SIDEBAR
Ważną cechą literatury lat 1918-1939 jest niezwykła wręcz różnorodność. W kulturze tego okresu sąsiadują ze sobą kierunki artystyczne, które wyraźnie odwołują się do tradycji, z tendencjami awangardowymi, zrywającymi z dorobkiem poprzednich epok. Do pierwszej grupy należą np. neoklasycyzm czy akmeizm (klasycyzujący nurt w poezji rosyjskiej). Ich twórcy: Thomas Stearns Eliot, Paul Valéry, a także Anna Achmatowa czy Osip Mandelsztam są dalecy od eksperymentów formalnych, proponują poezję intelektualną o kunsztownej formie. Kierunki awangardowe –
Kazimierz Przerwa-Tetmajer Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej Taki tam spokój… Na gór zbocza Światła się zlewa mgła przeźrocza, na senną zieleń gór. Szumiący z dala wśród kamieni w słońcu się potok skrzy i mieni w srebrnotęczowy sznur. Ciemnozielony w mgle złocistej wśród ciszy drzemie uroczystej głuchy smrekowy las. Na jasnych, bujnych traw pościeli pod słońce się gdzieniegdzie bieli w zieleni martwy głaz. O ścianie nagiej, szarej, stromej spiętrzone wkoło
Wisława Szymborska Pochwała złego o sobie mniemania Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrupuły obce są czarnej panterze. Nie wątpią w słuszność czynów swych piranie. Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń. Samokrytyczny szakal nie istnieje. Szarańcza, aligator, trychnina i giez żyją jak żyją i rade są z tego. Sto kilogramów waży serce orki, ale pod innym względem lekkie jest. Nic bardziej zwierzęcego niż czyste sumienie na trzeciej planecie Słońca. Wielka
Stanisław Grochowiak Czyści Wolę brzydotę Jest bliżej krwiobiegu Słów gdy prześwietlać Je i udręczać Ona ukleja najbogatsze formy Ratuje kopciem Ściany kostnicowe W zziębłość posągów Wkłada zapach mysi Są bo na świecie ludzie tak wymyci Że gdy przechodzą Nawet pies nie warknie Choć ani święci Ani są też cisi Jeden z najczęściej cytowanych wierszy Stanisława Grochowiaka nosi tytuł Czyści. Mimo zarysowanej w pierwszych wersach sytuacji wyznania „Wolę brzydotę…” monolog podmiotu
Wisława Szymborska Monolog dla Kasandry To ja, Kasandra A to jest moje miasto pod popiołem. A to jest moja laska i wstążki prorockie. A to jest moja głowa pełna wątpliwości. To prawda, tryumfuję. Moja racja aż łuną uderzyła w niebo. Tylko prorocy, którym się nie wierzy, mają takie widoki. Tylko ci, którzy źle zabrali się do rzeczy, i wszystko mogło spełnić się tak szybko, jakby nie było ich wcale. Wyraźnie
Wisława Szymborska Atlantyda Istnieli albo nie istnieli. na wyspie albo nie na wyspie Ocean albo nie ocean połknął ich albo nie. Czy było komu kochać kogo? Czy było komu walczyć z kim? Działo się wszystko albo nic tam albo nie tam. Miast siedem stało. Czy na pewno? Stać wiecznie chciało Gdzie dowody? Nie wymyślili prochu, nie. Proch wymyślili, tak. Przypuszczali. Wątpili Nie upamiętnieni. Nie wyjęci z powietrza, z ognia, z
Wisława Szymborska W rzece Heraklita W rzece Heraklita ryba łowi ryby, ryba ćwiartuje rybę ostrą rybą, ryba buduje rybę, ryba mieszka w rybie, ryba ucieka z oblężonej ryby. W rzece Heraklita ryba kocha rybę, twoje oczy – powiada – lśnią jak ryby w niebie, chcę płynąć razem z tobą do wspólnego morza, o najpiękniejsza z ławicy. W rzece Heraklita ryba wymyśliła rybę nad rybami, ryba klęka przed rybą, ryba śpiewa
Zbigniew Herbert Tren Fortynbrasa dla M.C. Teraz kiedy zostaliśmy sami możemy porozmawiać książę jak mężczyzna z mężczyzną chociaż leżysz na schodach i widzisz tyle co martwa mrówka to znaczy czarne słońce o złamanych promieniach Nigdy nie mogłem myśleć o twoich dłoniach bez uśmiechu i teraz kiedy leżę na kamieniu jak strącone gniazda są tak samo bezbronne jak przedtem To jest właśnie koniec Ręce leżą osobno Szpada leży osobno Osobno głowa
To jeden z najbardziej znanych wierszy-testamentów. Występuje w nim stworzona przez Zbigniewa Herberta postać Pan Cogito – Europejczyka, inteligenta, spadkobiercy kultury antycznej i dawnych ideałów. Zbigniew Herbert Przesłanie Pana Cogito Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch. Ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy
Czesław Miłosz Campo di Fiori W Rzymie na Campo di Fiori Kosze oliwek i cytryn, Bruk opryskany winem I odłamkami kwiatów. Różowe owoce morza Sypią na stoły przekupnie, Naręcza ciemnych winogron Padają na puch brzoskwini. Tu na tym właśnie placu Spalono Giordana Bruna, Kat płomień stosu zażegnął W kole ciekawej gawiedzi. A ledwo płomień przygasnął Znów pełne były tawerny, Kosze oliwek i cytryn Nieśli przekupnie na głowach. Wspomniałem Campo di
Tadeusz Różewicz List do ludożerców Kochani ludożercy nie patrzcie wilkiem na człowieka który pyta o wolne miejsce w przedziale kolejowym Zrozumcie inni ludzie też mają dwie nogi i siedzenie Kochani ludożercy poczekajcie chwilę nie depczcie słabszych nie zgrzytajcie zębami zrozumcie ludzi jest dużo będzie jeszcze więcej więc posuńcie się trochę ustąpcie Kochani ludożercy nie wykupujcie wszystkich świec sznurowadeł i makaronu Nie mówcie odwróceni tyłem: ja mnie mój moje mój żołądek
Tadeusz Różewicz Lament Zwracam się do was kapłani nauczyciele sędziwi artyści szewcy lekarze referenci i do ciebie mój ojcze Wysłuchajcie mnie Nie jestem młody niech was smukłość mego ciała nie zwodzi ani tkliwa biel szyi ani puch nad słodką wargą ni śmiech cherubiński ni krok elastyczny nie jestem młody niech was moja niewinność nie wzrusza ani moja czystość ani moja słabość kruchość i prostota mam lat dwadzieścia jestem mordercą jestem
Tadeusz Różewicz Ocalony Mam dwadzieścia cztery lata ocalałem prowadzony na rzeź. To są nazwy puste i jednoznaczne człowiek i zwierzę miłość i nienawiść wróg i przyjaciel ciemność i światło. Człowieka tak się zabija jak zwierzę widziałem furgony porąbanych ludzi którzy nie zostaną zbawieni. Pojęcia są tylko wyrazami cnota i występek prawda i kłamstwo piękno i brzydota męstwo i tchórzostwo Jednakowo waży cnota i występek widziałem człowieka, który był jeden występny
Impresjonizm Impresjonistyczne pejzaże pełne ciepła i pastelowych barw pojawiły się najpierw w malarstwie. Artyści opuścili swoje pracownie, by w plenerach poszukiwać nowych środków wyrazu. Rezultaty okazały się zdumiewające, przyniosła je wnikliwa obserwacja natury. Zauważono, że w zależności od kąta padania światła i jego natężenia można uzyskać zupełnie odmienne efekty kolorystyczne. Krajobraz ulega bowiem nieustannej przemianie, nie jest dany w stałym kształcie. Wszystko, co zatem może zrobić artysta, to dokonać utrwalenia
Juliusz Słowacki Hymn Smutno mi, Boże – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą, Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą… Choć mi tak niebo ty złocisz i morze, Smutno mi, Boże! Jak puste kłosy z podniesioną głową Stoję rozkoszy próżen i dosytu Dla obcych ludzi mam twarz jednakową, Ciszę błękitu. Ale przed Tobą głąb serca otworzę, Smutno mi, Boże! Jako na matki odejście się żali Mała dziecina,
Do najdawniejszych zabytków języka polskiego możemy zaliczyć nie tylko całe teksty pisane w języku polskim, ale także wszystkie inne wzmianki, słowa czy zdania umieszczane w tekstach pisanych w innych językach, najczęściej po łacinie. Wszystkie teksty, o których mówimy, to rękopisy. Pierwsze słowa Bulla gnieźnieńska z 1136 roku – to jeden z najwcześniejszych i najcenniejszych zabytków języka polskiego. Jest to tak zwana bulla protekcyjna, biorąca w opiekę Stolicy Apostolskiej uposażenia arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Została ona sporządzona przez papieża Innocentego II
Liryka Symbolizm znalazł swój wyraz w ścisłym zespoleniu życia duchowego, psychiki podmiotu lirycznego z przyrodą. Staje się ona wyrazicielką wnętrza człowieka lub przynajmniej tłem jego przeżyć. Stąd wzrasta znaczenie metafory o charakterze animizacji lub personifikacji. Natura przedstawiana jest w duchu impresjonistycznym, tak jak na ówczesnych obrazach, gdzie dominują kolory i światło o niezbyt intensywnym natężeniu. Oprócz wrażeń wzrokowych pojawiają się doznania słuchowe, jak i związane z innymi zmysłami (synestezja). Jacek Malczewski – Błędne kolo Ekspresjonizm skłania się ku
Mit o powstaniu świata Jak to było na początku? Najpierw panował wielki chaos, z niego wyłonili się pierwsi bogowie: Uranos (Niebo) i Gaja (Ziemia). Bogowie mają dzieci, ale Uranos je zabija. Matce udaje się ocalić tylko jednego Kronosa. Ten dla odmiany będzie swoje dzieci pożerał – tym razem ocaleje Zeus, pokona ojca i z jego brzucha odratuje: Herę, Hadesa, Posejdona, Demeter. Bogowie zasiadają na Olimpie, dzielą między siebie władzę, mają dzieci i żyją szczęśliwie, aż
Po męsku Chcąc przywdziać ubiór galowy, Sędzia czy Podkomorzy na białą koszulę wkładał żupan. Była to długa suknia męska z wąskimi rękawami zapinana na rząd gęsto umieszczonych haftek lub guziczków. Swoim krojem przypominała księżowską sutannę, lecz była nieco krótsza i wykonana z barwnych tkanin. Na żupan wdziewano długi, sięgający za kolano kontusz w kontrastowym kolorze. Ozdobą tej szaty były wyloty – rozcięte, swobodnie zwisające rękawy. Jedynie młodzi chłopcy mogli nosić
BAROK – szlacheckie obyczaje Szlachecki strój Szlachcic Sarmata pogardzał modą europejską. Nosił kontusz, żupan, pas, posługiwał się szablą przypasaną do boku. Buty dobierano kolorem do żupana: żółte, czerwone, niebieskie, głowy golono, zostawiając na czubku kosmyki, przez co zwano je cebulanymi. Szlachcianka – także strojem podkreślała przynależność stanową i dumę narodową. Nie nosiła spiętrzonych fryzur, tylko warkocz nazywany kosą. Na głowie czapę z lisa z imponującą kitą (lisa upolowanego we własnych lasach), żadnych peruk.