to „wyobrażeniowy i językowy symbol stabilizacji życiowej, spokoju, powszednich uroków życia, ciepłej atmosfery zaspokojonych i odwzajemnionych uczuć rodzinnych, które bronią przed samotnością i zagubieniem”.

Pierwszą rodzinę ukazuje już Biblia, podstawowe źródło kultury europejskiej mające kulturotwórczy wpływ na różne dziedziny nauki, stuki literatury oraz na samo życie. Pierwsza para zakochanych: Adam i Ewa, stanowi prototyp rodziny, do którego odwołują się mistrzowi dłuta i pióra. Drugim żywym źródłem kultury jest „Mitologia”, kodeks etyczny starożytnych greków i Rzymian, podobnie jak Święta Księga chrześcijan, będących źródłem inspiracji wielu artystów. Nieśmiertelny temat, jakim jest właśnie para ludzi wiążących się na dobre i źle, był także oceny w podaniach antyku.

Ucieleśnieniem ogniska domowego płonącego pod dachem każdej chaty, pasterskiego szałasu czy królewskiego pałacu była rzymska bogini Westa, żywo przypominająca grecką Hestię. Była ona sercem każdego domostwa, dobrym duchem każdej rodziny. Czczona przez starożytnych opiekunka domu darzyła ciepłem i światłem, zsyłała pomyślność i zdrowie, czuwała nad gniazdem rodzinnym każdego mieszkańca. To właśnie jej grecka odpowiedniczka sprawiła, że Penelopa, przykład dal wielu kobiet, wiernie czekała na Odyseusza będącego z dala od domu przez 20 lat. Dochowanie małżeńskiej wierności stało się wręcz przysłowiowe, choć w czasach późniejszych nie zawsze naśladowane.

Nieco inaczej idealne spełnienie obowiązków małżeńskich, rodzicielskich i siostrzanych ukazał na przykładzie postaw swych bohaterów Sofokles w Antygonie. Tytułową postacią jest młoda dziewczyna walcząca o prawo pogrzebania zwłok swego zabitego brata Polinejka. Według Antygony pierwszą i najświetniejsza formą ludzkiego współżycia, dana przez naturę, była rodzina. I właśnie to przekonanie nie pozwoliło zostawić zwłok bliskiej osoby na pastwę sępów. Pogrzeb Polinejka był więc jej obowiązkiem, był to jakaż religii. Wskutek sprzeciwienia się Kreonowi Antygona ponosi karę, ginie „za godziwą zbrodnię”, a jednak pokonana i stracona „fizycznie”, odniosła moralne zwycięstwo.

W całkiem odmiennej konwencji pokazał „dom” pod wieloma względami, spadkobierca Sofoklesa i starożytnych filozofów, jak Kochanowski. Swą wizję rodziny, ogniska domowego, najdoskonalej przedstawił w Pieśni świętojańskiej o Sobótce:

„Zatym sprzętna gospodyni
O wieczerzej pilności czyni,
Mająca doma ten dostatek,
Ze się obejdzie bez jatek.

Męża wzmaga, jako może”

Pomyślność osobistą ziemianina ugruntowała, według Jana z Czarnolasu, „dobra żona”. Ona to współtworzyła ład i harmonię w pożyciu domowym, umiejętnie gospodarowała dostatkiem, troszczył się o czeladź i rodzinę, zapewniała mężowi godnych dziedziców cnoty i fortuny. Poetycki hołd małżonce złożył Kochanowski w Pieśni X z Ksiąg wtórnych, mówiąc o żonie, jako „męża głowy koronie”.

Dla Kochanowskiego żywot ziemiańskim, miernym i cnotliwy był podstawową wartością moralną, która pozwoliła mu złożyć spokojną i przykładną rodzinę. Umiar, poprzestawianie na małym powinny być główną zaletą ziemianina,.. Życie na wsi w ujęciu Jana Kochanowskiego jest nie tylko spokojne i dostatnie, ale przede wszystkim cnotliwe i godne. W przekonaniu autora Odprawy posłów greckich tylko mierność dostatku zapewniała poczucie szczęśliwości i uprawianie cnoty. Jedynie szlachcic – ziemianin mógł się czuć w pełni usatysfakcjonowany „uprawiając łan ojczysty”:

„Kto ma swego chleba,
Ile człeku trzeba,
Może nic nie dbać o wielkie dochody,
O wsi, o miasta i wysokie grody.
To pan, zdaniem moim
Kto przestał na swoim…”

Jednak lubowanie się „ziemiańska szczęśliwością” zakłóca wielka tragedia rodzinna, jaką była śmierć najmłodszej córeczki poety, Urszulki. Wyrazem ojcowskiego bólu jest cykl dziewiętnastu wierszy poświęconych „Orszuli Kochanowskiej, wdzięcznej, uciesznej, niepospolitej dziecinie”. Świadectwem miłości panującej w domu czarnoleskiego pisarza jest „pomnik”, jak poeta wystawił dwu i półletniemu dziecku – napisanie w bardzo krótkim czasie 19 wierszy (trenów) odzwierciedlających tragedię przezywaną przez rodzinę.

Podobną tragedię przeżył Władysław Broniewski tracąc już dorosła córkę, Ance również poświęcił cykl wierszy.
W całkiem innym świecie, bo w świetle satyry, pokazuje „rodzinę” reprezentant kolejne epoki, Ignacy Krasicki. Rodzina przedstawiona w Żonie modnej przez oświeceniowego pisarza top ironicznie ukazany związek skąpego mężczyzny z elegantką, którą pojął złakomiwszy się na jej posag, by poniewczasie spostrzec, ze rozrzutna pani więcej go kosztuje, niż wniosła do majątku. Książę poetów polskich z wielkim mistrzostwem, posługując się dowcipem, krytykuje małżeństwo oparte jedynie na kontakcie. Żona modna zapatrzona na one wzory (co skrytykuje w poemacie dygresyjnym Beniowski Juliusz Słowacki) nie szanuje tradycji polskich, nie podziela skąpstwa męża – nie oszczędza pieniędzy swego towarzysza, jej rozrzutność graniczy z lekkomyślnością. Krasicki, uciekając się do satyry, wytyka kobiecie (w rzeczywistości „nowomodnej szlachcie”) przepych, rozwiązłość, dbałość o bogactwo wystroju mieszkania, kosztowne przyjemności życia miejskiego, prowadzenie się według mody francuskiej.

Rodzina już nie jako podstawowa komórka społeczna, lecz jako kraj lat dziecinnych jest jedyną z głównych wartości opiewanych we wszystkich epokach literackich. Najsilniej jednak, potrzeba wynoszenia na piedestały swojej ojczyzny, poprzez ukazanie jej piękna, kultury i tradycji, uwidoczniła się w romantyzmie. W Polsce kierunek ten rozwijał się w szczególnie trudnych warunkach – kraj znajdował się pod zaborami. Wieli rodaków, po upadku powstania listopadowego, przebywało na emigracji, wielu odbywało kary zesłania. Kwiat polskiej inteligencji – Chopin, Mickiewicz, Słowacki, Norwid i inni – większość swojego życia zmuszeni byli spędzić poza granicami ojczyzny, niektórzy „uchodźcy” już nie powrócili na „kamienne łono ojczyzny”. Okoliczności te sprawiły, iż motyw pielgrzyma był coraz częstszym tematem podejmowanym przez „bezdomnych”. Wyrazem tęsknoty za domem rodzinnym są Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego” oraz Sonety krymskie (Stepy Akermańskie, Pielgrzym), w których przeżycia wywołane pięknem przyrody są tylko pretekstem do wyznań podmiotu lirycznego dręczonego boleśnie przez wspomnienia utraconego kraju.

Najwybitniejszym dziełem, powstałym tysiące kilometrów od polskiej ziemi, jest Pan Tadeusz. A Mickiewicz przelał na papier swoje młodzieńców wspomnienia z kraju lat dziecinnych, „potrząsnął” sercem i duszą wszystkich pielgrzymów. Głosem emigranta, głosem pełnym nostalgii i cierpienia poeta woła:

„Litwo! Ojczyzno moja!
Ty jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba
Cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność
Twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie”.

Dom i rodzina to dla wieszcza również staropolskie tradycje i obyczaje. Należą do nich prace na roli, polowania, zajazdy, biesiady, czy też zwyczaje sejmikowe, sadowe i bitewne. Same postacie są już „tradycyjne”, o czym świadczy ich wygląd i zachowanie. Są to ludzie należący do pokolenia już schodzącego z dziejowej areny, ludzie wierzący w dawne ideały i postępujący zgodnie ze starymi normami, niechętni wszelkim nowinkom płynącym z Zachodu. Przykładem zachowania obyczajów jest Soplicowo, którego gospodarz jest prawdziwym Polakiem. Sędzia nigdy nie pozwolił wkroczyć do swego domu modzie niszczącej polskość. Swego bratanka Tadeusza wychował w duchu poszanowania ojczyzny, ideałów, a przede wszystkim tradycji. Dom, do którego tak tęsknił sam autor, a który ukazał w swej epopei, był ostają ginącej polskości, był odzwierciedleniem przysłowia: „Gość w dom, Bóg w dom”.

Innym poetą, dla którego rodzina była ukochana ojczyzna, jest autor hymnu Smutno mi Boże. Nostalgia Juliusza Słowackiego w tym liryku jest wyrażona w sposób prosty, ale jakże wymowny. Inspiracją do napisania wierszy były być może lecące bociany, które poeta widział opłynąć na Daleki Wschód. Obserwacja piękna przyrody wywołuje smutne refleksje nad własnym nieszczęśliwym losem – dolą tułacza bez ojczyzny. Rejs statkiem, a tym samym uzmysłowienie sobie, że ten okręt nie do ojczyzny płynie, budzi w Słowackim potrzebę zwierzeń. Otwiera on swoją duszę przed Bogiem, gdyż tylko ON może pojąć i zrozumieć cały bezmiar tęsknoty za krajem i bliskimi, poeta oddaje uczucie osamotnienia i żałosnej determinacji w słowach:

„Żem był jak pielgrzym co się
w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogile położę
Smutno mi Boże”.

W poezji innego wieszcza, Cypriana Kamila Norwida, również dominuje poryw tęsknoty do kraju ojczystego, do prostoty i prawości polskiego ludu. W Mojej piosence II poeta wspomina pełen pokory gest rodaków podnoszących z ziemi najmniejszą okruszynę chleba, otaczanie troską bocianiego gniazda i przyjazne ukłony, które „są – jak odwieczne Chrystusa Wyzwanie: Bądź pochwalony”. Wszyscy trzej wymienieni romantycy w swym życiu przeszli drogę pielgrzyma-tułacza, dlatego dom rodzinny wspominają z taką nostalgią i miłością.

Motyw „bezdomnego” powróci echem w twórczości późniejszych poetów: Jana Lechonia, Kazimierza Wierzyńskiego, Czesława Miłosza, Juliana Tuwima, którzy to będąc na obczyźnie, pięknie pisali o swym kraju, o swojej wielkiej rodzinie: „… samotność rozdzierająca – ta głęboka, na którą nie ma rady na tej ziemi wygnania…”

Motyw domu, rodziny przejawia się również w Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego. Cześć pierwsza utworu stanowi typowa tragedię rodzinną. Pod względem fabularnym jest to po prostu historia niedobranego małżeństwa, w którym obie strony ponoszą klęskę, ponieważ nie chcą lub nie potrafią przystosować się do współpartnerstwa. Chór Złych Duchów ukazuje Mężowi, który w dramacie występuje też jako hrabia Henryk i Pan Młody, trzy złudy: romantyczną Kochankę, Sławę i Naturę, którymi szatani będą go mamić. Ukazująca się mężowi Kochanka kusi go ucieczką od rzeczywistości, zatracenia się w marzycielstwie, Pozorna uroda ciała kobiecego zostaje, zgodnie ze średniowieczna tradycją, wyszydzona. Piękność to rozkładający się trup., lecz mimo tego uwodzicielska misja została uwieńczona sukcesem. Zwiastun nieszczęścia rozbił małżeństwo i stał się przyczyną obłąkania a później śmierci Żony. Tragizmu nie jest jednak pozbawiona i towarzyszka życia Męża. To przeciętna kobieta, dla której najważniejszą sprawą jest szczęście rodzinne.

Poprzez zarysowanie tej tragedii Krasiński ukazuje klęskę bohatera romantycznego, pyta też o role poezji. Niszczy ona podstawową komórkę społeczną,, niszczy rodzinę.

Rodzinę, która tak naprawdę nigdy nie była zależna od nurtów, epok, kreowana, według mód, pokazała Eliza Orzeszkowa w powieści Nad Niemnem. Miłość Jana i Justyny należy tu do kanonu głównych wartości. Pisarka pokazuje różne typy postaw rodzicielskich, do Starzyńskiej, która własne życie uczuciowe stawia wyżej niż miłość do dzieci, chociaż stara się pogodzić obowiązki żony i matki poprzez zajmującą się (raczej teoretycznie) dziećmi Emilię, Andrzejową, która ubóstwia wprawdzie syna, ale pragnie w nim wiedzieć jedynie kopię poległego męża, aż do Kirłowej, kobiety rzeczowej i rozumnej, wobec zupełnej obojętności męża na sprawy rodzinne zajmującej się zarówno gospodarstwem, jak i wychowaniem dzieci”. Pisarka również przedstawia ojców, którzy poważnie traktując swoje powinności wobec rodziny, np. Benedykta, ale tez ojców nie podejmujących tych obowiązków. Takie szerokie ukazanie życia rodzinnego jest jednym z przejawów realizmu. Posługując się natomiast techniką naturalistyczną, nieco w inny sposób motyw domy i rodziny podejmuje Stefan Żeromski w Ludziach bezdomnych, Sugerując się tytułem utworu wydawałoby się, ze nie powinien pojawić się ten watek, a jednak…

„Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu…”

Topos pielgrzyma miał w swym romantyzmie i w epokach następnych sens, jaki nadał mu Adam Mickiewicz w Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego – to pielgrzymowanie do ziem świętej – wolności ojczyzny. Zarówno Korzecki i stary Leszczykowski, którego „burza wyrzuciła z kraju”, i Wacław – brat Joanna, umierający z dala od domu – symbolizują w utworze ludzi bez własnego państwa. Do tego państwa bezdomnych dołącza również Judym. Odrzuca perspektywę wspólnego z Joasią domu rodzinnego, własne szczęście i „wygody” na rzecz społeczeństwa i ojczyzny. Jak powiedział w swej ostatniej rozmowie z Joasią, odrzucił myśl o własnym domu – rodzinie, gdyż poczuwał się do odpowiedzialności za istniejące dookoła niego zło społeczne i chciał z nim walczyć. Nawiązuje więc w ten sposób do mickiewiczowskiego bohatera, który rezygnuje z domu-rodziny dla domu-ojczyzny, domu-społeczeństwa.

Nowe wzorce osobowe w polskiej literaturze reprezentują Barbara i Bogumił Niechcicowie z Nocy i dni Marii Dąbrowskiej. Autorka na ich przykładzie ukazuje portret polskiej rodziny, gdyż to właśnie dom i związane z nim obowiązki stanowią główną problematykę tego dzieła. Obie postacie zostały ukazane jako przeciwstawne charaktery, lecz jednocześnie uzupełniające się. Związek: człowiek, rodzina, folwark, znajomi, sąsiedzi jest dla Bogumiła źródłem spokoju, ładu wewnętrznego, jest dla niego bodźcem do jakiegokolwiek działania. Barbarę natomiast charakteryzuje swoista niepewność i nieufność wobec życia, jest ona uosobieniem „wiecznego zmartwienia”. Mówiąc o pani Niechcicowej nie można pominąć jej silnie rozwiniętych uczuć macierzyńskich. Bohaterka ta jest jedną z najpiękniejszych, znakomicie przedstawionych postaci matek w literaturze polskiej. Jakże wymowna jest jej rozpacz po śmierci Piotrusia, pierwszego dziecka. Gdyby Barbara obdarzyła tak silnym uczuciem również męża, może losy tej rodziny potoczyłyby się innymi torami.

Wielki kataklizm, jakim była wojna, burzy, może nie zawsze szczęśliwą, choć stwarzającą oazę bezpieczeństwa, rodzinę. Domowe ognisko zostaje „zagaszone” na skutek nieodwołalnych zmian i spustoszenia w psychice ludzkiej jakiego dokonał totalitaryzm. Doskonale ten stan ukazuje Tadeusz Różewicz w wierszu Odwiedziny. Poeta opisuje spotkanie ludzi, których wcześniej łączyło uczucie, jednak spotkanie to nie przypomina dawnych upojnych spacerów, wyznań miłości bohaterów. Po uczuciu pozostało tylko zakłopotanie i niezręczność. Mężczyzna nie mógł rozpoznać swojej kobiety – miała ostrzyżoną głowę (była oszpecona przez wojnę fizycznie i psychicznie ale jednak szuka w oczach śladów dawnej miłości, choć on czuje już tylko litość).

Jakby w opozycji do tej postawy, ogromne znaczenie rodziny ukazuje Gustaw Herkling-Grudziński w Innym świecie. Triumfem człowieczeństwa jest istnienie w łagrze „domu swidanij”, który zachowała się w „owym morzu brudu, poniżenia i cynizmu, niby jedyna przystań takiego życia uczuciowego, jakiego pamięć zachowywała się w obozie z wolności”. Był on miejscem spotkań rodziny pozostającej na wolności z więźniem obozu. Pisarz daje świadectwo znaczenia domu, który w czasach pieców, gehenny hitlerowskiej i sowieckiej, był jedna rzeczą utrzymującą zmaltretowanego człowieka przy życiu. Dowodem pragnienia tworzenia rodzin jest również epistolografia wojenna, listy, na pozór smutne i ukazujące terror wojny, a jednak przepełnione miłością. Jeńcy wręcz pragnęli być mężami i ojcami – ich listy wysyłane „donikąd” przekazywane były obcym kobietom, które „pomagając” przetrwać straszne lata okupacji, miłym słowem, radą odwiedzinami, stawały się „korespondencyjnymi” żonami.

Utworem zmuszającym do głębszych refleksji, m.in. na ten temat, jest współczesny dramat Sławomira Mrożka pt. Tango. Jest to sztuka, oprócz podejmowanej tematyki politycznej i filozoficznej, o kryzysie wartości jaką jest rodzina. Punktem wyjścia sztuki, nawiązującej do tradycyjnego dramatu rodzinnego, jest spór miedzy ojcem a synem. Bunt Artura wobec postaw Stomila, „pana” domu, jest niemożliwy, wskutek absolutnej tolerancji ojca. Wszystko jest dozwolone, wszystkie „drzwi” są otwarte, nie ma barier ani tabu obyczajów moralnych, podobnie jak w rodzinie Młodziaków z „Ferdydurke” W. Gombrowicza, gdzie matka namawia swoja córkę do nieślubnego dziecka. Artur nie odnajduje autorytetu w ojcu, wiec sam postanawia zaprowadzić porządek w rodzinie, zostając mężem Ali, jednak antytradycjonalizm, odrzucenie zasad molarnych, fascynacja siła fizyczną, prymitywnością i wulgarnością współmieszkańców nie pozwala na zrealizowanie planów młodego buntownika. Próba uratowania rodziny przez wyswobodzenie je od anarchii i dezintegracji kończy się fiaskiem.

Słowa Artura: „W tym domu panuje bezład, entropia i anarchia (…). Żadnego porządku, żadnej zgodności z dniem bieżącym. Żadnej skromności ani inicjatywy. Tutaj nie można oddychać, chodzić żyć!” będą dalej prawdziwe, będą odzwierciedlać stosunki w domu, którego znaczenie i wartość obce były trzem pokoleniom w „Tangu”: dziadkom, rodzicom, Edkowi i Ali, i które zbezczeszczone zostały na rzecz źle pojmowanej nowoczesności.

I tak po raz kolejny podkreślona została rola prawdziwej rodziny, przystani dającej poczucie bezpieczeństwa, satysfakcji i potrzeby istnienia dla kogoś, kto czeka na podanie mu pomocnej dłoni, na uśmiech, na wsparcie duchowe w chwilach dobrych i złych. Według nauk, które głosił Kościół nie tylko z powodu Roku Rodziny, rodzina nie lęka się służby życiu, niesie i pielęgnuje prawa wiary i tradycje religijne. Jest miejscem zakorzenienia i rozkwitu cnót chrześcijańskich.

Ojciec Święty skierował do wszystkich rodzin polskich swe orędzie:

„Życzę, aby człowiek mógł się w pełni rozwijać w oparciu o nierozerwalną więź małżonków-rodziców, w klimacie rodziny, którego nic nie jest w stanie zastąpić. I życzę, i modlę się o te stale, ażeby rodzina polska dawała życie, była wierna świętemu prawu życia. Przyszłość ludzkości idzie poprzez rodzinę!”
(Jan Paweł II, Homilia w Nowym Targu, 08.06.1979r.)

Zobacz:

Dom – motyw literacki

Co znaczy dla Ciebie słowo: dom? Jakie literackie domy podobają Ci się, a jakie nie?

Motyw domu i rodziny w literaturze