Tag "poezja współczesna"
Czym jest Biblia dla podmiotu lirycznego wiersza Herberta pt. Książka? Zbigniew Herbert Książka Ta książka łagodnie mnie napomina nie pozwala Abym zbyt szybko biegł w takt toczącej się frazy Każe wrócić do początku wciąż zaczynać od nowa Od pół wieku tkwię po uszy w Księdze pierwszej rozdział trzeci wers VII I słyszę głos: nigdy nie poznasz księgi dokładnie Powtarzam literę po literze, ale mój zapał często gaśnie Cierpliwy głos książki
Tego się naucz Ważne, abyś umiał odpowiedzieć na następujące pytania: Dlaczego Różewicza uważa się za twórcę awangardowego? Co oznacza określenie „ poetyka ściśniętego gardła” w odniesieniu do twórczości autora Niepokoju? Co stało się z metaforą w poezji Różewicza? Dlaczego Różewicza określa się mianem poety moralnego niepokoju? Czy twórczość Różewicza ma coś wspólnego z poetyckim turpizmem? Czy w ostatnim czasie poeta otrzymał jakąś nagrodę literacką? Tematy, z którymi można powiązać wiersze
Epoka – współczesność, Poetka zadebiutowała w roku 1945. Jej tomiki noszą tytuły: Dlatego żyjemy, Pytania zadawane sobie, Wołanie do Yeti, Wszelki wypadek, Wielka liczba, Ludzie na moście. Nurty – poezja intelektualna, operująca ironią, pointą, humorem. Filozoficzny sceptycyzm. Miejsce w literaturze polskiej Bardzo ważne. Jest pierwszą damą polskiej poezji współczesnej, otrzymała Nagrodę Nobla w roku 1996. Decyzję te uzasadniono: „Za poezję, która z ironiczną precyzją odsłania prawa biologii i działania historii (…)”. Jest jedyną
Zbigniew Herbert (1) Rozważania o problemie narodu (2) Z faktu używania tych samych przekleństw (3) i podobnych zaklęć miłosnych wyciąga się zbyt śmiałe wnioski także wspólna lektura szkolna nie powinna stanowić przesłanki wystarczającej aby zabić podobnie ma się sprawa z ziemią (wierzby piaszczysta droga łan pszenicy niebo plus pierzaste obłoki) chciałbym nareszcie wiedzieć (4) gdzie kończy się wmówienie a zaczyna związek realny (5) czy wskutek przeżyć historycznych nie staliśmy się psychicznie skrzywieni
Zbigniew Herbert Przesłanie Pana Cogito Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Stanisław Grochowiak Święty Szymon Słupnik (fragment) Powołał go Pan Na słup. Na słupie miał dom I grób. A ludzie chłopaka na szafot przywiedli, Unieśli mu głowę w muskularnej pętli. Powołał go Pan na stryk. Wiersz wychodzi od opisu życia średniowiecznego ascety, by przerodzić się w głęboką refleksję na temat losu ludzi, którzy czują w sobie powołanie, czują, że mają do spełnienia misję, rozmaitych „bożych szaleńców” i oryginałów – w tym także poetów. Zanim jednak dojdziemy
Wisława Szymborska Nad Styksem To Styks, duszyczko indywidualna, Styks, duszyczko zdumiona. Usłyszysz bas Charona w megafonach, popchnie cię ku przystani ręka niewidzialna nimfy, z ziemskiego przepłoszonej lasu (wszystkie tutaj pracują od pewnego czasu). W rzęsistych reflektorach ujrzysz każdy szczegół żelbetonowej cembrowiny brzegu i setki motorówek zamiast tamtej łódki ze zbutwiałego przed wiekami drewna. Ludzkość zwielokrotniła się i to są skutki, duszyczko moja rzewna. Z dużą dla krajobrazu szkodą budynki pospiętrzały
Tęsknota za szczęściem, życiem, wolnością Płyniemy przez wspomnienia miast: Z Białą Lokomotywą. Gdzie brzęczą pszczoły, pluszcze rzeka, gdzie słońca blask i cienie drzew; Do tej, co na mnie w życiu czeka; Do życia znowu nieś mnie, nieś: Biała Lokomotywo! (Biała Lokomotywa) Renesansowa tęsknota! Trudno uwierzyć, że taką wizję przedstawia człowiek uciekający przed życiem w śmierć. Czyż nie budzą się w Tobie jakieś niewypowiedziane pragnienia – pełnej wolności ( cywilizacja rodzi
Wisława Szymborska Rehabilitacja Korzystam z najstarszego prawa wyobraźni i po raz pierwszy w życiu przywołuję zmarłych, wypatruję ich twarzy, nasłuchuję kroków, chociaż wiem, że kto umarł, ten umarł dokładnie. Czas własną głowę w ręce brać mówiąc jej: Biedny Jorik, gdzież twoja niewiedza, gdzież twoja ślepa ufność, gdzież twoja niewinność, twoje jakośtobędzie, równowaga ducha pomiędzy nie sprawdzoną a sprawdzoną prawdą? Wierzyłam, że zdradzili, że niewarci imion, skoro chwast się natrząsa z ich nieznanych mogił i kruki
Wisława Szymborska Miniatura średniowieczna Po najzieleńszym wzgórzu, najkonniejszym orszakiem, w płaszczach najjedwabniejszych. Do zamku o siedmiu wieżach, z których każda najwyższa. Na przedzie xiążę najpochlebniej niebrzuchaty, przy xiążęciu xiężna pani cudnie młoda, młodziusieńka. […] Z tomu Wielka liczba, 1976 Wiersz rozpoczyna się niczym bajka. Oto mamy idealistyczną scenkę, jak z barwnego obrazka zdobiącego średniowieczną księgę: czyste kolory, zgrabne sylwetki, piękne twarze. W sztuce średniowiecza – wyjąwszy, oczywiście, makabryczne tańce śmierci – uwieczniano tylko
Aleksander Rymkiewicz Dekalog Człowieku prosty, oduczono ciebie litości, kiedy miotały kratery kominów dym z kości. (1) Czerwone, straszne niebo się chwiało wichurą, a chata odbiła oknami to niebo pod górą. (2) Razem się gięła i razem płonęła dziś ciemno, więc skądże obozy z tupotem drewniaków przede mną. (3) Człowieku, zamilcz, człowieku, zapomnij – już cisza. I krwawe oczy tej chaty nade mną znów wiszą. (4) Cywilizacje spalone wśród liści deszcz płucze (5) i morze strzaskany dekalog
Bronisław Maj *** Kto da świadectwo tym czasom? Kto zapisze? Bo przecież nikt z nas: za długo tu żyliśmy, za głęboko wchłonęliśmy tę epokę, zbyt wierni, by móc o niej powiedzieć prawdę. W ogóle – mówić prawdę. Wierny: mówię „sprawiedliwość”, a myślę o mrocznym szczęściu zemsty, mówię „godność”, a pragnę narzucenia swojej woli, mówię „troska”, a myślę „my” i „oni”, i – „co ze mną zrobili”. Nic więcej nie mam na swoją obronę: wierność. I słabość: to, że nienawidziłem
Pytania Wyjaśnij genezę pojęcia „poezja rupieci” i zaprezentuj dwa wybrane wiersze z tego nurtu poetyckiego. Autorem tego osobliwego pojęcia jest historyk i krytyk literacki Artur Sandauer. Określił w ten sposób wczesną twórczość Białoszewskiego, zanurzoną w kulturze nieoficjalnej, ludycznej, podmiejskiej. Rzeczy jak najmniej poetyckie: stare graty, rupiecie, jarmarczny kicz, zwyczajne przedmioty stały się w tych utworach przedmiotem poetyckiego opisu. Oto przykłady tekstów: Rozprawa o stolikowych baranach – to bałwochwalczy hymn dedykowany jarmarcznemu barankowi. Można go kupić w odpustowej
Przedstaw cechy poezji Mirona Białoszewskiego Pierwsze słowo, jakie przychodzi na myśl na określenie jego życia i twórczości, to „osobność”. A także indywidualizm i oryginalność. Sam uważał się za normalnego i przeciętnego człowieka, jednak w swej biografii przedstawiał się jako „pustelnik w wielkim mieście”. W swej osobności trwał konsekwentnie, zarówno jako poeta, jak i człowiek. Jego programowa samotność przejawiała się w ucieczce od oficjalnych form życia literackiego, obronie przed naciskiem chwilowych programów, doktryn i mód literackich. Polegała też na całkowitej niezależności
Tadeusz Różewicz Drzewo Byli szczęśliwi dawniejsi poeci Świat był jak drzewo a oni jak dzieci Cóż ci powieszę na gałęzi drzewa na które spadła żelazna ulewa Byli szczęśliwi dawniejsi poeci dokoła drzewa tańczyli jak dzieci Cóż ci powieszę na gałęzi drzewa które spłonęło które nie zaśpiewa Byli szczęśliwi dawniejsi poeci pod liściem dębu śpiewali jak dzieci A nasze drzewo w nocy zaskrzypiało I zwisło na nim pogardzone ciało Tytuł wiersza
Tadeusz Różewicz Drewno Drewniany Chrystus z średniowiecznego misterium idzie na czworakach cały w czerwonych drzazgach w cierniowej obroży z opuszczoną głową zbitego psa jak to drewno łaknie (Z tomu Poemat otwarty, 1955-57) Drewniany Chrystus wprowadza nas w krąg symboliki i kultury chrześcijańskiej. Jednym z najistotniejszych elementów tej kultury był wspomniany przez poetę, popularny od połowy XIII do początków XV w., dramat misteryjny (liturgiczny) odtwarzający mękę Pańską. Utwór Różewicza można potraktować jako próbę dialogu z tą
Stanisław Grochowiak Do pani Lubię z blachy twego kubka Pić herbatę gorzką, pani – Lubię głaskać twego szczura, Gdy się do mych nóg przyczołga – Albo gadam z pogrzebaczem, Albo łaję karbidówkę: Ordynarna to jest dama, Nie zdobiąca twego dworu. A wszak piękne masz niechlujstwo Z astronomią złych pająków Z ciemną kaźnią twej piwnicy, Kędy boczki mrą na hakach O feudalna moja pani, Chwalę sobie twe domostwo Wierny lennik na
Stanisław Barańczak Widokówka z tego świata Szkoda, że Cię tu nie ma. Zamieszkałem w punkcie, z którego mam za darmo rozległe widoki: gdziekolwiek stanąć na wystygłym gruncie tej przypłaszczonej kropki, zawsze ponad głową ta sama mroźna próżnia milczy swą nałogową odpowiedź. Klimat znośny, chociaż bywa różnie. Powietrze lepsze pewnie niż gdzie indziej. Są urozmaicenia: klucz żurawi, cienie palm i wieżowców, grzmot, bufiasty obłok. Ale dosyć już o mnie. Powiedz, co u Ciebie słychać, co można
Rafał Wojaczek Ojczyzna Matka mądra jak wieża kościoła Matka większa niż sam Rzymski Kościół Matka długa jak transsyberyjska Kolej i jak Sahara szeroka I pobożna jak partyjny dziennik Matka piękna niczym straż pożarna I cierpliwa jak oficer śledczy I bolesna jak gdyby w połogu I prawdziwa jak gumowa pałka Matka dobra jak piwo żywieckie Piersi matki dwie pobożne setki I troskliwa jakby bufetowa Matka boska jak Królowa Polski Matka cudza jak Królowa
Stanisław Grochowiak Rozmowa o poezji Od – do Lieberta… Dziewczyna: Czy pan ją widzi? Czy ona się śni? Czy też nadbiega – nagła jak z pagórka? Poeta: Ona wynika z brodawek ogórka… Dziewczyna: Pan kpi. Pan ją jedwabnie – pan ją jak motyla Po takich złotych i okrągłych lasach… To jest jak z Dafnis bardzo czuła chwila… Poeta: Owszem. Jak ostro Całowany tasak. Dziewczyna: Rozumiem pana. Z wierzchu ta ironia, A spodem czułość podpełza ku