GIMNAZJUM

Tadeusz Różewicz – Warkoczyk

Tadeusz Różewicz Warkoczyk Kiedy już wszystkie kobiety z transportu ogolono czterech robotników miotłami zrobionymi z lipy zamiatało i gromadziło włosy Pod czystymi szybami leżą sztywne włosy uduszonych w komorach gazowych w tych włosach są szpilki i kościane grzebienie Nie prześwietla ich światło nie rozdziela wiatr nie dotyka ich dłoń ani deszcz ani usta W wielkich skrzyniach kłębią się suche włosy uduszonych i szary warkoczyk mysi ogonek ze wstążeczką za który pociągają

Czesław Miłosz – Wiara, Nadzieja, Miłość

Czesław Miłosz Wiara, Nadzieja, Miłość z cyklu Świat (Poema naiwne) Wiara Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy Listek na wodzie albo kroplę rosy I wie, że one są – bo są konieczne. Choćby się oczy zamknęło, marzyło, Na świecie będzie tylko to, co było, A liść uniosą dalej wody rzeczne. Wiara jest także, jeżeli ktoś zrani Nogę kamieniem i wie, że kamienie Są po to, żeby nogi nam raniły. Patrzcie, jak

Jan Kochanowski – Tren VII, VIII

Jan Kochanowski Tren VII Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory Mojej namilszej cory! Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie, Żalu mi przydajecie? Już ona członeczków swych wami nie odzieje – Nie masz, nie masz nadzieje! Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany… Już letniczek pisany I uploteczki wniwecz, i paski złocone, Matczyne dary płone. Nie do takiej łożnice, moja dziewko droga, Miała cię mać uboga Doprowadzić! Nie takąć dać obiecowała Wyprawę, jakąć

Wypełnić czytelnym pismem – Stanisław Barańczak

Stanisław Barańczak Wypełnić czytelnym pismem Urodzony? (tak, nie; niepotrzebne skreślić); dlaczego „tak” (uzasadnić); gdzie, kiedy, po co, dla kogo żyje? z kim się styka powierzchnią mózgu, z kim jest zbieżny częstotliwością pulsu? Krewni za granicą skóry (tak, nie); dlaczego „nie”? (uzasadnić); czy się kontaktuje z prądem krwi epoki? (tak, nie); czy pisuje listy do samego siebie? (tak, nie); czy korzysta z telefonu zaufania (tak, nie,); czy żywi i czym żywi nieufność? skąd

Leopold Staff – Dzieciństwo

Wyobraź sobie… stary dom i małego chłopca. Ciekawe, jak jest ubrany, jak wygląda? Nadaj mu imię. Odtwórz w wyobraźni przedmioty, czynności, obrazy, o których wspomina. Obejrzyj jego kolekcję starych kluczy, zbiór motyli, znaczków. Jest wieczór. Ktoś czyta chłopcu bajkę. Pamiętaj, że nad wszystkim unosi się aura szczęścia. Przygotuj się na słodki, niedorzeczny sen. Teraz możesz zamknąć oczy. Leopold Staff Dzieciństwo Poezja starych studni, zepsutych zegarów, Strychu i niemych skrzypiec pękniętych bez grajka, Zżółkła księga,

Ewa Lipska – Awaria języka

Ewa Lipska Awaria języka W kraju nastąpiła awaria języka. Monterzy od wczesnych godzin rannych usiłowali zatrzymać potoki słów. Zatopione znaczenia opadały na dno. Wyrazy traciły szyk. Mowa zaczęła być zależna od kilku generałów jednego nieboszczyka w znaku skorpiona papugi używanej do przenoszenia haseł usłużnych językoznawców nakręcających język na papiloty. Ufryzowana mowa Ginęła w rwących potokach. Mówiono o wymianie głosek. Gwałtownie ustawiono zapory mównic. Na drzewach rozwieszono megafony. Zajeżdżały wozy pancerne z żonglerami

Jerzy Harasymowicz – Mit o świętym Jerzym

Jerzy Harasymowicz Mit o świętym Jerzym Gdy spał mój patron święty Jerzy z chorągwi jego zrobiłem czerwony wsyp blachę groźną chłopu dałem na pokrycie stajenki smoka w krowę zmieniłem czasem siarką buchającą pióropusz w lesie na gnieździe posadziłem budzi się mój patron gdzie mit w robocie gdzie pióropusz jajka znosi gdzie zbroja na dachu drzemie w upale gdzie chorągiew pod wójtową głową i tak cóż święty zboże zaczął zwozić izbę

Roman Brandstaetter – Litania do świętego Antoniego

Roman Brandstaetter Litania do świętego Antoniego Świat jest wozem z sianem, Jak na tryptyku Hieronima Boscha, Święty Antoni. Zgubiliśmy sens życia, Wiarę, Nadzieję, Miarę wszelkich wartości I samych siebie. Jak mamy siebie odnaleźć, Święty Antoni? Jak? Gdzie? Szukamy się w złocie, W brylantach, W książeczkach oszczędnościowych, Na giełdach przypominających domy obłąkanych, W sejfach bankowych, W zagraconych szufladach, W pełnych spiżarniach, W ciemnych piwnicach naszych pożądań, W narkotykach, W wódce, W

Kazimierz Wierzyński – Match footballowy

Kazimierz Wierzyński Match footballowy Oto tu jest największe Colosseum świata, Tu serce żądz i życia bije najwymowniej, Tu tajemny sens wiąże i entuzjazm brata Milion ludzi na wielkiej rozsiadłych widowni. Zamorra wsparty w bramce o szczyt Pirenejów Piękniejszy niż Don Juan, obciśnięty w swetrze, Jak dumny król, w chaosie center i wolejów, Śledzi kulę świetlistą, prującą powietrze. Z Uralu w bój posłaną jak z lufy moździerza, Trzyma w oczach i

Tadeusz Nowak – Psalm o powrocie

Tadeusz Nowak Psalm o powrocie I wróci Odys wróci do Itaki od żywej kości dech mieczem odetnie policzy owce i na niebie ptaki siądzie i morze zamiast niego westchnie A po tym morzu czerwonym jak wino ślepca spod Troi wiodą białe żagle Zmarli aż do nas z jego pieśni płyną podobni do mnie i do ciebie nagle Od zmarłych dzieli nas zwierciadło tarczy Stojąc przed tarczą rozczesują włosy kobiety nasze Obok nich pies warczy

Zbigniew Herbert – Pudełko zwane wyobraźnią

Zbigniew  Herbert Pudełko zwane wyobraźnią Zastukaj palcem w ścianę – z dębowego klocka wyskoczy kukułka wywołaj drzewa jedno i drugie aż stanie las zaświstaj cienko – a pobiegnie rzeka mocna nić która zwiąże góry z dolinami chrząknij znacząco – oto miasto z jedną  wieżą szczerbatym murem i domkami żółtymi jak kostki do gry teraz zamknij oczy spadnie śnieg zgasi zielone płomyki drzew wieżę czerwoną pod śniegiem jest noc z błyszczącym zegarem na szczycie

Czesław Miłosz – Wyprawa do lasu

Czesław Miłosz Wyprawa do lasu Drzewa ogromne, że nie widać szczytu, Słońce zachodząc różowo się pali Na każdym drzewie jakby na świeczniku, A ludzie idą ścieżką, tacy mali. Zadrzyjmy głowy, weźmy się za ręce, Żeby nie zgubić się w trawach, jak w borze. Noc już na kwiaty nakłada pieczęcie I z góry spływa kolor po kolorze. A tam nad nami uczta. Dzbany złota, Czerwone wina w osinowej miedzi. I wiezie

Edward Stachura – Życie to nie teatr

Edward Stachura Życie to nie teatr Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz; Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada; Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach. To jest gra! Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam; Życie to nie tylko kolorowa maskarada; Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest; Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć! Ty i ja – teatry to są

Józef Baran – Wigilia

Józef Baran Wigilia jacy jesteśmy w tym dniu do siebie podobni jeden niesie karpia drzewko i życzenia za nim setny i milionowy kolejne całki tego samego Człowieka który rozprysnął się ongiś na Ziemi w ułamki tęskniące za Jednością a kiedy już jesteśmy upodobnieni wigilijnie przychylamy sobie opłatek nieba z pierwszą gwiazdą która choć raz w roku wschodzi wszystkim w oku jednocześnie i łamiemy się Słowem Które Było Na Początku Wszystkiego Tematy Przygotowanie do świąt Znamy

Rzecz Czarnoleska – Julian Tuwim

Julian Tuwim Rzecz Czarnoleska Rzecz Czarnoleska – przypływa, otacza, Nawiedzonego niepokoi dziwem. Słowo się z wolna w brzmieniu przeistacza, Staje się tem prawdziwem. Z chaosu ład się tworzy. Ład, konieczność, Jedyność chwili, gdy bezmiar tworzywa Sam się układa w swoją ostateczność I woła, jak się nazywa. Głuchy nierozum, ciemny sens człowieczy Ostrym promieniem na wskroś prześwietlony, Oddechem wielkiej Czarnoleskiej Rzeczy Zbudzony i wyzwolony. Tytuł Wskazuje na motyw główny i na konteksty literackie. Jest bezpośrednią aluzją

Krzysztof Kamil Baczyński – Biała magia

Krzysztof Kamil Baczyński Biała magia Stojąc przed lustrem ciszy Barbara z rękami u włosów nalewa w szklane ciało srebrne kropelki głosu. I wtedy jak dzban – światłem zapełnia się i szkląca przejmuje w siebie gwiazdy i biały pył miesiąca. Przez ciała drżący pryzmat w muzyce białych iskier łasice się prześlizną jaki snu puszyste listki. Oszronią się w nim niedźwiedzie, jasne od gwiazd polarnych, i myszy się strumień przewiedzie płynąc lawiną gwarną. Aż napełniona mlecznie, w sen

Który skrzywdziłeś – Czesław Miłosz

Czesław Miłosz Który skrzywdziłeś Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na Twoją cześć kując, Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli, Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod

Jak dobrze – Tadeusz Różewicz

Tadeusz Różewicz Jak dobrze Jak dobrze Mogę zbierać jagody w lesie myślałem nie ma lasu i jagód. Jak dobrze Mogę leżeć w cieniu drzewa myślałem drzewa już nie dają cienia. Jak dobrze Jestem z tobą tak mi serce bije myślałem człowiek nie ma serca. (Czerwona rękawiczka 1948) Rodzaj liryki Liryka bezpośrednia, liryka wyznania. Tytuł wiersza Sugeruje treść wiersza. Ale nie do końca. Nie zawiera ładunku niepokoju, który pojawi się w końcowych

Elegia o… (chłopcu polskim) – Krzysztof Kamil Baczyński

Krzysztof Kamil Baczyński Elegia o… (chłopcu polskim) Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, wyszywali wisielcami drzew płynące morze. Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć, gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg, przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, i poczułeś, jak się jeży

Horacy – Exegi monumentum aere perennius

Horacy Exegi monumentum aere perennius (Carm. III,30) Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu strzelający nad ogrom królewskich piramid nie naruszą go deszcze gryzące nie zburzy oszalały Akwilon oszczędzi go nawet łańcuch lat niezliczonych i mijanie wieków Nie wszystek umrę wiem że uniknie pogrzebu cząstka nie byle jaka i rosnący w sławę potąd będę wciąż młody pokąd na Kapitol ma wstępować z milczącą westalką pontifeks I niech mówią że stamtąd gdzie Aufidus huczy z tego