Tradycja – co to jest?

Tradycja (pochodzi z łaciny od słowa „przekaz”) to wg encyklopedii przekazywane z pokolenia na pokolenie treści kulturowe (poglądy, wierzenia, sposoby myślenia, normy postępowania, obyczaje), które dana społeczność wyróżnia spośród całokształtu dziedzictwa kulturowego jako ważne i niezbędne do kształtowania teraźniejszości i przyszłości.

Co to znaczy?

Tradycja to coś, czego nie podważamy, co przyjmujemy jako istotny składnik naszego życia. Tradycja jest nam potrzebna, ponieważ dzięki niej czujemy się jednością kulturową, odróżniamy się od innych narodów. O tradycji mówimy z dumą, przyznajemy, że to ona właśnie jest najistotniejszym składnikiem naszej kultury. Tradycja to zbiór obyczajów mocno utrwalonych przez lata, takich, które przechodzą z pokolenia na pokolenie, i które my przekażemy naszym potomkom.

Co jest tradycją, a co jest obyczajem?

Obyczaj to sposób postępowania grupy ludzi. Czyli to sposób, w jaki ze sobą rozmawiamy, jak spędzamy wolny czas, co jadamy, jak się ubieramy. Obyczajów jest bardzo wiele. Jeżeli są one przekazywane z pokolenia na pokolenie i są praktykowane przez większość członków naszej narodowej społeczności, wówczas stają się tradycją. Na przykładzie wygląda to tak:

Uczniowie czy studenci przed ważnym egzaminem dają sobie kopniaki na szczęście – to ich obyczaj. Jeszcze nie tradycja, bo nasi dziadkowie tego zachowania nie znali i chyba raczej nie zaakceptowaliby. Podobnie zakładanie czerwonych majtek na studniówkę – to obyczaj, nie tradycja. Obyczaj nie ma tak długiego rodowodu jak tradycja, szybciej przemija. Czy wiesz, jakie obyczaje już przeminęły? Zwracanie się do wszystkich, nawet do rówieśników per pani, pan. Obyczaj całowania ojca czy wuja w rękę i mówienia do mamy „pani matko”. Spotykanie się z rówieśnikiem płci przeciwnej tylko w obecności przyzwoitki – siostry, ciotki, guwernantki. Tego już nie ma w naszej codzienności. Ale pojawiają się nowe obyczaje – związane z rozwojem cywilizacyjnym (telefoniczne składanie życzeń dalszej rodzinie i znajomym, przedstawianie się na początku rozmowy telefonicznej, niedzwonienie po 22, wysyłanie kartek przez internet).

W takim razie co z pewnością jest tradycją?

  • święta Bożego Narodzenia,
  • obrzędy wielkanocne,
  • obyczaje związane ze Świętem Zmarłych,
  • obyczaje związane ze sposobem urządzania wesel, chrzcin i pogrzebów.

Zapamiętaj!
Tradycja uwidacznia się w:

  • sposobie spędzania wolnego czasu,
  • sposobie jedzenia, potrawach,
  • ubiorach,
  • tańcach.

A po co nam tradycja?

Przede wszystkim po to, abyśmy wyróżniali się od innych narodów, abyśmy czuli się związani z naszymi przodkami. I jeszcze po to, aby nasze życie nie było tak monotonne. Przygotowania do tradycyjnych świąt Bożego Narodzenia zaprzątają głowy ludziom wyznającym chrześcijaństwo. I choć religijne znaczenie tego święta jest wszędzie takie samo, to tradycja sprawia, że w różnych krajach różnie się je obchodzi. W polskiej tradycji za najważniejszy dzień świąt Bożego Narodzenia uważa się Wigilię, a dokładniej wieczór wigilijny. W innych krajach zdecydowanie istotniejszym momentem jest obiad następnego dnia. Sygnałem do rozpoczęcia wieczerzy jest pojawienie się na niebie pierwszej gwiazdki – to na pamiątkę Gwiazdy Betlejemskiej. Pod obrus kładziemy sianko, bo przecież Pan Jezus narodził się w stajence. W każdym domu staje pięknie przystrojona choinka. I uwaga! Choinka jako główna ozdoba świąt wcale nie jest polską tradycją. Przywędrowała do nas w XIX wieku. Wcześniej w domach stawiano snopki zboża przystrojone orzechami, jabłuszkami. Skoro już mowa o jedzeniu – jemy ryby, przede wszystkim śledzie i karpie, barszcz z grzybami, pierogi i słodkości zrobione z miodu i maku. A popijamy to kompotem z suszu. Tradycją jest konieczność spróbowania wszystkich dwunastu potraw (dwunastu na pamiątkę dwunastu apostołów), łamanie się opłatkiem, śpiewanie kolęd, obdarowywanie się prezentami. Przy stole pozostawiamy jedno wolne nakrycie – na wypadek, gdyby do naszego domu trafił zbłąkany wędrowiec. Wierzymy też, że w tę wyjątkową noc zwierzęta mówią ludzkim głosem. A to, że nasz Kajtek czy Mruczek wcale nie chcą się odezwać? Pewnie się przejadły albo nie mają nic ciekawego do powiedzenia. A kiedy dopełnimy już wszystkich obowiązków związanych ze świętami, zjemy resztki, nacieszymy się prezentami, pozostaje nam czekanie na kolejne święta. A to że będą wyglądały identycznie, albo przynajmniej bardzo podobnie – to właśnie zasługa tradycji. I nikt przeciw temu się nie buntuje.

 

Skąd się wywodzą nasze obyczaje?

Powinieneś umieć wskazać co najmniej cztery źródła naszych obyczajów:

  • Biblia – jest podstawą dla większości świąt przez nas obchodzonych. Chrzciny, Pierwsza Komunia Święta, a także każdego roku świętowane Wielkanoc i Boże Narodzenie – ich religijnego znaczenia szukamy właśnie w Piśmie Świętym. Większość elementów świąt Bożego Narodzenia ma swój biblijny rodowód. O sianku i pierwszej gwiazdce już pisaliśmy. Do tego dochodzą tradycyjne figurki aniołków, maleńkie szopki i teksty kolęd wspominające moment narodzenia Pana Jezusa. Podobnie jest z Wielkanocą – jajko, czyli popularne pisanki, to symbol nowego życia; baranek, najsympatyczniejsza ozdoba wielkanocnego koszyczka, to znak Chrystusa. Z Biblii wywodzi się też obyczaj błogosławieństwa udzielanego młodym przez rodziców.
  • Epoka rycerska – barwne życie mężnych wojów z epoki średniowiecza jest nie tylko tematem literatury i filmu, ale także dostarczyło wzorców zachowań, które akceptujemy współcześnie. Pojedynki rozstrzygające spory dziś są wprawdzie zabronione, ale przecież dobrze wiemy, że nieraz kwestie sporne należy rozwiązać w dyskusji sam na sam (byle nie z użyciem pięści), ewentualnie w obecności w miarę bezstronnego świadka. Cześć oddawana damie serca – dziś cechuje tylko dżentelmenów. Oby było ich jak najwięcej. Nie muszą przecież bić się ze wszystkimi, którzy ośmielą się wątpić w urodę damy. Nie muszą też wyśpiewywać smutnych pieśni pod oknem ukochanej ani bić się w turnieju po to, by otrzymać wstęgę z rąk tej jedynej. Najważniejsze, aby pamiętali o przepuszczaniu w drzwiach, ustępowaniu miejsca w zatłoczonym autobusie, cierpliwym i grzecznym wysłuchaniu tego, co dama ma do powiedzenia. Co jeszcze możemy wymienić? Do dziś obowiązuje obyczaj, a nawet prawo nietykalności posłów (immunitet poselski) – ma rodowód wprost z epoki rycerskiej. Fair play – czyli gra czysta, zgodna z duchem sportowej walki. Z pewnością ma wiele wspólnego ze starożytnymi igrzyskami, ale to właśnie turnieje rycerskie wpoiły cenione do dziś zasady walki honorowej: nie wolno atakować z zaskoczenia, nie wolno wykorzystywać momentów, kiedy przeciwnik nie ma broni, nie wolno znęcać się nad przeciwnikiem. A dziś fair play powiemy, kiedy na zawodach zawodnik zatrzyma się, aby pomóc wstać przeciwnikowi, który upadł na bieżni. Że przegra? Trudno. Ale walczy fair.
  • Epoka szlachecka – znana nam przede wszystkim z Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, Trylogii Henryka Sienkiewicza, Zemsty Aleksandra Fredry. Dziś o kimś, kto jest bardzo gościnny, chętnie zaprasza do swojego domu bliższych i dalszych znajomych, a jego ulubioną rozrywką są długie pogaduchy przy suto zastawionym stole, możemy powiedzieć, że jest spadkobiercą szlacheckiej tradycji. Zwyczaj hucznego biesiadowania, spotkania w szerokim gronie, duma z własnego dobytku, a przede wszystkim z własnego rodu, przyjmowanie gości z otwartymi ramionami, udzielanie długiej (nawet wieloletniej ) gościny ubogim krewnym – to szlacheckie obyczaje, których echo możemy odnaleźć i wśród współczesnych Polaków. I choć sytuacja materialna większości Polaków nie pozwala na tak huczne zabawy, to jednak wiemy, że rodzina to podstawa. Dlatego zamiast w czasie świąt czmychnąć na kilka dni na narty lub pogryzając chipsy nadrabiać zaległości książkowe, przeważająca większość Polaków spotyka się w rodzinnym gronie i wspólnie narzeka na fatalną sytuację w kraju (i tę straszną dzisiejszą młodzież, prawda?). Bo rodzinne spotkania to tradycja. Wprost z epoki szlacheckiej.

    To samo źródło ma również obyczaj witania gości w progu i odpowiedniego sadzania za stołem. Najwyższe miejsce (czyli na szczycie stołu) zajmowała osoba najstarsza lub piastująca najwyższy urząd, ewentualnie głowa rodziny. Równie zaszczytne miejsce to to po prawicy ważnego gościa. Wysokie miejsca za stołem miały jeszcze jedną zaletę. Otóż tam najpierw trafiały wszystkie półmiski. I mogło się tak zdarzyć, że na koniec stołu, czyli do „gorszych” gości dochodziły tylko nędzne resztki wspaniałych potraw. Miłym przerywnikiem biesiady były toasty wznoszone ku czci gości, gospodarzy i obowiązkowo ukochanej ojczyzny. Ażeby toast miał większą moc, należało z rozmachem cisnąć pucharem o podłogę. Cóż, dziś chyba większość pań domu nie zgodziłaby się na taką rozrzutność.

    Typowa szlachecka rozrywka – polowanie. Z psami, sokołami, zaganiaczami, grą na rogu i huczną biesiadą na zakończenie. Co z tradycji polowania pozostało nam do dziś – hubertus, czyli gonitwa jeźdźców za lisem. Żaden zwierzak jednak nie cierpi, bo lisem jest ten jeździec, który gonitwę wygrał rok wcześniej.

  • Tradycja ludowa – chyba najmocniej dziś kultywowana. Prężnie działają ośrodki twórczości ludowej, zespoły folklorystyczne. I dobrze, bo bez dziewczyn w kolorowych spódnicach radośnie śpiewających i chłopaków tańczących z przytupem byłoby naprawdę smutno i nijako. Z ludowej tradycji wywodzi się też większość zabobonów (spluwanie przez ramię, odpukiwanie w niemalowane drewno, uroki i inne zachowania nie mające absolutnie nic wspólnego z naukowym spojrzeniem na świat). Andrzejkowe wróżby też pochodzą wprost z tradycji ludowej. Puszczanie wianków w noc świętojańską i topienie marzanny na początku wiosny również. Oczepiny, przyśpiewki i inne elementy tradycyjnego wesela ubarwiają ceremonie ślubne nie tylko na wsi. Jak widać, tradycja ludowa ma się całkiem dobrze, a to dlatego, że sporo osób o wiejskim pochodzeniu przenosi się do miasta. A przy okazji dodatkowe pytanie: jak nazywa się proces przemieszczania ludności ze wsi do miasta (i odwrotnie)? Oczywiście, że migracja.

 

Nie tylko Boże Narodzenie i Wielkanoc…

Obyczaje, o których warto pamiętać, pisząc wypracowanie:

  • Walentynki – przywędrowały do nas ze Stanów Zjednoczonych i z Wielkiej Brytanii. Święto zakochanych, i to nie tylko tych bardzo młodych. Obchodzone (z roku na rok coraz bardziej hucznie i oficjalnie) 14 lutego.
  • Halloween – czyli Święto Zmarłych na wesoło. Ale obchodzone dzień wcześniej – 30 października. Jak na razie nie jest świętowane szczególnie hucznie. Poczekamy, zobaczymy, może tak jak walentynki przyjmie się w polskiej tradycji.
  • Andrzejki – fajne, magiczne święto, w czasie którego panny wróżą sobie, lejąc z wosku, ustawiając buty, obierając jabłka. Rodowód jak najbardziej słowiański. Obchodzone w wigilię św. Andrzeja.
  • Mikołajki – czyli obdarowywanie się prezentami (6 grudnia). Do niedawna prezenty dostawały jedynie dzieci, teraz i Ci trochę starsi biorą udział w zabawie.
  • Ostatki – pożegnanie karnawału, nadejście postu.
  • Sobótka – wywodzi się jeszcze z tradycji pogańskiej. To święto obchodzone jest w najkrótszą noc roku.
  • Topienie marzanny – w ten sposób 21 marca wita się wiosnę. Kukła marzanny ląduje w wodzie i zima nie ma już prawa powrócić.
  • Prima aprilis – pierwszego kwietnia robimy dowcipy wszystkim znajomym. I nikt się o to nie obraża.
  • Osiemnastka – huczne obchodzenie tych wyjątkowych urodzin nie ma długiej tradycji w Polsce. Ale od kilkunastu lat osiemnastka to jedno z ważniejszych wydarzeń dla nastolatka.
  • Zaręczyny – obchodzi się je skromnie (we dwoje) lub bardzo hucznie (rodzina plus goście).
  • Wieczory panieńskie i kawalerskie – to raczej miejska tradycja. Narzeczona tuż przed ślubem zaprasza swoje przyjaciółki na babską posiaduchę, w tym samym czasie jej narzeczony bawi się z kolegami.
  • Studniówka – wielkie święto licealistów. Sto dni przed egzaminem maturalnym bawią się na wielkim balu. Potem już tylko nauka.

 

Obyczaje w literaturze

Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz
Prawdziwe bogactwo obyczajów szlacheckich

  • Dokładny opis ucztowania szlachty – podane są nazwy posiłków, opisane są zastawa stołowa, sposób usadzania gości i usługiwania im.
  • Uczta, polowanie, huczne zaręczyny – to rozrywki szlachty. A wszystko odbywa się ze słynną staropolską gościnnością.
  • Spory sąsiedzkie rozwiązuje się poprzez zakłady (na przykład: Asesor z Rejentem) i pojedynki.
  • Młodzież musi bezwzględnie szanować starszych – świadczy o tym nauka Sędziego o grzeczności. O małżeństwie Zosi i Tadeusza decydują opiekunowie, na szczęście w tym przypadku zdecydowali po myśli młodych.
  • Wystrój domu w Spolicowie świadczy o patriotyzmie mieszkańców – zegar z melodią Mazurka Dąbrowskiego, obrazy – sceny historyczne, na talerzach – sceny Sejmu Czteroletniego.
  • Mieszkańcy i goście Soplicowa dzielą się na zwolenników tradycji (Sędzia, Podkomorzy, szlachta dobrzyńska) i ulegających obcym modom (Hrabia, Telimena, za jej namową, a wbrew sobie – Rejent). Ostatecznie jednak zwycięża kult tradycji (świadczy o tym strój Zosi na zaręczynach, ludowa kapela, polonez).

Władysław Reymont, Chłopi
Całość powieści poznasz w liceum, ale Wesele Boryny, fragment, który znajdziesz w swoim podręczniku, to prawdziwy skarbiec dla badaczy tradycji. Uroczystość wesela została opisana bardzo dokładnie.

Obyczaje przedślubne

  • Zapowiedzi – czyli ogłoszenie przez księdza, że narzeczeni zamierzają się pobrać.
  • Szykowanie zapasów jedzenia na wesele.
  • Zapraszanie gości.
  • Gromadzenie wiana (posagu) dla córki przez rodziców panny młodej.
  • Rozpleciny – uroczystość na dzień przed ślubem. Młodzi potwierdzają swoje uczucia i wolę zawarcia związku małżeńskiego. Wręczają sobie prezenty.

W dniu ślubu

  • Wizyty w domu panny młodej gospodyń ze wsi przynoszących dary – przede wszystkim jedzenie.
  • Gromadzenie się muzykantów i drużbów w domu wójta.
  • Spraszanie gości weselnych w asyście muzykantów.
  • Uroczyste przyprowadzenie pana młodego do domu narzeczonej.
  • Ubieranie panny młodej.
  • Przeprosiny i błogosławieństwo udzielane młodym przez rodziców (w tym przypadku przez matkę Jagny).

Po ślubie

  • Powitanie młodych chlebem i solą.
  • Wejście na salę weselną w rytmie chodzonego.
  • Taniec młodych.
  • Zabawy weselne.
  • Oczepiny.
  • Zbieranie pieniędzy na czepiec.
  • Wkupywanie się panny młodej do gospodyń.

Henryk Sienkiewicz, Krzyżacy
W powieści przedstawionych zostało wiele obyczajów rycerskich.

  • Ślubowanie – rycerz wybierał damę swojego serca i ślubował jej wierną służbę. Dama ta niekoniecznie musiała w przyszłości zostać jego żoną, zdarzały się przypadki, że rycerz składał ślubowanie przed małżonką swego władcy albo innego ważnego rycerza. Zwyczaj składania ślubów na przełomie XIV i XV wieku nie był jeszcze bardzo powszechny. Najlepszy dowód, że Maćko z Bogdańca traktuje śluby Zbyszka jako młodzieńczy wybryk, fanaberie, których nie trzeba traktować poważnie. Przykład: ślubowanie Zbyszka, który obiecał Danusi pomszczenie śmierci jej matki poprzez zdobycie kilku pęków pawich piór. Poza tym Zbyszko ślubował, że będzie się potykał z każdym, kto śmie stwierdzić, że Danusia Jurandówna nie jest najpiękniejszą panną na świecie. A ponieważ wielu rycerzy, zwłaszcza obcego pochodzenia, również składało podobne śluby swoim damom, więc nietrudno się domyślić, że powód do pojedynku, czyli potykania się na udeptanej ziemi, znaleźć było niezmiernie łatwo.
  • Pojedynki – kiedy panował pokój, pojedynki i turnieje były jedynym sposobem na wykazanie się przez rycerza umiejętnościami i walecznością. Pojedynki były też szansą na wzbogacenie się, ponieważ często zwycięzca zabierał od pokonanego jego własność – konia, zbroję, łupy wojenne. Rycerz wyzwany na pojedynek nie mógł odmówić w nim udziału, ponieważ uznano by go za tchórza. Chyba że wyzywający nie był jeszcze pasowany na rycerza, wówczas jego pasowanemu i bardziej zasłużonemu przeciwnikowi nie godziło się walczyć z nierównym sobie. Od uczestnictwa w pojedynkach mogli także wymigać się rycerze zakonni.
  • Ułaskawienie skazanego – obyczaj, dzięki któremu Zbyszko został uratowany od śmierci, wcale nie był popularny. Zadziwił wszystkich zgromadzonych na krakowskim rynku. Jeśli skazańcowi panna zarzuciła na głowę białą chustę (nałączkę) i wyrzekła słowa „Mój ci on!”, wówczas oznaczało to, że chce za niego wyjść za mąż i swoją niewinnością (panny były przecież dziewicami) ręczy za ukochanego.

Adam Mickiewicz, Dziady
Podczas omawiania II części Dziadów pada zazwyczaj pytanie: czy obrzęd opisany w dramacie jest pogański, czy chrześcijański. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ ma on cechy obrzędu pogańskiego:

  • wywoływanie duchów odbywa się poprzez dokonywanie różnych magicznych rytuałów (spalania różnych przedmiotów np. ziół),
  • przewodnikiem obrzędu jest Guślarz, a nie ksiądz (słowo „guślarz” pochodzi od określenie gusła, czyli czary),
  • przekonanie, że duchy zmarłych mogą być uwięzione w przyrodzie (w rosnącym drzewie, na dnie rzeki, w kamieniu),
  • częstowanie duchów jedzeniem i piciem.

I chrześcijańskiego:

  • obrzęd odbywa się na poświęconej ziemi (w kaplicy),
  • za krzywdy wyrządzone bliźniemu – czeka kara,
  • chrześcijańskie są słowa modlitwy – zaklęcia kierowanego do zmarłych („W imię Ojca, Syna, Ducha…”).

Karol Dickens, Opowieść wigilijna
Przedstawione zostały angielskie obyczaje bożonarodzeniowe.

  • Wśród bogatszych mieszkańców przeprowadzana jest świąteczna kwesta – pieniądze przeznaczone są na pomoc najuboższym.
  • Pracodawcy urządzają dla swych podwładnych świąteczny wieczór – tańce i poczęstunek.
  • Dzieci śpiewają przed drzwiami mieszkań kolędy – to sposób na zarobienie paru groszy lub otrzymanie łakoci.
  • Potrawy bożonarodzeniowe: pieczony indyk (w uboższych domach gęś), pieczone kasztany, bakalie, owoce, pudding.
  • Domy i ulice przystrojone są gałązkami ostrokrzewu i jemiołą.
  • Wszyscy starają się odświętnie ubrać.

Aleksander Fredro, Zemsta
Cześnik i Rejent, mimo iż się kłócą, w jednym są zgodni: w przestrzeganiu tradycji. I dlatego uważają, że najlepszym sposobem rozwiązywania sporów jest pojedynek, a o losach dzieci decydują tylko i wyłącznie rodzice i prawni opiekunowie.

Sławomir Mrożek, Wesele w Atomicach
To groteskowe opowiadanie w pełni zrozumieć można tylko wtedy, gdy zna się Chłopów Władysława Reymonta. Ale niekoniecznie całość – wystarczy fragment opisujący wesele Boryny. W swoim opowiadaniu Mrożek celowo pomieszał ze sobą ludową tradycję z nowoczes-nością – po to, aby uzyskać groteskowy efekt. Na weselu w nieistniejącej wsi Atomice są i oczepiny, i przyśpiewki, i uroczyste zapraszanie gości. Ale dodatkowo są też skafandry radioaktywne, bójka z użyciem głowic atomowych, rzucanie kamieniami w gwiazdy, wielka tama blokująca drzwi, deszcz radioaktywny.

Małgorzata Musierowicz, Jeżycjada
Opowieści o poznańskiej rodzinie Borejków. W tej niezbyt zamożnej, ale bardzo kochającej się rodzinie niewątpliwie przestrzega się tradycji. A jedna z części cyklu (Pulpecja) napisana została według schematu „od święta do święta”. Tytułami poszczególnych rozdziałów są nazwy świąt. Z kolei Noelka to opowieść o świętach Bożego Narodzenia.

 

Tradycja na co dzień

  • Tradycyjny model rodziny – powiemy o rodzinie, w której wszystkie ważniejsze decyzje podejmuje tata, czyli głowa rodziny. Rodzice są zgodni w swoich sądach, a dzieciom nie pozostaje nic innego, jak słuchać się tego, co mówią starsi. Każdy członek rodziny ma swoje obowiązki, wszystko toczy się ustalonym rytmem. Tu nic nie jest postawione na głowie. Godziny wspólnych posiłków są stałe i niezmienne, podobnie jak sposób spędzania wakacji i weekendów. Jeszcze niedawno o małżeństwie dzieci decydowali rodzice. Jeśli kandydat na męża nie spodobał się (najczęściej z powodu niewłaściwego pochodzenia społecznego), wówczas na nic się zdały łzy i zapewnienia o wielkiej miłości. Trzeba było poślubić tego, kto przypadł do gustu rodzicom. Dziś już na szczęście młodzi mają o wiele więcej swobody.
  • „To nasza szkolna tradycja” – powiedzą o obyczaju hucznego obchodzenia dnia patrona uczniowie jakiegoś gimnazjum. Czy to faktycznie ­tradycja? Nie, raczej miły obyczaj. Aby coś się stało tradycją, potrzeba wielu lat i większej grupy ludzi kultywujących pewne zachowanie.

 

Tradycja kontra nowoczesność

Nie lubią się za bardzo, to fakt. Bo tradycja opiera się na tym, co stare i sprawdzone, a nowoczesność wręcz przeciwnie. Na szczęście pogodzenie tradycji i nowoczesności nie jest aż tak trudne – najlepiej to widać na przykładzie świąt. Coraz bardziej wymyślne ozdoby choinkowe i tradycyjne potrawy. Telewizor i wideo wespół z barszczem z uszkami i żywą choinką. I co, nikomu to jakoś nie przeszkadza.

Zapamiętaj! Tradycja narodu uwidacznia się w:

  • sposobie spędzania wolnego czasu;
  • sposobie jedzenia, potrawach;
  • ubiorach;
  • tańcach.

 

Tradycja a Unia Europejska

Możesz zapytać, co ma jedno do drugiego. A jednak ma. Przeciwnicy przystąpienia Polski do Unii twierdzili, że zjednoczona Europa to koniec odrębności polskiej tradycji, to odcięcie się od korzeni naszego narodu. Czy mieli rację? To będzie można ocenić najwcześniej po kilkudziesięciu latach, kiedy Polska na dobre zespoli się z resztą krajów unijnych. Prawdą jest, że już teraz przyjmujemy wiele obyczajów krajów zachodnich, traktując je na równi z polskimi. Przykładowo: z roku na rok coraz huczniej obchodzi się walentynki i Halloween. To nie są polskie święta. Obrońcy polskiej tradycji uważają, że walentynki – choć miłe – nie są nam potrzebne, skoro od dawien dawna uważano, że dniem, a raczej nocą miłości jest noc świętojańska. Zamiast w środku zimy ofiarowywać sobie pluszaczki, baloniki w kształcie serc i czerwone róże, lepiej w czerwcu upleść wianek z polnych kwiatów i puścić go na wodę, licząc, że wyłowi go ten jedyny, ukochany.

Oczywiście, wcale nie jest powiedziane, że przystąpienie do Unii oznacza, że Polacy momentalnie zapomną o swojej tradycji i zamiast karpia na wigilię będą kupowali indyka. Zwolennicy Unii twierdzą, że nic takiego nie nastąpi, ponieważ polska tradycja jest bardzo silna i skoro przez tyle lat nie oparła się przeróżnym naciskom (rozbiory, okupacja), to tym bardziej nie naruszy jej członkostwo w Unii. A bliższe zapoznanie się z obyczajami panującymi w innych krajach może tylko wyjdzie nam na dobre.

 

Obyczaj szlachecki znajdziemy w:

  • Satyrach Krasickiego – krytykę wad szlacheckich, m.in.: pijaństwa, ulegania modzie, pychy.
  • Panu Tadeuszu – panoramę szlacheckich obyczajów doby napoleońskiej.
  • W komediach Fredry – jak wyżej, obyczaje dworku szlacheckiego, świetne typy bohaterów, perypetie zamążpójścia, stosunków starsi-młodsi itp., itd.
  • W Nad Niemnem skontrastowane przestrzenie dwór – zaścianek. Pierwsza z pretensjami do manier wielkiego świata, druga bliższa folklorowi ludowemu. Niemniej zauważyć można, że na przykład gościnność jest pierwszym prawem w obu strefach (obserwujemy szlachtę XIX w.)
  • Przedwiośniu Stefana Żeromskiego – portret ziemiaństwa i jego obyczajów z czasów dwudziestolecia międzywojennego.
  • Granicy – epizod Bolimowa prezentuje tę samą przestrzeń.
  • Ferdydurke – mit dworku szlacheckiego i jego obyczajów poddany zostaje parodii – tu napotyka Józio na Formę cioci i wujaszka, i parobka, i panienki… Osoby i zachowania postrzega jako, szablony, utarte schematy, w które automatycznie ,,stroją się” ludzie – według własnych przyzwyczajeń i oczekiwań świata.

Szlachta – kultura, historia, tradycja

Do przemyślenia na temat tradycji

Jak wygląda tradycyjny model rodziny?

Określenia „tradycyjny model rodziny” użyjemy w stosunku do rodziny, w której wszystkie ważniejsze decyzje podejmuje ojciec, czyli głowa rodziny. Rodzice są zgodni w swoich sądach, a dzieciom nie pozostaje nic innego, jak słuchać tego, co mówią starsi i grzecznie wypełniać wszystkie polecenia. Każdy członek rodziny ma swoje obowiązki, wszystko toczy się ustalonym rytmem. Tu nic nie jest postawione na głowie. Godziny wspólnych posiłków są stałe i niezmienne, podobnie jak sposób spędzania wakacji i weekendów. Jeszcze niedawno o małżeństwie dzieci decydowali rodzice. Jeśli kandydat na męża nie spodobał się (najczęściej z powodu niewłaściwego pochodzenia społecznego, nieodpowiedniego wykształcenia lub jego braku, mizernego majątku), wówczas na nic się zdały łzy i zapewnienia o wielkiej miłości. Trzeba było poślubić tego, kto przypadł do gustu rodzicom. Dziś już na szczęście młodzi mają o wiele więcej swobody.

Czy postęp cywilizacyjny sprzyja kultywowaniu tradycji?

Tradycja opiera się na tym, co stare i sprawdzone, a cywilizacja to nowoczesność. Na szczęście pogodzenie tradycji i nowoczesnoś-ci nie jest aż tak trudne – najlepiej to widać na przykładzie świąt. Coraz bardziej wymyślne ozdoby choinkowe i tradycyjne potrawy. Telewizor i wideo wespół z barszczem z uszkami i żywą choinką. Kolędy odtwarzane z płyty, a nie śpiewane przez domowników.

Czy przystąpienie Polski do Unii Europejskiej zagraża polskiej tradycji?

Tak twierdzili przeciwnicy przystąpienia Polski do Unii. Uważali (i wielu z nich uważa tak nadal), że zjednoczona Europa to koniec odrębności polskiej tradycji, to odcięcie się od korzeni naszego narodu. Czy mieli rację? To będzie można ocenić najwcześniej po kilkudziesięciu latach, kiedy Polska na dobre zespoli się z resztą krajów unijnych. Prawdą jest, że już teraz przyjmujemy wiele obyczajów krajów zachodnich, traktując je na równi z polskimi. Na przykład: z roku na rok coraz huczniej obchodzi się walentynki i Halloween. To nie są polskie święta. Obrońcy polskiej tradycji uważają, że walentynki – choć miłe – nie są nam potrzebne, skoro od dawien dawna uważano, że dniem, a raczej nocą miłości jest noc świętojańska. Zamiast w środku zimy ofiarowywać sobie pluszaczki, baloniki w kształcie serc i czerwone róże, lepiej w czerwcu upleść wianek z polnych kwiatów i puścić go na wodę, licząc, że wyłowi go ten jedyny, ukochany. To o wiele ciekawsza tradycja, prawda? Ale wszyscy dookoła namawiają do obchodzenia walentynek. W reklamach przewija się motyw walentynkowy, w sklepach mamy walentynkowe promocje, a w we wszystkich gazetach walentynkowe konkursy. Oczywiście, wcale nie jest powiedziane, że przystąpienie do Unii oznacza, że Polacy zapomną o swojej tradycji i zamiast karpia na wigilię będą kupowali indyka. Zwolennicy Polski w Unii twierdzą, że nic takiego nie nastąpi, ponieważ polska tradycja jest bardzo silna i skoro przez tyle lat nie oparła się przeróżnym naciskom (rozbiory, okupacja), to tym bardziej nie naruszy jej członkostwo w Unii. A bliższe zapoznanie się z obyczajami panującymi w innych krajach może tylko wyjdzie nam na dobre.

 

Takie tematy mogą pojawić się na egzaminie gimnazjalnym:

Czy młodzież XXI wieku szanuje tradycję?

Forma jest oczywista. To rozprawka. Twoim zadaniem jest takie scharakteryzowanie rówieśników (bo przecież młodzież XXI wieku to także Ty), aby wykazać, jaki jest stosunek młodych ludzi do tradycji. Wydaje się, że staropolska tradycja odchodzi w zapomnienie (rodzinne biesiady, uroczyste zaręczyny i wesela na sto kilkadziesiąt osób), coraz bardziej popularna staje się tradycja z Zachodu (walentynki, Halloween).

Czy jesteś zwolennikiem przejmowania obyczajów pochodzących z innych krajów?

To także rozprawka. W temacie bowiem zostało tak sformułowane pytanie, że musisz się do niego ustosunkować. O jakie obyczaje chodzi? Walentynki, Halloween. Jesteś zwolennikiem tych świąt? Jeśli tak, zastanów się nad doborem argumentów (Walentynki to ładne i miłe święto, ale Halloween? Czy to nie koliduje z naszym sposobem obchodzenia Święta Zmarłych?).

Uwaga! W rozprawkach, których tematem jest tradycja i obyczaje najprawdopodobniej będziesz musiał ustosunkować się do następujących problemów:

  • Czy nasze obyczaje zmieniają się w epoce komputerów, globalizacji, przystąpienia do Unii?
  • Czy młodzież szanuje tradycję?
  • Czy chciałbyś, aby w naszej tradycji pojawiły się obyczaje pochodzące z innych krajów i kultur?
  • Który z obyczajów chciałbyś przekazać następnym pokoleniom?

Już teraz pomyśl, jak poradzisz sobie z takimi zagadnieniami.

W liście do mieszkańca innego kraju opisz Twój ulubiony polski zwyczaj.

Wyraźnie określona została forma – list. Uwaga! Jest tu haczyk. Masz opisać polski obyczaj, a więc walentynki i mikołajki raczej odpadają. Nasza propozycja: sobótka, czyli noc świętego Jana.

Jest taki piękny obyczaj… – opowiadanie.

To zdecydowanie temat wolny. Zastanów się jednak, o którym ze znanych obyczajów możesz powiedzieć „piękny”. Piękny w znaczeniu dobry, potrzebny, niezwykły, ludzki. Może o zapraszaniu ubogich i bezdomnych na wieczerzę wigilijną, może o dzieleniu się opłatkiem?

Napisz artykuł do gazety młodzieżowej, w którym przedstawisz ciekawą tradycję kultywowaną w Twojej szkole.

Ciekawa forma, ciekawy temat. Problem tylko w tym, że jeśli nie macie w swojej szkole żadnej interesującej tradycji, to trzeba będzie ruszyć głową i samemu coś wymyślić. I uwaga! W artykule opisać masz jakiś wyjątkowy obyczaj, a nie wagary z okazji pierwszego dnia wiosny.

Tradycjonalista – kto to taki?
To wypracowanie z pewnością będzie miało dużo wspólnego z charakterystyką – musisz przedstawić postać, określić jej cechy, ocenić zachowanie. Ale zamiast konkretnego bohatera literackiego czy filmowego charakteryzujesz postać wymyśloną. Możesz więc pozwolić sobie na pewną swobodę.

Święta po polsku – opowiadanie
Ty wybierasz, jakie święta opiszesz – Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Pamiętaj jednak, że muszą to być święta po polsku – czyli Twoim zadaniem jest uwidocznienie polskich obyczajów. Dobrze zastanów się, jakie obyczaje opiszesz, nie mogą one być rodem wprost ze Stanów Zjednoczonych. Akcję swojego opowiadania możesz umieścić w wiejskiej rodzinie. Jeśli jeszcze dodasz elementy stylizacji gwarowej, opowiadanie z pewnością będzie udane.

Tradycja – sztywne zasady czy rozrywka?
Forma: rozprawka. Temat wypracowania pozwala Ci wybrać stanowisko. Nie musisz na siłę udowadniać, że uwielbiasz tradycję. Jeśli chcesz, napisz, że masz po dziurki w nosie ryby na święta, obowiązku kupowania prezentów, a przede wszystkim łamania się opłatkiem. Ale czy jesteś pewien, że to Twoja szczera opinia? Bo jeśli każdego roku cały świat wyznający chrześcijaństwo wpada w świąteczne szaleństwo, to chyba Boże Narodzenie ma w sobie tę magię, bez której byłoby smutno.

 

Materiał literacki

Średniowiecze

Przecław Słota O zachowaniu się przy stole (pareneza biesiadna)
epika rycerska

Renesans

Mikołaj Rej – Żywot człowieka poczciwego
Jan Kochanowski – Pieśń świętojańska o Sobótce
Szymon Szymonowic – Sielanki
Łukasz Górnicki – Dworzanin polski

Barok

J.Ch. Pasek – Pamiętniki
W. Potocki – Moralia

Oświecenie

Ignacy Krasicki – Satyry, Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki
Adam Naruszewicz – Chudy literat
Julian Ursyn Niemcewicz – Powrót posła
Franciszek Zabłocki – Fircyk w zalotach

Romantyzm

Adam Mickiewicz – Dziady, Pan Tadeusz
Aleksander Fredro – komedie
Zygmunt Krasiński – Nie-Boska Komedia

Pozytywizm

Bolesław Prus – Lalka
Henryk Sienkiewicz – Trylogia
Eliza Orzeszkowa – Nad Niemnem

Młoda Polska

Stanisław Wyspiański – Wesele
Władysław Reymont – Chłopi
Gabriela Zapolska – Moralność pani Dulskiej

Dwudziestolecie międzywojenne

Maria Dąbrowska – Noce i dnie
Witold Gombrowicz – Ferdydurke
Maria Kuncewiczowa – Cudzoziemka
Zofia Nałkowska – Granica

Literatura współczesna

Sławomir Mrożek – Tango, Wesele w Atomicach
Czesław Miłosz – Dolina Issy
Melchior Wańkowicz – Czerwień i amarant
Tadeusz Konwicki – Bohiń
Maria Dąbrowska – Na wsi wesele
Edward Redliński – Konopielka
Władysław Myśliwski – Pałac

 

Cytaty

Strzec tradycji – nie znaczy to bynajmniej ograniczać się tradycją.
Włodzimierz Lenin

Poznaj obyczaj przyjaciela, a nie będzie nienawiści.
Horacy

Cudzy chwytać obyczaj ułomnością naszą.
Jan Amos Komeński

Frazeologia

  • Coś jest uświęcone tradycją – jest zgodne z tradycją
  • Nawiązywać (odwoływać się) do tradycji – postępować tak jak poprzednie pokolenia
  • Pielęgnować, podtrzymywać tradycje – starać się o zachowanie zwyczajów dawnych pokoleń
  • Przywiązanie do tradycji – przekonanie, że postępowanie wedle zasad dawnych pokoleń jest słuszne
  • Stać na straży tradycji – bronić tradycji, zabiegać o jej utrzymanie
  • Tradycja głosi, że… – według tradycji
  • Tradycja rodzinna – zwyczaje charakterystyczne dla danej rodziny
  • Tradycja ustna – informacje ustnie przekazywane z pokolenia na pokolenie
  • Zrywać z tradycją – wprowadzać nowe zwyczaje

Słowniczek

  • tradycyjny – mający związek z tradycją
  • tradycjonalista – człowiek przywiązany do tradycji, zwolennik ­tradycji

 

Wypracowania egzaminacyjne

Rozprawka

Tradycja – sztywne zasady czy rozrywka?
Temat wypracowania pozwala Ci wybrać stanowisko. Nie musisz na siłę udowadniać, że uwielbiasz tradycję. Jeśli chcesz, napisz, że masz po dziurki w nosie ryby na święta, obowiązku kupowania prezentów, a przede wszystkim łamania się opłatkiem. Ale czy jesteś pewien, że to Twoja szczera opinia? Bo jeśli każdego roku cały świat wyznający chrześcijaństwo wpada w świąteczne szaleństwo, to chyba Boże Narodzenie ma w sobie tę magię, bez której byłoby smutno.

Opowiadanie

Święta po polsku – opowiadanie
Ty wybierasz, jakie święta opiszesz – Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Pamiętaj jednak, że muszą to być święta po polsku – czyli Twoim zadaniem jest uwidocznienie polskich obyczajów. Dobrze zastanów się, jakie obyczaje opiszesz, nie mogą one być rodem wprost ze Stanów Zjednoczonych. Akcję swojego opowiadania możesz umieścić w wiejskiej rodzinie. Jeśli jeszcze dodasz elementy stylizacji gwarowej, opowiadanie z pewnością będzie udane.

Charakterystyka

Tradycjonalista – kto to taki?
To wypracowanie z pewnością będzie miało dużo wspólnego z charakterystyką – musisz przedstawić postać, określić jej cechy, ocenić zachowanie. Ale zamiast konkretnego bohatera literackiego czy filmowego charakteryzujesz postać wymyśloną. Możesz więc pozwolić sobie na pewną swobodę.

Zobacz:

Obyczaje i tradycja w literaturze

Obyczaj, tradycja w literaturze

Pan Tadeusz Adama Mickiewicza

Jak pisać o tradycji?

Jak pisać o tradycji i obyczajach

Tradycja i obyczaj

 

Tradycja – cytaty

Staropolska obyczajowość w Panu Tadeuszu

Przeszłość i tradycja w kulturze