Choć mówi się zwykle o dwóch ważnych emigracjach, romantycznej i XX-wiecznej, Polacy opuszczali ojczyznę już wcześniej. W czasach kontrreformacji z Rzeczpospolitej, uchodzącej wcześniej za kraj nadzwyczaj tolerancyjny, musieli uciekać wyznawcy nieprawomyślnej wiary. Temat banicji arian podjął m.in. barokowy poeta Zbigniew Morsztyn w Pieśni w ucisku. Emigracja Polaków wynikała jednak przede wszystkim z przyczyn politycznych. Tak było m.in. po konfederacji barskiej (1768 – 1772) oraz po przegranej wojnie polsko-rosyjskiej, kiedy to wielu rodaków wyjeżdżało za granicę, głównie do Saksonii. Kolejną falę wyjazdów wywołała klęska powstania kościuszkowskiego i wreszcie III rozbiór Polski – tym razem głównym celem stała się Francja. Jednak najliczniejsze emigracje, które objęły tysiące Polaków, miały dopiero nadejść – po powstaniu listopadowym oraz po II wojnie światowej.
Materiał – według następstwa emigracji
Właściwie zaistniały 3 „emigracje” polskie, ważne w historii i kulturze kraju.
- Wielka Emigracja po powstaniu listopadowym
- Emigracja II wojny światowej (po wrześniu 1939)
- Emigracja po II wojnie światowej
Wielka Emigracja
– to masowa emigracja Polaków po powstaniu listopadowym. Klęska 1831 roku oznaczała represje władz carskich – rozpoczęła się nasilona rusyfikacja, zlikwidowano polski sejm, polskie wojsko, a także Uniwersytet Warszawski. Uczestników powstania skazywano na więzienie lub zsyłano na Syberię i odbierano im majątki. Dla wielu wyjazd był jedynym rozwiązaniem.
(Nie)bohaterscy poeci
Nie da się ukryć, że życiorysy twórców – tak pięknie piszących o ojczyźnie i patriotycznych obowiązkach wobec niej – niekiedy kłócą się z tym, co głosili w utworach.
- Wiadomość o wybuchu powstania zastała podróżującego wówczas po Europie Adama Mickiewicza w Rzymie. Podczas gdy przyjaciele poety wyruszali, by walczyć u boku innych Polaków, autor Dziadów zwlekał z powrotem do kraju, a o samym powstaniu wyrażał się sceptycznie. Do zaboru rosyjskiego, gdzie trwały walki, w ogóle nie dotarł – przybył jedynie do Wielkopolski, i to już wtedy, gdy powstanie upadało. Wielu Polaków nigdy Mickiewiczowi, późniejszemu autorowi bohaterskich utworów Reduta Ordona i Śmierć Pułkownika, tego nie wybaczyło. Jego samego zresztą też dręczyły wyrzuty sumienia: „Żyję tylko nadzieją, że bezczynnie ręki na piersiach w trumnie nie złożę” – zwierzał się w liście do Joachima Lelewela w 1832 roku.
- W przeciwieństwie do Mickiewicza powstanie powitał z entuzjazmem Juliusz Słowacki, który przyjął na siebie rolę „poety walczącego kraju” – wyrazem tego są takie utwory, jak Hymn (Bogarodzica! Dziewico!…) czy też Sowiński w okopach Woli. Ale bohaterskich zasług Słowacki nie miał – kurierem pism powstańczego rządu został przypadkiem, kiedy postanowił wyjechać z ojczyzny i opuścić walczących Polaków. Nie dawało mu to później spokoju. „Godności nie mam – przed męką uciekłem” – pisał w jednym z listów. Poeta chciał się jednak zrehabilitować i dlatego w roku 1848, mimo śmiertelnej choroby, wyruszył do Wielkopolski, by towarzyszyć uczestnikom Wiosny Ludów.
- W powstaniu listopadowym chciał z kolei wziąć udział Zygmunt Krasiński, ale ostro sprzeciwił się temu jego ojciec Wincenty, carski urzędnik. Poeta nie mógł się z tym pogodzić. Pisał do ojca:
I któż ze mną zechce pomówić, kto rękę ścisnąć? kto się zapoznać? Kiedy się dowie, żem Polakiem podróżującym dla zabawy i nauki w czasie, kiedy Polacy co dzień giną w Polsce!
- Z pozostałych romantycznych artystów aktywnie w walkę z wrogiem zaangażowali się w zasadzie jedynie Seweryn Goszczyński i Maurycy Mochnacki. Norwid w powstaniu nie mógł brać udziału – miał wtedy 9 lat.
Uwaga!
Mesjanizm narodowy
Poczucie, że Polska jest narodem wybranym, cierpiącym za inne, z pewnością pomagała emigrantom przetrwać na obczyźnie. Koncepcja mesjanizmu wyjaśniała klęski narodu, dawała też podstawy do dumy. Z drugiej strony emigracja obnażała także wady narodowe Polaków: kłótliwość, rywalizację. Z pewnością łączyła ich tęsknota za krajem i marzenie o utraconej wolności.
Wielka Emigracja
Problem nazwy dla ludzi znajdujących się na obczyźnie nie był bez znaczenia. Pisał o tym m.in. Mirosław Henryk Nakwaski w opublikowanej w roku 1833 broszurze Uwagi o użyciu najkorzystniejszym czasu w emigracji:
Wyraz wychodziec lubo dotąd nie upowszechniony zdaje się być najwłaściwszym dla nas. Emigrant – wyraz cudzoziemski. Tułaczem jest ten, co wypędzony tuła się, nadto do wyrazu tego jest przywiązane znaczenie nieszlachetne. Pielgrzym wskazuje więcej religijne, jak polityczne cele. A my wyszliśmy z Kraju dobrowolnie, bo nie chcemy znosić jarzma moskiewskiego.
(Używano wtedy określenia Kraj na oznaczenie obszaru geograficznego dawnej Polski, podzielonej granicami zaborów, ale wciąż zjednoczonej dzięki językowi, kulturze i mieszkańcom.)
Masowa emigracja Polaków po powstaniu listopadowym (około trzydziestu tysięcy osób!) była jednak dobrowolna tylko po części. Klęska 1831 roku oznaczała represje władz carskich – rozpoczęła się nasilona rusyfikacja, zlikwidowano polski sejm, polskie wojsko, a także Uniwersytet Warszawski. Uczestników powstania skazywano na więzienie lub zsyłano na Syberię i odbierano im majątki. Dla wielu wyjazd był jedynym rozwiązaniem.
Na obczyźnie znaleźli się nie tylko powstańcy i polscy oficerowie, ale też artyści, pisarze, publicyści i naukowcy. Ich sytuacja nie była łatwa – trzeba było się zmagać z upokarzającą biedą, rozłąką z najbliższymi, przede wszystkim jednak z poczuciem, że jest się nikomu niepotrzebnym.
Wtedy właśnie zaczynały się kształtować najważniejsze ośrodki polskiej emigracji: Londyn, Bruksela, przede wszystkim jednak Paryż. I chociaż rozwijało się tu życie polityczne (powstawały rozmaite stronnictwa, wydawano pisma, działały takie osobistości jak książę Adam Czartoryski, główna postać emigracji, czy Joachim Lelewel), o wiele ważniejsze było życie kulturalne i naukowe. To właśnie w Paryżu zaczyna działać polska drukarnia i księgarnia, powstaje funkcjonująca do dziś Biblioteka Polska, przede wszystkim jednak tworzą swoje dzieła wybitni artyści – Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Norwid, Chopin – i to właśnie dzięki nim środowisko ówczesnych uchodźców zyskuje miano Wielkiej Emigracji.
Adam Mickiewicz
Mickiewicz, który przybył do Paryża w 1832 roku, pełnił w środowisku emigracyjnym rolę szczególną – jak żaden inny romantyk gromadził wokół siebie ludzi, był autorytetem, a nawet więcej: duchowym przywódcą narodu, co sam lubił podkreślać. Jednocześnie był postacią kontrowersyjną – niektórzy wypominali mu epizod powstańczy, innych denerwował „dwór Mickiewicza”, czyli grupa jego bezkrytycznych wielbicieli.
- Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego
Nie bez powodu określano ten utwór, napisany kunsztownym, biblijnym stylem i wydany anonimowo w formie książeczki do nabożeństwa, jako katechizm emigranta. Według Mickiewicza Polacy nie są zwykłymi emigrantami – to wybrani przez los (Boga) pielgrzymi, a więc osoby powołane do walki o wyzwolenie własnej ojczyzny oraz wszystkich ludów Europy („Duszą narodu polskiego jest pielgrzymstwo polskie”). Są też apostołami, przepełnionymi miłością i poświęceniem, niosącymi na ustach ideę powszechnej wolności. Naród polski jest bowiem niczym Chrystus przyjmujący na siebie cierpienia innych, by jednak w swoim czasie zmartwychwstać.
Te słowa były dla emigrantów bardzo ważne. W środowisku paryskim brakowało bowiem zgody – Mickiewicz chciał znaleźć lekarstwo na nieustanne kłótnie, wzajemne obwinianie się o klęskę powstania, poczucie wyobcowania i utraty tożsamości. Właśnie dlatego nazywał emigrantów „podróżnymi, którzy w kraju nieznanym wpadną w jamę, a jedynie przy pomocy zgody i rozumnego działania potrafią się z niej wydostać”.
- Pan Tadeusz
Po Dziadach oraz Księgach…, pokazujących Polskę jako kraj męczeński, który nakłada na Polaków konkretne obowiązki, Pan Tadeusz zaskoczył emigracyjnych czytelników. Mickiewicz opublikował nostalgiczną i pełną ciepłego humoru opowieść o świecie dzieciństwa i młodości, o kraju, do którego pojechać nie można, jedynie stworzyć (odtworzyć) poprzez język.
Poemat Mickiewicza nie był jednak tylko nostalgicznym spojrzeniem w przeszłość, ale również marzeniem o przyszłości. O tym, by dawna Polska znów stała się faktem. W Epilogu marzenie to zostaje brutalnie zderzone z emigracyjną rzeczywistością. Zamiast dumy z bycia pielgrzymem, wyrażonej w Księgach…, pojawia się dramat wygnania i poczucie obcości, a także ostra krytyka środowisk emigracyjnych, pełnych
Przekleństw i kłamstwa, niewczesnych zamiarów,
Za późnych żalów, potępieńczych swarów!
Słowacki po wyjeździe z kraju wiódł los tułaczy – przebywał m.in. w Dreźnie, Szwajcarii, we Włoszech, ale też na Wschodzie (Podróż na Wschód). Ciążyła mu sytuacja oderwania od ojczyzny i od najbliższych, czemu dał wyraz m.in. w Hymnie. Nostalgia za krajem i żal z powodu niekończącej się tułaczki („Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie…”) podkreślone zostało słynnym refrenem: „Smutno mi, Boże!”.
Najwięcej czasu spędził Słowacki w Paryżu, w którym czuł się rozgoryczony i samotny. Pozostawał w cieniu Mickiewicza, którego pozycja na emigracji oraz grupa bezkrytycznych wielbicieli grzejących się w cieple wieszcza wyraźnie Słowackiego drażniły. Utworów poety z Krzemieńca nie rozumiano, a środowisko emigracyjne odnosiło się do poety bardzo niechętnie. Po trosze zresztą trudno się temu dziwić. Ze skłóconej i przesiąkniętej zawiścią emigracji Słowacki wielokrotnie drwił w utworach.
- Beniowski
W tym przepełnionym dygresjami poemacie Słowacki otwarcie drwił z paryskiej krytyki, która go nie doceniała, ale też z ówczesnych emigrantów. Uważał ich za osoby tchórzliwe, zaściankowe, które boją się głębszych poszukiwań duchowych i zamykają w świecie pseudopatriotycznych formułek i stereotypów. Piątą pieśń kończy słynna polemika z Mickiewiczem, któremu autor zarzucał, że jest „fałszywym” wieszczem, ponieważ ogranicza go ciasny i stereotypowy patriotyzm, zbytnie przywiązanie do tradycji i zapatrzenie w przeszłość. Przeciwwagą dla Mickiewicza miał być sam Słowacki – poeta niepokorny, który tworzy wbrew czytelnikom łaknącym utworów łatwych i „bogoojczyźnianych”. Poeta opowiada się za nowym, autentycznym patriotyzmem – stąd w jego utworach ironia, drwina, szyderstwo czy wreszcie groteska.
- Anhelli
Utwór ten sam autor określił jako „spoetyzowanie kłóteń emigracji”. Jest to inspirowana Boską Komedią opowieść o piekle, po którym przechadza się tytułowy bohater. To specyficzne piekło, w którym znajdują się ciężko doświadczeni przez historię Polacy, w tym wygnańcy zarówno skazani na zesłanie, jak i przebywający na Zachodzie. Słowacki zgadza się z tezą wyrażoną w Księgach…, że wygnanie oznacza cierpienie. O ile jednak według Mickiewicza cierpienie to uszlachetnia i jest misją, o tyle Słowacki twierdzi, że polscy emigranci nie potrafią sobie z nim poradzić – cierpienie ich niszczy i deprawuje. Tylko najstarsi z wychodźców, konfederaci barscy, umieli zachować godność. Nie potrafili tego późniejsi emigranci, którzy w przedziwnym piekle Słowackiego toczą puste dyskusje w rodzaju „jak należy zbawić ojczyznę”, kłócą się między sobą, a zamiast o losie ojczyzny myślą głównie o racjach własnego stronnictwa.
Zygmunt Krasiński
Dzięki politycznej i finansowej pozycji ojca Wincentego, człowieka oddanego caratowi, Krasiński odebrał staranne wykształcenie oraz zyskał możliwość swobodnego podróżowania po świecie. Do kraju przyjeżdżał rzadko, na co wpłynął m.in. wstydliwy fakt pozostania za granicą w czasie powstania. Wśród emigrantów twórczość Krasińskiego, poety, dramaturga, ale też autora ogromnej liczby listów, była bardzo ceniona, choć jego utwory nie zawsze odczytywano zgodnie z intencjami autora.
- Tak stało się np. w przypadku Irydiona, który został pomyślany jako polemika z Konradem Wallenrodem. Krasiński uznawał bowiem podstęp i zdradę, będące podstawowymi elementami działalności konspiracyjnej, za zachowania nieetyczne, a kierującą swoim bohaterem żądzę zemsty za omamienie złem, które przybrało pozory dobra (walka za ojczyznę). Tymczasem współcześni potraktowali Irydiona jako… wzorowego bojownika walczącego ze znienawidzonymi wrogami. A przecież Krasiński wyraźnie dystansował się od walki zbrojnej – zalecał cierpliwość i poddanie się woli Opatrzności.
- Utworem wymierzonym przeciwko rewolucji jest z pewnością Nie-Boska komedia. Walczącym motłochem kieruje pragnienie władzy, pieniędzy oraz zemsty. Rewolucja staje się nieposkromionym szaleństwem, które niszczy wszelkie istniejące dotąd wartości. Zagadkowe jest zakończenie, w którym Pankracy tuż przed śmiercią widzi Chrystusa i zapowiada jego zwycięstwo. Nie wiadomo, czy oznacza ono szansę na ocalenie przez Boską Opatrzność, czy przeciwnie – ostateczny koniec i spełnienie apokalipsy.
Cyprian Kamil Norwid
Uchodzi za ostatniego romantyka emigranta (młodszy od Mickiewicza o pokolenie), choć jego twórczość wyraźnie wykracza poza idee romantyzmu. W roku 1842 wyjechał z kraju, do którego nigdy już nie powrócił i wiódł dramatyczny los emigranta tułacza. Wyrazem tego może być m.in. Moja piosnka [II], przepojona nostalgią za ojczyzną, pokazaną jako kraj, w którym królują dobroć, prostota i dawne obyczaje (idealizacja). Uczucia tułacza podkreśla refren: „Tęskno mi, Panie…”
Norwid przebywał m.in. we Włoszech i w Ameryce, przede wszystkim jednak w Paryżu. Żył z dala od środowisk artystycznych i politycznych, samotnie i w nieustannej biedzie, lekceważony i uchodzący za dziwaka. Jego utworów nie rozumiano – choć pisał wiele (zbiór wszystkich jego dzieł liczy 11 tomów!), opublikował za życia jeden większy zbiór wierszy i prozy.
Pod koniec życia poeta znalazł się w paryskim przytułku – pochowano go jak nędzarza: w zbiorowej mogile. Twórczość Norwida odkrył dopiero w Młodej Polsce Zenon Przesmycki (Miriam).
O emigracji w kraju
Oprócz pisarzy pozostających na obczyźnie temat emigracji podejmowali również twórcy przebywający na ojczystej ziemi.
- Wśród nich warto wymienić Władysława Syrokomlę, tzw. krajowego romantyka, autora Gawędy ludowej – opowieści o pańszczyźnianym chłopie, który wraz ze swym panem walczył w wojnach napoleońskich.
- Po czterdziestu latach tułaczki Janek Skiba wraca do kraju i jest tak mocno rozczarowany rzeczywistością, którą widzi, że popada w rodzaj obłędu – zamyka się w sobie, czas spędza głównie na cmentarzu pośród zmarłych rówieśników i tam też umiera.
Temat emigracji podejmowali również pozytywiści.
Emigranci – tematem literatury
- W Latarniku do motywu Polaka – żołnierza i tułacza powraca Henryk Sienkiewicz. Opowiada o losach polskiego emigranta Skawińskiego, który po latach walk i tułaczki po różnych częściach świata otrzymuje posadę latarnika na odludnej wyspie. Ten obowiązkowy mężczyzna pewnego dnia otrzymuje przesyłkę z Panem Tadeuszem, książką nieomal mityczną dla emigrantów, i tak się zaczytuje i wzrusza, że… zapomina zapalić latarnię, wskutek czego traci pracę.
- Równie wzruszająca jak Latarnik jest inna nowela Sienkiewicza, Za chlebem. Autor po raz pierwszy opisał w niej losy Polaków, którzy postanowili wyjechać za granicę w celach zarobkowych. Wawrzon Toporek i jego córka Marynia czują się jednak w Ameryce źle i obco, zwłaszcza że nie znają ani tamtejszego języka, ani amerykańskiej kultury i tradycji. Autor delikatnie więc sugeruje, by nie podejmować zbyt pochopnie decyzji o wyjeździe z kraju.
- Los polskich emigrantów stał się też tematem opowiadania Marii Dąbrowskiej Marcin Kozera. Ojciec tytułowego bohatera dawno temu wyjechał z Polski do Anglii – Marcin czuje się niemal Anglikiem. Wszystko zmienia się dopiero wtedy, gdy trafia do polskiej szkoły. Na nowo przyswaja sobie prawie zapomniany język ojczysty, poznaje rodzime obyczaje, śpiewa z kolegami polskie piosenki. Oznaką budzącego się patriotyzmu jest m.in. silne pragnienie wyjazdu do rodzinnego kraju.
II wojna światowa, czyli narodziny nowej emigracji
Wrzesień 1939 roku wiązał się dla wielu Polaków z podjęciem trudnej, choć dobrowolnej decyzji o opuszczeniu kraju. Pojęcie emigracji, mimo że posługiwano się nim chętnie (mówiono o tzw. emigracji nowej, wrześniowej lub wojennej, nawiązując w ten sposób do Wielkiej Emigracji), nie było jednak ścisłe. Polacy przebywający w czasie wojny za granicą traktowali pobyt poza ojczyzną jako stan chwilowy. Nie odcinali się od swojego kraju, przeciwnie, chcieli służyć Polsce – informowali świat o losie ojczystej kultury (np. wystosowali protest przeciwko wywiezieniu profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego do Niemiec), organizowali pomoc finansową oraz „paczkową” dla osób w kraju.
Istotne znaczenie miał też wybuch II wojny światowej dla polskiej literatury, która – po raz kolejny w historii – rozwijała się odtąd dwutorowo: w kraju i poza jego granicami.
- Początkowo ważnym ośrodkiem kulturalnym i społecznym polskiej emigracji stał się Paryż. To właśnie tutaj, dzięki Mieczysławowi Grydzewskiemu, odbyło się niezwykłe spotkanie skamandrytów (z wyjątkiem pozostającego w kraju Iwaszkiewicza), których drogi rozeszły się pod koniec lat 20. Na nowo połączyło ich wygnanie z kraju – na nowo, lecz na krótko. W 1940 roku, po klęsce Francji, większość Polaków opuściła Paryż. Niektórzy przedostali się wraz z wojskiem do Anglii (Słonimski, Grydzewski, Pawlikowska-Jasnorzewska), inni zatrzymali się na południu Francji, jeszcze inni wyjechali do Stanów Zjednoczonych (Lechoń, Wierzyński i Tuwim).
- Rolę głównego ośrodka polskiej emigracji przejął Londyn. Wydawano tutaj Wiadomości Polskie Grydzewskiego (przez krótki czas ukazywały się wcześniej w Paryżu), istniał polski oddział Pen Clubu. Harmonia nie trwała jednak długo. Kłótnie, środowiskowe spory i gry polityczne stały się wkrótce stałymi elementami londyńskiej emigracji.
- Istniał również konkurencyjny ośrodek polskich wychodźców – w Moskwie, był ściśle uzależniony od władz sowieckich, nazywany często współczesną targowicą. Działał tam m.in. Związek Patriotów Polskich, wydający pismo Nowe Widnokręgi, z którym związani byli m.in. Adam Ważyk, Leon Pasternak i Wanda Wasilewska.
Tyrteizm i tęsknota za krajem
Wśród cech wojennej literatury emigracyjnej dwie wyróżniają się szczególnie:
- patriotyzm (nierzadko patetyczny)
- oraz nostalgia za krajem, często idealizowanym.
Nie bez powodu twórczość tego okresu określa się niekiedy jako literaturę Polski (Emigracji) Walczącej. Nawiązując wprost do wzorców literatury tyrtejskiej, propagowano ideę walki za ojczyznę, a jednocześnie gloryfikowano wspaniałych bohaterów wojny (np. Pieśń o żołnierzach z Westerplatte Gałczyńskiego). Nie dziwi więc olbrzymia popularność takich utworów, jak Alarm Antoniego Słonimskiego czy Bagnet na broń Władysława Broniewskiego. Przepisywano je w listach, recytowano na spotkaniach towarzyskich w kraju i za granicą, w stacjach radiowych i podczas wieczorów poetyckich, przedrukowywano we wszystkich niemal pismach.
Nie mniejszą rolę odegrały utwory wyrażające tęsknotę za krajem. Przykładem może być Kraj lat dziecinnych pod redakcją Grydzewskiego, wojenny odpowiednik Pana Tadeusza – zbiór wspomnień wielu pisarzy, w którym dominuje nostalgia za utraconym bezpowrotnie ojczystym światem. Popularne wśród czytelników były też utwory z tzw. nurtu wspomnień warszawskich (Popiół i wiatr Słonimskiego, Barbakan warszawski Wierzyńskiego, Trzy poematy o Warszawie Balińskiego i Kwiaty polskie Tuwima, który wspominał nie tylko stolicę, ale i Łódź).
Poetyka tradycyjna
W powstałych wówczas tekstach dominują tradycyjne formy i sposoby opowiadania, typowe dla skamandrytów oraz Broniewskiego. Twórcy rezygnują z poszukiwań własnego, odrębnego tonu czy formy – zamiast tego mamy do czynienia z głosem zbiorowym. Odpowiadało to potrzebom środowisk emigracyjnych, łaknących poezji prostej, klarownej, opowiadającej o losie polskich wygnańców. Głosy bardziej indywidualne, odznaczające się większą awangardowością, zdarzały się rzadko (np. Kontrasty Stefana Borsukiewicza). Nie można też zapominać, że literatura emigracyjna obfitowała w teksty okolicznościowe, które pod względem artystycznym nie przedstawiały większej wartości. Były jednak wówczas – jako świadectwa konkretnych wydarzeń i przeżyć – niezwykle ważne i popularne.
Emigracja potrzebuje wieszczów
Skoro Polacy przebywający w czasie wojny za granicą traktowali siebie jako spadkobierców Wielkiej Emigracji, chcieli również mieć swoich wieszczów. Szybko ochrzczono tym mianem skamandrytów oraz Władysława Broniewskiego.
- Władysław Broniewski
To bez wątpienia najpopularniejszy polski poeta podczas wojny. Przede wszystkim dzięki temu, że opowiadał o losie naszych żołnierzy rozsianych po całym świecie, pełnym zwycięstw i porażek, nadziei i zawodów (np. Żołnierz polski, List z więzienia, Tułacza armia, Zamieć, Monte Cassino). Broniewski nawiązywał wprost do tradycji romantycznej – pisał w sposób emocjonalny, w tonie tyrtejskim (Bagnet na broń), a w swoich wierszach wykorzystywał elementy mowy potocznej i języka żołnierskiego.
- Kazimierz Wierzyński
Także świetnie nadawał się do roli wieszcza, w jego wierszach powracają wezwania do walki – nie tylko o Polskę, ale też o przetrwanie cywilizacji europejskiej, a nawet całego świata. Popularności przysparzały też poecie utwory z nostalgią mówiące o kraju i opisujące tułaczy los emigranta (Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny).
- Antoni Słonimski i Julian Tuwim
zdecydowanie dystansowali się od tradycji tyrtejskiej. Słonimski w czasie wojny pisał głównie teksty publicystyczne i – niestety – w dużej mierze taki charakter mają również jego wiersze z tego okresu. Jeszcze przed 1945 rokiem poeta jednoznacznie wypowiadał się po stronie nowej, rodzącej się dopiero orientacji proradzieckiej, a po wojnie powrócił do Polski. Ideowo bliski Słonimskiemu był Tuwim. W swoich wierszach dawał wyraz tęsknoty za krajem i solidarności z rodakami przeżywającymi piekło wojny, ale obcy mu był wzorzec liryki zagrzewającej do walki. Zwłaszcza że ówczesną sytuację polityczną oceniał inaczej niż większość emigracji, czego dowodem był druk jego najważniejszego utworu, Kwiatów polskich, w prosowieckich Nowych Widnokręgach. W pewnym sensie konsekwencją tych poglądów był powrót Tuwima do kraju w 1947 roku.
Kwiaty polskie Tuwima
Niemal przez całą wojnę, od 1940 do 1944 roku, poeta, który przebywał w Rio de Janeiro oraz Nowym Jorku, pracował nad obszernym poematem Kwiaty polskie. Ich zasadniczy temat to wspomnienia z dawnej Polski, do których pretekstem są kolejne gatunki kwiatów. Owszem, pojawia się w poemacie obraz ojczyzny jako kraju idealnego, w którym przyroda żyje w nadzwyczajnej harmonii, co nasuwa oczywiste skojarzenia z Panem Tadeuszem. Ale Polska to także miejsce sporów, biedy i wystąpień antysemickich. Kwiaty polskie mają charakter poematu dygresyjnego (podobnie jak Beniowski Słowackiego) – z każdą kolejną dygresją Tuwim coraz bardziej zanurza się w świat dwudziestolecia, dając tym samym piękny „bukiet z całej epoki” (Kazimierz Wyka). Na bukiet ten składają się scenki rodzajowe, polemiki polityczne, opisy przyrody i obyczajów, zapamiętane obrazy, zapachy, słowa (np. gwara warszawska), ale też wyznania patriotyczne i religijne.
Literatura powojenna
Koniec wojny oznaczał całkowitą zmianę sytuacji politycznej. Po porozumieniu w Jałcie w lutym 1945 roku – bez udziału i przyzwolenia polskich władz – uformował się w kraju Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, odbierany przez Polaków za granicą jako władza uzurpatorska. Dla emigracji jedyną prawowitą władzę stanowili prezydent i rząd RP na obczyźnie.
Tysiące Polaków – żołnierzy, polityków, artystów i zwykłych ludzi, często dopiero wyswobodzonych z niewoli – stanęło przed dylematem: wracać do kraju czy pozostać na emigracji. Tym razem emigracji w pełnym tego słowa znaczeniu. Niektórzy zresztą nie mieli dokąd wracać, bo z powodu przesunięcia granic stracili domy. W rezultacie za granicą pozostało około sześciuset tysięcy Polaków. Utrzymano polskie władze na obczyźnie, rozwijało się emigracyjne życie polityczno-kulturalne. Początkową zgodę środowisk emigracyjnych szybko zastąpił chaos – ugrupowania partyjne zaczęły się kłócić i dzielić, kwestionowano istniejące władze. Polska emigracja systematycznie traciła prestiż i możliwość oddziaływania na środowiska międzynarodowe.
Pisarze emigracji
- Witold Gombrowicz
W 1939 roku Gombrowicz znalazł się na polskim transatlantyku Chrobry, który wyruszał z Polski do Buenos Aires. I właśnie w Argentynie zastał go wybuch wojny, z czego musiał się wielokrotnie tłumaczyć.
Zdarza mi się czasem czytać w prasie, że „uciekłem” przed wojną do Argentyny. Nic podobnego. Tak beztrosko przygotowywałem się do tej podróży, iż tylko przypadkowi (przypadkowi?) zawdzięczam, że nie zostałem w Polsce – pisał w Dzienniku.
W Argentynie pozostał Gombrowicz wiele lat – współpracował z miejscowymi środowiskami literackimi, pracował w Banku Polskim w Buenos Aires, przede wszystkim jednak pisał. To właśnie tam powstała powieść Trans-Atlantyk, która wywołała skandal w środowiskach polskiej emigracji.Postać Gombrowicza nierozerwalnie wiąże się z Instytutem Literackim Giedroycia, który wydawał jego utwory i który w paryskiej Kulturze drukował kolejne odcinki jego Dziennika. Autor Ferdydurke z początkiem lat 60. zaczął zyskiwać międzynarodową sławę. W 1963 roku przyjechał do Berlina na stypendium Fundacji Forda i już do Argentyny nie powrócił. Po krótkim pobycie w Paryżu zamieszkał w Vence na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie zmarł w roku 1969.
- Czesław Miłosz
Już w dwudziestoleciu dał się poznać jako utalentowany autor tomików Poemat o czasie zastygłym i Trzy zimy. Po wojnie, którą w większości spędził w kraju, zaczął robić karierę dyplomatyczną – od 1945 roku w USA, w 1950 w Paryżu. Rok później Miłosz postanowił na stałe wyjechać za granicę, co uzasadniał w słynnym artykule Nie wydrukowanym przez paryską Kulturę, z którą blisko współpracował. W 1960 roku z Francji przeniósł się do Berkeley w USA, gdzie został profesorem języków i literatur słowiańskich na Uniwersytecie Kalifornijskim. Polskę odwiedził dopiero w 1981 roku, po przyznaniu mu Nagrody Nobla, która przerwała zmowę milczenia wokół poety, trwającą w kraju od czasu jego wyjazdu. Po roku 1989 Miłosz często przyjeżdżał do Polski. W ostatnich latach życia mieszkał w Krakowie, co najważniejsze jednak – cały czas tworzył, dowodząc swej znakomitej pisarskiej formy. Przed śmiercią Miłosza wydane zostały tom poezji To oraz Traktat teologiczny, będący dopełnieniem wcześniejszego Traktatu moralnego i Traktatu poetyckiego.
Został też uhonorowany prestiżową, krajową Nagrodą Literacką NIKE za tom Piesek przydrożny.
- Gustaw Herling-Grudziński
W czasie wojny więziony w łagrze w Jercewie za próbę nielegalnego przekroczenia granicy ZSRR, po uwolnieniu walczył z armią Andersa, m.in. pod Monte Cassino (otrzymał za to Krzyż Kawalerski Virtuti Militari). Jeden z założycieli Instytutu Literackiego, w roku 1947 przeniósł się do Londynu i współpracował z Wiadomościami, gdzie ukazał się po raz pierwszy Inny świat – utwór o dramatycznych doświadczeniach z sowieckiego łagru, będący jednak czymś więcej niż zwykłym dokumentem. Autor snuje subtelne psychologiczno-filozoficzne rozważania nie tyle o stalinizmie, co o człowieku tkwiącym w tym systemie.Ważnym dziełem jest też drukowany w Kulturze, a pod koniec życia pisarza w Rzeczpospolitej, Dziennik pisany nocą, w którym Grudziński komentował aktualne wydarzenia polityczne, zapisywał krytyczno-filozoficzne uwagi na temat literatury i malarstwa, a także fragmenty prozatorskie i eseistyczne.
- Sławomir Mrożek
Od lat 70. związany z Kulturą, za granicą od 1963 roku – najpierw we Włoszech, Francji, a wreszcie w Meksyku. Mimo czasowego zakazu druku w kraju to, być może, jedyny powojenny pisarz emigracyjny, którego twórczość była dobrze znana zarówno za granicą, jak i w Polsce. Jednym z najpopularniejszych utworów Mrożka, który przyniósł autorowi międzynarodową sławę, było Tango opublikowane w Dialogu w 1964 roku. Groteska okazała się świetnym sposobem na podkreślenie absurdów życia i zdemaskowanie powierzchowności oraz stereotypowości takich pojęć, jak bunt, nowoczesność, tradycja, postęp…
Na emigrację zdecydowali się także inni polscy pisarze, wcześniej tworzący w kraju.
- Wśród nich wymienić należy Marka Hłaskę, owianą legendą barwną postać polskiej literatury współczesnej, który wyjechał z kraju w 1958 roku i na emigracji wydał m.in. wspomnieniowy tom Piękni dwudziestoletni.
- W 1966 roku, po dwuletnim zakazie druku, wyjechał z Polski Leopold Tyrmand. Na Uniwersytecie Columbia w USA wykładał literaturę słowiańską, a jednocześnie pisał – zarówno po polsku (m.in. Dziennik oraz Życie towarzyskie i uczuciowe), jak i po angielsku.
Emigracja marcowa
Wojna izraelsko-arabska z 1967 roku i powiększenie obszaru Izraela były dla polskich władz komunistycznych pretekstem do kampanii antysemickiej. Osoby pochodzenia żydowskiego wyrzucano z partii, szkoły, pracy (m.in. czystki na Uniwersytecie Warszawskim) i szykanowano. W sytuacji psychicznego terroru, otwartych gróźb lub „zachęt” do wyjazdu wielu Polaków musiało opuścić kraj. Także ci, którzy wcześniej zaangażowani byli w działalność partyjną, jak Kott czy też Kołakowski.
- Jan Kott wyjechał do Stanów Zjednoczonych w 1966 roku i w związku z wypadkami marcowymi już do kraju nie powrócił. Początkowo pracował w Yale, potem na uniwersytecie stanowym Nowego Jorku w Stony Brook jako profesor literatury porównawczej i anglistyki. Uchodzi za jednego z najwybitniejszych współczesnych znawców teatru i Szekspira (międzynarodową karierę zrobiły jego szkice Szekspir współczesny).
- Leszek Kołakowski po swoich protestach przeciwko cenzurze w marcu 1968 roku został uznany za rewizjonistę i wyjechał do USA, a potem do Anglii, jednak kontaktów z krajem nie zerwał – już w latach 70. związany był z polskim podziemiem. Do ważnych dzieł tego najwybitniejszego bodaj współczesnego polskiego filozofa należą prace Jeśli Boga nie ma… oraz Horror metaphysicus. Kołakowski jest też autorem popularnej serii Mini-wykłady o maksi-sprawach, a także przewrotnych powiastek filozoficznych (np. 13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych).
- W roku 1967 na stałe wyjechał z Polski do USA Henryk Grynberg, pisarz, w którego utworach nieustannie przewija się temat żydowski. W jego twórczości (np. w Życiu osobistym czy Wojnie żydowskiej) powracają kolejne etapy biografii autora – spędzone w ukryciu dzieciństwo, przyglądanie się przerażającej rzeczywistości okupacyjnej, poszukiwanie własnej tożsamości, zarażenie komunizmem, a wreszcie doświadczenie antysemityzmu, zmuszającego do emigracji.
- Po marcu 1968 roku z funkcji kierownika Studia Współczesnego Teatru Polskiego Radia został usunięty Włodzimierz Odojewski. Trzy lata później wyjechał na stypendium do RFN, z którego już nie powrócił. Najwybitniejszy w jego dorobku utwór, Zasypie wszystko, zawieje mógł się ukazać jedynie na emigracji. W powieści tej autor odwołuje się do tematyki kresowej, ale w sposób nietypowy, gdyż nie tworzy jak wielu innych pisarzy arkadyjskiej wizji kresowego domu (sam zresztą nie pochodzi z kresów). Pokazuje dramat rodzinny dwóch przyrodnich braci stojących po różnych stronach barykady (jeden walczy w polskiej partyzantce, drugi w ukraińskim SS-Galizien), a jednocześnie dramat narodowy – Ukraina okazuje się miejscem nieustannej nienawiści Polaków, Ukraińców i Rosjan. Wojna odsłania okrutną prawdę o człowieku – wyzwala tkwiące w nim zło.
Emigracja lat osiemdziesiątych
Niesłusznie nazywana bywa emigracją „solidarnościową” – w rzeczywistości masowe wyjazdy Polaków z kraju rozpoczęły się już w drugiej połowie lat 70. Wyjeżdżali przede wszystkim ludzie młodzi, w kraju pozbawieni perspektyw. Emigracja oznaczała również ucieczkę od państwa zniewolonego i rządzonego metodami policyjnymi, zwłaszcza po ogłoszeniu 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego.
- Do grupy pisarzy, którzy opuścili wówczas Polskę, należał Kazimierz Brandys, autor m.in. Jak być kochaną oraz dziennika intelektualnego Miesiące. W latach 70. objęty zakazem druku, po stanie wojennym, który zastał go za granicą, zamieszkał we Francji.
- Zakazem druku od roku 1976 objęty był również Stanisław Barańczak, jedna z czołowych postaci poetyckiej Nowej Fali. Od marca 1981 roku przebywa w USA, gdzie wykłada literaturę polską na Uniwersytecie Harvarda. Jest autorem tomików poezji (za Chirurgiczną precyzję otrzymał Nagrodę Literacką NIKE), esejów (Uciekinier z utopii, Tablica z Macondo), ale także nowatorskich tłumaczeń m.in. angielskich poetów metafizycznych oraz Szekspira.
- Z kręgu Nowej Fali wyrasta również inny ceniony poeta, Adam Zagajewski, który od grudnia 1982 roku mieszka w Paryżu. Jego wiersze z lat 80. i 90. cechuje kunsztowny styl, którym pisze o zmaganiach człowieka z emigracją.
- Od 1982 roku w Nowym Jorku mieszka Janusz Głowacki, scenarzysta (Rejs), prozaik i dramaturg. Jego sztuki z lat 80. i 90. zyskały sporą popularność w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza Polowanie na karaluchy i Antygona w Nowym Jorku.
Antygona w Nowym Jorku
Utwór ten opowiada współczesną wersję starożytnego mitu. Bohaterką jest bezdomna żebraczka, która żyje w jednym z nowojorskich parków i pragnie pochować swego przyjaciela – wbrew przepisom i mimo braku środków. Głowacki pokazuje nieznaną dotąd stronę życia emigranckiego (nie tylko polskiego) – życia tych, którym nie udało się odnieść na Zachodzie sukcesu, którzy żyją na marginesie społeczeństwa, pogardzani przez cywilizowany i zamożny świat. Jest to też historia o świecie ludzi bezdomnych, którzy mimo biedy i specyficznego, kloszardowskiego stylu życia przeżywają swoje wielkie uczucia i dramaty, mają marzenia i plany, ale też wartości moralne, którym starają się być wierni.
Najważniejsze utwory
- Zygmunt Krasiński – Nie-Boska komedia
- Adam Mickiewicz – Dziady, Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego, Pan Tadeusz
- Henryk Sienkiewicz – Latarnik, Za chlebem
- Maria Dąbrowska – Marcin Kozera
- Janusz Głowacki – Antygona w Nowym Jorku
- Witold Gombrowicz – Dziennik, Trans-Atlantyk
- Gustaw Herling-Grudziński – Dziennik pisany nocą, Inny świat
- Marek Hłasko – Piękni dwudziestoletni
- Czesław Miłosz – Dolina Issy, Zniewolony umysł
- Sławomir Mrożek – Emigranci, Moniza Clavier
Cytaty
Każdy emigrant jest Ulissesem w drodze do Itaki.
Mircea Eliade, Dziennik emigranta
Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!
Juliusz Słowacki, Hymn
Tu dzisiaj Polak błąka się wygnany,
W nędzy – i brat już nie pomaga bratu.
Wierzby płaczące na brzegach Sekwany,
Smutne są dla nas jak wierzby Eufratu.
Juliusz Słowacki, Paryż
Niewdzięczna to rola z bezpiecznego miejsca namawiać ludzi do bohaterstwa.
Witold Gombrowicz
Ten, kto mówi, że tylko Polska może zapewnić mu rozum lub szlachetność, rezygnuje z własnego rozumu, z własnej szlachetności.
Witold Gombrowicz, Dziennik
Utrata ojczyzny nie wtrąci w anarchię tylko tego, kto umie sięgnąć głębiej, poza ojczyznę, dla kogo ojczyzna jest tylko jednym z objawień wiecznego i uniwersalnego życia. Utrata ojczyzny nie zakłóci wewnętrznego porządku jedynie tych, których ojczyzną jest świat.
Witold Gombrowicz, Dziennik
Prasa emigracyjna przypomina szpital, gdzie rekonwalescentom daje się tylko lekkie zupki.
Witold Gombrowicz, Dziennik
Zagubiony, samotny, włóczęga bez domu, wydeptuję po świecie szlak nowych dróg, dróg dalekich każdemu, nieznanych nikomu, po których idzie tylko mój cień i mój Bóg.
Zbigniew Tadeusz Chałko
Ziemia – obszar dla nas nie-ojczysty.
Dom odcięła nocy granica.
Aleksander Janta, Autobiografia
Wierzby są wszędzie wierzbami… (…)
Pięknaś w szronie i blasku, wierzbo ałmaatyńska.
Lecz jeśli cię zapomnę, sucha wierzbo z ulicy Rozbrat,
Niech uschnie moja ręka!
Aleksander Wat, Wierzby w Ałma-Acie
(…) cała wartość emigracji, także obecnie – w jej pisarstwie pięknym!
Aleksander Wat
Z emigracją nie znajdę wspólnego języka, zawsze będę im obcy, problematyczny Polak. Jedynych Polaków, którzy mnie rozumieją, zostawiłem w kraju.
Aleksander Wat
Jeśli nie dla ogółu emigrantów, to dla Kraju literatura „naszej” Emigracji jest literaturą nadziei.
Maria Danilewicz-Zielińska, Szkice o literaturze emigracyjnej
Nasze granice?… – trza ich szukać
w rytmie kaemów, w chrzęście pancerzy.
My już to wiemy, stara nauka
polskich tułaczy, polskich żołnierzy.
Władysław Broniewski, Monte Cassino
Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny,
Wstąp tu, gdzie czekam po kryjomu:
W ugornej pustce jałowizny
Będziemy razem nie mieć domu.
Kazimierz Wierzyński, Ktokolwiek jesteś bez ojczyzny
W obcych miastach przychodzimy na świat,
nazywamy je ojczyzną, lecz niedługo
wolno nam podziwiać ich mury i wieże.
Adam Zagajewski, Piosenka emigranta
Dzisiaj emigruje się, nie opuszczając swojej wsi. Jest to emigracja metafizyczna.
Artur Leczycki, W drodze do Itaki
Emigracja to zaproszenie do mistyfikacji.
Artur Leczycki, W drodze do Itaki
Zobacz: