Mikołaj Sęp-Szarzyński
Żył krótko i jeszcze w czasach renesansu, bo w latach 1550-1581. Uznajemy go jednak za prekursora baroku, i dlatego należy mu się słowo w ramach tej epoki. Zmarł młodo, pozostawił zbiorek Rytmy abo wiersze polskie, który zresztą wydał pośmiertnie brat poety. Niewiele wiadomo o utalentowanym twórcy. Pozostały dokumenty dotyczące procesów, w których brał udział, czy zaciągniętych przezeń pożyczek, informacje o zagranicznej edukacji i podróżach (był zapewne we Włoszech). Bywał na dworach Starzechowskich i Tarłów. Na tym ostatnim przeżył podobno miłość do pięknej Jadwigi Tarłówny (rzecz podawana w wątpliwość przez badaczy). Był zatem Sęp Szarzyński człowiekiem wykształconym, a jego poezje ceniono wysoko. Mimo to w trzydzieści lat po śmierci został zapomniany i dopiero wiek XIX „odgrzebał” jego utwory. Zwany zachodzącym słońcem renesansu, prekursorem baroku – pozostawił spuściznę niewielką, ale rzeczywiście interesującą. Szczątki biografii, które udaje się gdzieniegdzie wyczytać, prezentują człowieka raczej spokojnego i skromnego, jakim był w przeciwieństwie do swego tatusia, szlachcica ziemi lwowskiej, niezłego awanturnika. Do znakomitych wyczynów rodzica poety należało porwanie macochy z dworu jej nowego męża. Brał też udział w licznych zajazdach. Namiętności syna dają o sobie znać jedynie w strofach jego wierszy.
Utwory Sępa Szarzyńskiego: Rytmy abo wiersze polskie – zbiór sonetów.
.
Jan Andrzej Morsztyn
Twórca poezji dworskiej, mistrz konceptu, polski marinista. Przyczepiono tej poezji etykietkę: błaha treść w wyszukanej formie, bo opisywał Jan Andrzej dworski flirt, grę miłosną, miłość zmysłową, a lubował się w dobieraniu najbardziej wymyślnych sposobów przedstawienia tematu. Niektóre jego utwory – nie szukajcie ich w podręczniku – nawet dziś nazwać można pikantnymi, erotycznymi, alkowianymi. Jeśli chodzi o te podręcznikowe, warto zwrócić uwagę na opisane niżej kwestie.
Paradoks, na którym oparty jest sonet Do trupa. Zestawienie zakochanego i nieboszczyka, porównanie ich i wykazanie podobieństw pomiędzy nimi – może zadziwić. Ba, nawet wzbudzić niesmak! Okazuje się, że na pozór tak różne stany rzeczywiście można sprowadzić do wspólnego mianownika. Czy zgadzacie się, że w lepszej sytuacji jest nieboszczyk?
Ostry kontrast i epatowanie brzydotą w wierszu Niestatek. Poeta przeobraża urodę zakochanej w odrażający, makabryczny portret i zdaje się szukać jak najokropniejszych określeń. Uwaga na temat tego, jak uczucia odmieniają sposób widzenia – także warta jest zapamiętania.
Piękny przykład rozbudowanej anafory i pomysłowości w kreowaniu sytuacji niemożliwych w wierszu Niestatek. „Prędzej…, prędzej…, prędzej [kto wiatr w wór zamknie] – niźli będzie stateczna która białogłowa” – pisze Morsztyn. Kobiety dostrzegą zapewne w tym utworze znaczną przesadę, czyli hiperbolę.
- Do trupa to sonet, w którym należy zwrócić uwagę na: niesamowity (może niesmaczny?) koncept, polegający na porównaniu trupa i zakochanego, „wyliczankę” podobieństw obu stanów; paradoks – okazuje się, że na pozór tak różne stany rzeczywiście można sprowadzić do wspólnego mianownika; zaskakującą pointę: trup ma lepiej, bo nic już nie czuje, a nieszczęśnik kochający jest bezradny wobec swojego cierpienia; powtórzenia na początku zwrotek i wersów: ty, tyś, ty – to anafora; budowę utworu na zasadzie antynomii ty – ja, taką symetrię możemy uznać za paralelizm kompozycji; kontrast w finale utworu.
- Niestatek to krótki wiersz będący apostrofą do panny. Wykazuje jasno, jak zmienia się obraz ukochanej wrysowany w serce zakochanego – w zależności od zgody lub niezgody z wybranką. Morsztyn zapragnął popisać się wymyślnością i oryginalnością w konstruowaniu opisu. Zestawił dwa portrety poetyckie. Portret A – gdy się zgadzamy. Portret B – gdy się wadzimy. Oba portrety zestawione są na prawach kontrastu. Metafory A: oczy – ogień; czoło – zwierciadło; ząb – perła; włos – złotem; usta – koralem. Metafory B: oczy – perzyną; czoło – maglownią, tzn. deską do magla; ząb – szkapią kością; włos – pajęczyną; usta – czeluścią. Jak widać, oceny urody są sprawą bardzo subiektywną. Wyraźnie chodzi tu jednak nie o przestraszenie panny, lecz o popis wyobraźni w stylu włoskiego Marina.
Jan Andrzej Morsztyn to czołowy reprezentant barokowej poezji dworskiej, zwany poetą miłości. Napisał mnóstwo krótkich utworów traktujących o zakochanych, o ich uczuciu, wynajdując najdziwniejsze porównania i metafory, by, wzorem włoskiego Marina, wyrazić myśl za pomocą konceptu. Ma na swoim koncie fraszki bardzo swawolne. W niektórych można znaleźć i wulgaryzmy, i opisy więcej niż erotyczne. Są jednak wśród tych wierszy także filozoficzne. Był bowiem Morsztyn poetą wszechstronnym. Życie swoje związał z dworem i dyplomacją. Był wiernym sługą Marii Ludwiki, oddanym stronnictwu profrancuskiemu. Doprowadziło go to do zguby. Spiskował bowiem przeciwko królowi polskiemu, pragnął widzieć na polskim tronie Francuza (pragnienie to wzmocnił podobno pieniędzmi król Ludwik XIV). W związku z tym pod koniec życia Morsztyn musiał Polskę opuścić i zmarł na obczyźnie. Ignacy Chrzanowski nazywa go nawet „człowiekiem lichym, intrygantem i zdrajcą ojczyzny”. Z portretu patrzy na nas dworak z kaskadą loków i jakby drwiącym uśmiechem. Żył sześćdziesiąt dwa lata. Poślubił piękną Szkotkę, Katarzynę Gordon, pochodzącą z doskonałej rodziny. Być może dlatego w jego strofach często powtarza się imię Kasia.
Utwory Jana Andrzeja Morsztyna: zbiory Kanikuła abo psia gwiazda, Lutnia.
Uwaga! To Jan Andrzej Morsztyn przełożył na język polski Cyda Pierre’a Corneille’a.
.
Hieronim Morsztyn
Starszy od Jana Andrzeja, zwany jest czasem poetą światowych rozkoszy. Napisał bowiem poemat pod tytułem Poezja światowych rozkoszy, w którym rozpostarł przed czytelnikami panoramę dóbr i radości świata doczesnego. Cóż z tego – trzeba z owych rozkoszy zrezygnować, by zapewnić sobie przychylność Boga. Niemniej wizja świata ziemskiego jest nader kusząca. Poezja Hieronima Morsztyna była znana i lubiana wśród ludzi baroku. Wpisywano ją sobie do ksiąg domowych.
Uwaga! Hieronimowi Morsztynowi zawdzięczamy zwrot „pleść banialuki”. Jest on bowiem autorem Historyi uciesznej o zacnej królewnie Banialuce ze wschodniej krainy. To przygody królewny były tak dziwaczne, że „pleść banialuki” utrwaliło się jako: opowiadać bzdury.
.
Zbigniew Morsztyn
Młodszy od swojego kuzyna Jana Andrzeja, jest poetą pełnego baroku i tym, który podjął temat wojny, jej okrucieństwa, zła zabijania. Sam był żołnierzem, walczył przeciw Szwedom. Ponieważ był arianinem, musiał albo zmienić wiarę, albo opuścić ojczyznę. Wybrał to drugie, wyjechał do Prus Książęcych.
.
Daniel Naborowski
Lekarz i dyplomata. Był synem aptekarza, ukończył medycynę i służył na dworach magnackich, ale przeszedł do historii jako wyśmienity poeta polskiego baroku. Ów wykształcony człowiek był kalwinem, dlatego dwory, na których bywał, należały do wielmożów patronujących różnowiercom, między innymi do Radziwiłłów. Przez długie lata dworak i dyplomata, zniechęcił się w końcu do świata dworskiego i odnalazł spokój w ziemiańskim modelu życia. Jego twórczość należy do nurtu poezji dworskiej, ale jest Naborowski autorem wierszy najtrafniej wyrażających ideologię baroku. Frapuje go przemijalność, kondycja człowieka, kruchość jego istnienia, zjawisko następstwa pokoleń. Ma na sumieniu także fraszki figlarne, czyli nieprzyzwoite.
- Krótkość żywota to bardzo ważny wiersz polskiego baroku, wyraz filozoficznej refleksji nad przemijaniem, kruchością istnienia. Temat dla epoki typowy, ale za to jakież ujęcie! Naborowski jest mistrzem syntezy. Każdy wers tego utworu dowodzi znikomości istnienia. W paru słowach zamyka się tu przestrzeń całego życia lub nawet kilku pokoleń. Na przykład:
„Godzina za godziną niepojęcie schodzi,
był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi”.
Niby nie jest to odkrycie, ale upływ czasu został tu ukazany niezwykle obrazowo. Poza tym wiersz jest, zbiorem dowodów na przemijanie. Ta zmiana warty pokoleń to jedno. Mamy tu jednak także inne twierdzenia. Nieboszczyka imienia nabędziesz (prawda), słońce raz tylko wschodzi takie samo (prawda), lotny czas uchodzi… „Kiedy ty myślisz – jużeś był, nieboże” – uświadamia Naborowski ewentualnego lekkoducha, który myśli, że jest. A przecież zanim pomyśli – myśl faktycznie odchodzi w przeszłość! „Byt nasz ledwie może nazwan być czwartą częścią mgnienia” – mówi poeta, i dodaje słynną w baroku metaforę kołyski jako grobu. Aby najtrafniej nazwać, zobrazować ową ulotność egzystencji – używa ciągu niezwyczajnych słów: dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt. Każde z nich to nazwa zjawiska abstrakcyjnego i ulotnego, każde jest krótkie – jak życie. Przyznam, że bardzo lubię ten wiersz – refleksyjny, przyprawiony szczyptą goryczy, ujawniający prawdę, której nikt nie chce. A może lepiej nie uwierzyć Naborowskiemu?
- Cnota grunt wszystkiemu. Schemat wiersza jest prosty: szesnaście wersów, z których każdy rozpoczyna się wartościującym „nic to”, wymienia rozmaite dobra i splendory doczesnego świata. Jest to, oczywiście, rozbudowana anafora, która wymaga pracy wyobraźni, by jak najwięcej ciekawych „nic to” nazbierać. Cóż więc jest niczym? Pałac, jadło, kruszce, uroda żony, „gęste” (liczne) wsie. Słowem – bogactwo. Dalej – własne przymioty: dowcip, wysoki urząd i szczęście. Nic to. Nic, bo przemija. Po cóż jednak wyliczać te słodycze? Czy po to, by zatruć tę chwilę istnienia szczęśliwcowi, któremu się powiodło? Nie. Po to, by w końcu utworu zamieścić informację o jedynej wartości trwałej. A jest nią cnota i sława, która z cnoty płynie. Tylko życie cnotliwe gwarantuje życie wieczne. A konkluzja taka – to właśnie koncept, efektowne zwieńczenie utworu.
Wiersze Naborowskiego to wyraz obsesji przemijania. Na różne sposoby ukazuje poeta znikomość życia, poszukuje wartości trwałych, harmonii między życiem a przeznaczeniem.
.
Wacław Potocki
Poeta ziemianin, niezwykle płodny, także musiał dokonać wyboru między wyznaniem a ojczyzną. Zmienił wiarę, pozostał w Polsce, ale w rzeczywistości nadal był wierny swemu wyznaniu, tak jak jego żona. Poślubił bowiem Potocki Katarzynę Morsztynównę, krewną Morsztynów, która była zaciekłą arianką. W ich domu odbywały się spotkania innowierców, przez co zresztą Potocki miał kłopoty. Nie był szczęśliwy. Stracił synów (zmarli, będąc w wojsku), pochował też córkę. Potocki związany był z ziemią beskidzką, mieszkał w Łużnej pod Bieczem. Za życia nie wydano jego utworów. Doczekały się publikacji dopiero w XIX wieku.
Uwaga! Wacław Potocki jest przedstawicielem polskiej kultury sarmackiej, lecz zarazem jej krytykiem. Idealizuje ziemiański wzorzec życia, lecz widzi także problemy stanu chłopskiego, co odróżnia go od większości sarmatów. Jest poetą publicystą. Jego twórczość zawiera wiele postulatów reform. To satyryczne spojrzenie na rzeczywistość. Istotne jest przesłanie jego utworów, pouczający sens słów poety. Potocki obficie czerpie z Biblii i antyku.
- Kto mocniejszy, ten lepszy to wiersz dialog, traktujący o nietolerancji wobec innowierców w Rzeczypospolitej. Czemuż odebrano arianom ziemię i wygnano ich z kraju? – pyta jeden z rozmówców, mniemamy, że autor. Spośród argumentów drugiego na czoło wysuwa się ów prosty: „bo nas więcej niźli ich”. Konkluzja jest smutna: górą wiara większości i prawo silniejszego, słabość musi się podporządkować. Nie są to szczytne ideały.
- Pospolite ruszenie to wiersz obrazek prezentujący szlachtę polską podczas pospolitego ruszenia przeciw Kozakom. Czy walczy w bitewnym zgiełku i huku armat? Bynajmniej. Szlachta śpi po namiotach, a dobosz, który chce te smaczne „pierwospy” przerwać, słyszy groźbę i brzydkie słowo. Scenka ze szlacheckiego obozu wojskowego to wyraźna satyra na stan sarmacki.
- Nierządem Polska stoi to próbka publicystyki w poezji. Na początek drastyczne przypuszczenie: gdyby nieboszczyk wstał z grobu i na ojczyznę spojrzał, przerażony wróciłby w grobową czeluść. Aż tak źle się dzieje. Prawo wciąż się zmienia, nikt go zresztą nie przestrzega. Możni wyzyskują biednych i wówczas mają prawo za sobą, a efektem procesów jest krzywda niewinnych. Tak to „nierządem Polska stoi”.
- Człowiek Wacława Potockiego zawiera wizję człowieka i jego przemijalności daleką od subtelnej refleksji Naborowskiego. Potocki jest bezpośredni – formułuje definicję człowieczeństwa. Bardzo brutalną, wręcz naturalistyczną: głowa to garniec błota, nos – odchód plugastwa, uszy – dziury na wiatr, brzuch – beczka pełna gnoju i zgniłego smrodu. To urokliwe zjawisko to my, ludzie. Zaiste, powodów do pychy brak, a w dodatku – w grobie „dognijesz ostatka”, a „inszy się rozpościerać będzie w tym po tobie”. Filozoficzny przykład poetyckiego kunsztu Wacława Potockiego nie jest może szczytem smaku, ale barokową myśl o przemijaniu i wartościach ujmuje dobitnie, zgodnie z postulatem szokowania odbiorcy.
- Transakcja wojny chocimskiej to barokowy polski epos. Mówi o wojnie z Turkami w 1621 roku, podczas której rozegrała się zwycięska bitwa pod Chocimiem. W zasadzie utwór jest swobodnym przekładem dziennika prowadzonego przez Jakuba Sobieskiego, oczywiście uczestnika tej wojny, a zarazem ojca króla Jana III.
Co o utworze zapamiętać?
Jego kompozycja odpowiada schematowi eposu: jest tu inwokacja, są sceny batalistyczne, realizm szczegółu, przemowy wodza, utwór napisany jest stylem podniosłym. Głównym bohaterem, wzorcem sarmaty, a także osobą, która wskrzesza w swoich przemowach mit sarmacki, jest tu hetman Karol Chodkiewicz. Tekst, w zgodzie ze stylistyką baroku, epatuje brzydotą; znajdziemy tu między innymi wstrząsający, naturalistyczny opis pola bitwy: „krew się zsiadła na ziemi galaretą trzęsie”. Celem relacji z bitwy jest propagowanie ideałów patriotycznych, miłości ojczyzny i dumy ze świetnej przeszłości sarmatów.
Wacław Potocki napisał dwa tomy krótszych utworów: Ogród fraszek i Moralia, oraz epos: Transakcja wojny chocimskiej. Według obliczeń znawców jest autorem około trzystu tysięcy wersów poezji!
Zestaw postulatów dotyczących ojczyzny zawartych w poezji Wacława Potockiego:
- trzeba uporządkować prawo w Polsce;
- bronić wolności wyznania;
- postępować sprawiedliwie wobec chłopów, a także chrześcijan;
- znieść liberum veto;
- powrócić do dawnych rycerskich ideałów i stosować je również w walce;
- o ojczyźnie, a nie o własnych majątkach i wygodzie myśleć;
- skończyć z opilstwem, ospałością i pychą, zwłaszcza w dobie wojny;
- rozrzutność, wystawność, snobizm zamienić na datki dla kraju.
Dostrzegał więc Potocki anarchię, fanatyzm, nietolerancję, pychę, pieniactwo. Zapewne taka była Rzeczpospolita siedemnastego wieku. Patriotyczna i waleczna, jak chciał Sienkiewicz, zapewne również.
Barok, choć wiek to srebrny, nie złoty jak jego poprzednik, jest w historii Polski bardzo ważny.
- To w tym czasie ugruntowało się poczucie wielkości narodu, duma z polskości, która oznaczać miała miłość ojczyzny, ale i megalomanię.
- To wiek XVII dowiódł potęgi Polski – przypomnijmy wojny ze Szwecją, z Turcją – i stał się początkiem jej słabości. Jest przecież stuleciem wojen i bałaganu.
- To w baroku ugruntował się katolicyzm, odtąd często z polskością identyfikowany.
- W baroku powstał polski krajobraz dworków szlacheckich, a ówczesne siedziby magnatów to zabytki architektury. W miastach, choćby w Warszawie, rosły wówczas starówki.
- I właśnie w XVII wieku zarysował się ostry podział na szlachtę i magnaterię. Tę pierwszą – swojską, tę drugą – związaną z zagranicą.
Jest więc barok bogaty, pełen sprzeczności, niespokojny, ale na pewno nie nudny.
.
Jan Chryzostom Pasek
Typowy przedstawiciel szlachty sarmackiej sam opowiedział nam swoje życie – w Pamiętnikach. Z pewnością co nieco ujął, tu i ówdzie dodał, i niewątpliwie sobie pochlebiał. Zdradził też wiele swoich cech pośrednio: z tego, co pisze, możemy wywnioskować, iż mamy do czynienia z awanturnikiem, człowiekiem pewnym siebie, pyszałkiem, może walecznym, ale nietolerancyjnym i przekonanym o własnej wartości. Pasek herbu Doliwa pochodził z okolic Rawy Mazowieckiej. Nie był zbyt wykształcony, nie był bogaty, za to zajadle procesował się o majątki. Wiedzę o sarmacie gawędziarzu uzupełniają dokumenty sądowe, w których często zapisywano nazwisko Paska. Za co odpowiadał? Oprócz tego, że w sprawie sporów majątkowych, pozwano go za pobicie szlachcica Ajchingera i za najazd na dwór Choteckiego. Wyroku banicji nie wykonano.
Jego życiorys jest dość typowy: wojskowa młodość i ziemiańska dojrzałość. Miał lat dziewiętnaście, gdy zaciągnął się do wojska. Walczył pod Czarnieckim ze Szwedami, w Polsce, a potem w Danii. Brał udział w walkach z Moskwą i Turcją, a także w szlacheckich zajazdach. Żywot żołnierski wiódł przez lat dwanaście. Gdy z wojen powrócił, poślubił leciwą, lecz bogatą wdówkę, obdarzoną sześciorgiem dzieci i dworem w Olszówce. Olszówka staje zatem w szeregu dworków polskich: obok Nagłowic, Czarnolasu, Soplicowa, Korczyna, Bolimowa. Pasek zmarł w kraju, mając około sześćdziesięciu pięciu lat.
Główne dzieło Paska to Pamiętniki.
Zobacz:
Czy Mikołaj Sęp-Szarzyński jest twórcą renesansowym czy barokowym?